Nie zaczynajcie nowego Flame na temat - które distro lepsze, - dość już tego było.
Mnie zastanowiło tylko jedno:
Gentoo - stage hardened - dużo trudniejszy od zwyczajnego, do tego flagi static i static-libs - statyczne linkowanie bibliotek,
wersja testowa, na mocno niestabilnych źródłach, wszystko kompilowane lokalnie na komputerze.
tylko 4 programy i kilka bibliotek mam innego pochodzenia, niż kompilacja.
Ale - nie działają 4 programy: gnome-mplayer, gmplayer, openarena i google-earth.
Reszta systemu szybsza i stabilniejsza, niż system - wypuszczony przez dużą grupę developerów? stabilniejszy do Ubuntu 10.4 LTS,
stabilniejszy od Debiana Squeeze?
Czy to dowód na to, że nie da się zrobić dobrych uniwersalnych paczek, które będą działać na wszystkich wersjach sprzętowych?
Jeśli tak - to radzę pamiętać o jednym drobiazgu: moc obliczeniowa komputera za np. 2000 zł podwaja się w ciągu 2 lat.
Jeśli obecnie stawiałem system 4 dni (tylko po to, żeby zobaczyć - czy to wykonalne), i działa - to te cztery dni były spowodowane moim brakiem doświadczenia w Gentoo.
Gdybym od razu miał ustawione do kompilacji, to bym wieczorem włączył instalację na noc, a rano miałbym działający system.
Na core2duo 2*2,66 Ghz - kompilacja najcięższego pakietu - gcc -trwa około 30 minut. kernel - zoptymalizowany pod sprzęt - 25 minut.
Za kilka lat wszystkie systemy bazujące na gotowych paczkach mogą mieć problem,jak ktoś nie wierzy - radzę zobaczyć Sabayona i Archa.
Nie tym, czy te systemy są teraz, ale czym się staną, kiedy gcc będzie się kompilowalo 3 minuty, a nie 30?
Dla kogo wtedy będzie miało znaczenie - czy coś ściąga gotowe, czy kompiluje lokalnie?
Otóż wszyscy twórcy poszczególnych dystrybucji robią jeden podstawowy błąd: zapominają, że dystrybucji jest około 600 (w tym około 100 aktywnych)- a przeglądarek internetowych - 10?
klientów poczty elektronicznej - 10?, pakietów biurowych 4?
ozdabiaczy w stylu Compiza - 3?
- czy nie lepiej zająć się tworzeniem dobrych i stabilnych programów na na 10 - max 20 dystrybucji Linuxa?
Fedorę niedawno testowałem, Suse znam, Debiana też - całkiem dobrze,na Ubuntu rozpocząłem karierę linuksiarza.
I właśnie piszę z Gentoo - który instalowałem po raz 7 (trzecie podejście), i działa lepiej niż wszystkie Linuxy, jakie widziałem wcześniej.
Może to przypadek?
Widzę raczej, że wszystkie dystrybucje pakietowe mają jeden wspólny problem - średnio im wychodzi budowanie systemów operacyjnych (biorąc pod uwagę liczby i doświadczenie developerów tych dystrybucji).
Z forum nie uciekam, ale kontakt z Ubuntu stanie się mocno ograniczony, więc na hasło - coś tam nie działa w 10,4
- raczej nie zobaczę u siebie identycznego błędu, żeby poznać rozwiązanie.....
To by było na tyle
Pozdrawiam
