Przerzuciłem się z eMule MorphXT pod Wine, w końcu, na aMule. Brak mi wielu opcji, ale jakoś się dało przeżyć, nawet update działa (choć ipfiltra skompresowanego zipem już sobie rozpakować nie potrafi... Na szczęście nieskompresowane też są). Ogólnie, przesiadka udana, jednak jednej rzeczy przeskoczyć nie potrafię, a upierdliwa jest do bólu.
Do rzeczy: Mam w zwyczaju pliki, które chcę wyrzucić, oznaczać poprzez charakterystyczną zmianę nazwy (np. del_file.rar). Po co? Oczywiście po to, by nadal je udostępniać, o ile nie wyrobiłem założonego sobie ratio (staram się trzymać ratio 2x) i pilnować, czy plik już owe ratio osiągnął i wywalić go.
Pod eMule po pierwsze: mogłem zmienić nazwę w eMule i wtenczas eMule nie musiał hashować ponownie tego pliku, po prostu przyjmował do wiadomości nową nazwę do istniejącego hasha i jego bieżące ratio uploadu było oczywiste.
Po drugie, gdy eMule był np. wyłączony a ja potrzebowałem zmienić nazwę pliku, robiłem to ─ a mułek po włączeniu wołał "O, nowy plik! Przehashuję go i udostępnię!" po czym hashował, a na koniec nieco zawiedziony krzywił się i mówił "Łe, to nie nowe, to stary plik, który już ma u Ciebie ratio 1.6, no nic to, udostępniam go dalej". Innymi słowy, miałem nad tym pełną kontrolę.
Taki hrabia aMule jednak widzę, że żyje swoimi prawami. Nazwy pliku zmienić się nie da, nobopocoto komu, nie? Opcja nieaktywna. Po zmianie poza eMule (i oczywiście odświeżeniu listy plików, bądź restarcie aMule) mułek linuksowy stwierdza, że są to zupełnie nowe pliki, i ratio nalicza im od zera. Bardzo ^k3{.}a$ pięknie.
Czy ktoś już próbował kiedyś z tym walczyć?
aMule: rename, ratio
- Marsjanin.TK
- Piegowaty Guziec
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 lut 2008, 21:06
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 8.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Kontakt:
aMule: rename, ratio
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Pozdrawiam,
Marsjanin
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości