Po automatycznym włączeniu się hibernacji (1h) po kilku minutach miga dioda zasilania. Reset. Nie wstaje. Bateria z biosu. Wstał. System ładuje 3minuty. Kratkuje obraz.
W biosie wyświetla 1 rdzeń, komp wolno chodzi (chodzi!) ; W Ubuntu 8.04 na wykresie to samo.
Nie podkręcony Pentium Dual Core 2160 – 1.8 GHz na Asusie P5E3
Obudowa dobrze wentylowana z „kominem” , pasta, boxowy cooler; Na codzień 38 stopni.
Na płycie już od pół roku, na poziomie Biosu działała opcja regulująca prędkość wentylatora w zależności od Temperatury.
Jestem nowym użytkownikiem ubuntu. Ciężko jest przewidzieć takie działanie systemu...
Zapewne sam jestem winny, mądry Polak po szkodzie
Czy słuszna są moje podejrzenia?
Czy bezpiecznie jest włączać ten komputer?
Czy ubuntu podczas hibernacji zmienia prędkość wentylatora?
Jak zmienić, aby nie zwalniał?
ew. Co jeszcze mogło spowodować takie uszkodzenia?