Z megaupload.com to czułem i wiedziałem co się święci:) To wszystko jest wynikiem ustawy COICA (Combating Online Infringement and Counterfeits Act), która m.in. pozwala federalnej administracji na przejmowanie domen internetowych serwisów „naruszających własność intelektualną”. Piszę za webhosting.pl:) Amerykańskie władze postawiły na politykę faktów dokonanych i niespodziewanie rozpoczęły przejmowanie domen, mimo że ustawa nie weszła jeszcze w życie.
Pierwszą ofiarą działań amerykańskiej administracji stało się forum hiphopowe RapGodfathers.com, zawierające wiele linków do serwisów hostujących pliki, takich jak Rapidshare czy Megaupload. Oczywiście były to nielegalnie rozpowszechniane pliki z muzyką. Samo liczące niemal 150 tys. użytkowników forum nie hostowało żadnych nielegalnych treści, usuwało również linki do takowych, jeśli tylko koncerny fonograficzne zgłosiły swoje zastrzeżenia. Teoretycznie, zgodnie z literą Digital Millenium Copyright Act to powinno wystarczyć, aby RapGodfathers nie ponosiło żadnej odpowiedzialności za wpisy jego użytkowników – jednak 23 listopada w centrum danych w Dallas pojawili się agenci federalni z nakazem sądowym, pozwalającym im na zabezpieczenie serwerów hiphopowego forum w celu zgromadzenia dowodów przeciwko jego właścicielom, administratorom i użytkownikom.
Kolejnym epizodem bitwy z piractwem było zagarnięcie 26 listopada domeny serwisu Torrent-Finder.com. To metawyszukiwarka torrentów, która sama nie tylko nie hostowała żadnych torrentów ani nie prezentowała linków do nich, ale nawet wyniki wyszukiwań prezentowała tylko poprzez pływające ramki, zawierające treści z zewnętrznych serwisów. Przejęcie domeny odbyło się na poziomie ICANN-u. Registrar, który ją utrzymywał, firma Go Daddy, o niczym nie wiedział – domena została zajęta bez jakiegokolwiek nakazu sądowego ani wcześniejszych ostrzeżeń. Wchodząc na nią zostajemy przekierowani na stronę, zawierającą wspaniałe pieczęcie amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, Narodowego Centrum Koordynacji Własności Intelektualnej i Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego – mówi ona, że domena została przejęta wskutek nakazu wydanego przez sąd dystruktowy. Sama wyszukiwarka torrentów jest wciąż dostępna – pod adresem torrent-finder.info. To jednak nie koniec działań amerykańskiej władzy. Jak podaje serwis TorrentFreak, łącznie zostało przejętych 77 domen. Większość z nich najwyraźniej wiązało się ze sprzedażą podrabianych dóbr (np. louis-vuitton-outlet-store.com). Co będzie dalej i czy w takiej sytuacji komukolwiek COICA jest potrzebna – dowiemy się już wkrótce.
Amerykany jednak maczają swoje łapy wszędzie. Zauważyłem to niedawno po stronie film-exclue.net, kiedy pewnego razu po wejściu na nią zastałem te słynne pieczęcie Departamentu amerykańskiego (swoją drogą myślałem, że to jakiś żart albo haker przejął stronę główną). Łącza z tej witryny prowadziły głównie do zawartości megaupload.com. Ta strona to strona francuska i to samo może stać się ze stronami np. polskimi! Amerykanie wykorzystali tu to, że to była domena: .Net
Amerykańcy koncentrują się na stronach w języku angielskim, ale inne rzeczy mogą również mieć wpływ i mogą to wykorzystać. Tak jest w przypadku znanej hiszpańskiej strony RojaDirecta (w tym nazwy domeny .Org) Strona specjalizuje się w retransmisji z wydarzeń sportowych, była jednak uznana przez sądy za legalną w Hiszpanii dwa razy. Strona ta od tamtego czasu nabyła rozszerzenie .Me, co pozwoliło uniknąć ponownego najazdu jankesów. Aby mieć dojście do domen lub witryn podejrzanych o naruszenie własności intelektualnej USA musiały najpierw przejść przez agencje zarządzające mające jurysdykcję nad domenami najwyższego poziomu. Trzy z nich (VeriSign, Afilias, Public Registry Interest) mają swoją siedzibę w Stanach Zjednoczonych. Rozszerzenia obsługiwane przez te trzy firmy to: .Com, .Net, .Biz, .Info i .Org.
Megaupload.com to tylko kolejny etap... Zatem uważajmy, wujek Sam czuwa!
-- sobota, 21 stycznia 2012, 14:04 --
Diseant pisze:
Jeżeli ACTA wejdzie w życie, Unia na tym wiele straci. Przewiduję, iż po wejściu ACTA w życie, Unia się rozpadnie do 5, 6 lat. Wiadomo, nie wchodzi tutaj tylko ACTA. Pomoc Grecji, ściąganie niebagatelnych sum z biednych krajów, wzrastające ceny produktów... To wszystko spowoduje, iż Unia się rozsypie na drobny mak. Zostanie podzielona na 2 Unie, tak, jak było podczas 2 Wojny Światowej. I znów będziemy po środku oraz będzie problem później, do kogo dołączyć. Jest to rozmowa na inny temat, ale jest także ważny.
Komentarz internauty na jednej ze stron internetowych:
"PILNE: PRZECZYTAJ UWAŻNIE! Nasz rząd w tej sprawie MILCZY!
Decyzja została podjęta: 26 stycznia Polska podpisze Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA), otoczone kontrowersjami międzynarodowe porozumienie mające na celu tępienie piractwa i podrabiania towarów. Informacje o terminie podpisania porozumienia pochodzą z Twittera polskiego oddziału Internet Society.
ACTA nie ma dobrej opinii wśród analityków. Dokument ten oskarżany jest o narzucanie amerykańskiego sposobu myślenia o własności intelektualnej i nierzadko uważa się go za szkodliwy dla innowacji w krajach Starego Kontynentu. Do tego dochodzi kontrowersyjny sposób przygotowywania tekstu porozumienia — wszystkie posiedzenia odbywały się za zamkniętymi drzwiami, a po ukończeniu dokumentu w 2010 roku był on prezentowany jako coś korzystnego dla gospodarki i prawa autorskiego, co trzeba po prostu szybko podpisać. Porozumienie ma mieć wpływ nie tylko na piractwo w Internecie, ale również na szeroko pojęty postęp technologiczny, a nawet obrót lekami.
ACTA chroni własność intelektualną w sposób agresywny i szkodliwy dla osób trzecich. W akcie często pada słowo „przemysł”, ale o prawach obywateli już się tak dużo nie mówi. Definicja komercyjnej skali naruszenia własności intelektualnej w ACTA jest szersza, niż w obecnym prawie, i według niektórych może doprowadzić do uznania dziennikarzy za przestępców. Innowacje mogą być ryzykowne z punktu widzenia finansowego, a do tego ACTA może ponownie zbudować mury tam, gdzie już osiągnięto kompromis (Światowa Organizacja Handlu, Światowa Organizacja Własności Intelektualnej, porozumienie TRIPS i inne). Porozumienie może zaangażować dostawców Internetu w walkę z piractwem, co może zaowocować blokowaniem niektórych usług i monitorowaniem ruchu, a więc ograniczaniem komunikacji i naruszaniem prywatności abonentów.
Tymczasem, mimo licznych apeli organizacji pozarządowych (na przykład Internet Society i Panoptykon) ani polski rząd, ani Parlament Europejski nie wspominają nawet słowem o konsekwencjach podpisania porozumienia. Co więcej, Parlament UE nawet nie opublikował komentarza i swojej opinii o ACTA i mimo wpływu na rynek leków tekstu tego nie przeanalizowała komisja do spraw opieki zdrowotnej w UE. Mimo tego już za tydzień akt, o którym tak mało wiedzą zwykli obywatele, zostanie podpisany. Prawdopodobnie nie dowiemy się też dlaczego."