Od razu zaznaczam, że nie wiem o Ubuntu (ani w ogóle o linux) właściwie nic, więc jeśli pytanie jest banalne to miłego śmiania się ze mnie

Sprawa jest taka: chcę zainstalować ubuntu Malinowa Mandarynka 10.10 z pendrivea. Zgrywam obraz plyty na pena (2gb) za pomocą UNetbootin. Restart, komp bootuje z pena, pojawia się niebieskie okno, gdzie mogę wybrać, czy chę zainstalować system, wypróbować bez instalu, sprawdzić pamięć, przeszukać dysk w poszukiwaniu błędów i "Default". Wybieram opcję instalacji, wszystko rusza i... i tu jest kilka przypadków:
1. pojawia się logo ubuntu z pięcioma kropeczkami pod spodem, które zminieniają kolory. Po chwili przestają zmieniać kolory i komp wisi;
2. pojawia się logo ubuntu z pięcioma kropeczkami pod spodem, które zminieniają kolory. Po chwili pojawia się tapata z kaczuszką i komp wisi;
3. pojawia się logo ubuntu z pięcioma kropeczkami pod spodem, które zminieniają kolory. Po chwili pojawia się tapata z kaczuszką i szarym paskiem na górze, pojawia się kursor myszy. Kursorem można ruszać przez jakieś 30s. a potem zamarza i komp wisi.
Dodam, że chcę zostawić sobie też Vistę


Z góry dzięki za pomoc!
P.S. A może można też zainstalować ubuntu za pomocą slax'a, którego zabootuje z pena ?