Strona 1 z 8
Miłość do linuksa :)
: 04 mar 2009, 19:28
autor: V-S
Siema. Jestem nowy na tym forum więc proszę o wyrozumiałość jeśli napiszę coś głupiego.
Aż wstyd się przyznać ale od zawsze byłem użytkownikiem Windowsa (najpierw 98 potem XP). Uważałem go za dobry system - z resztą jak każdy zamknięty w windowsie - i nie potrzebowałem zmian.
Później jednak wszystko zaczęło się psuć, musiałem wiele razy przeinstalowywać system, formatować dyski itd. Na końcu stwierdziłem, że mam dość tego systemu i postanowiłem wypróbować coś innego.
Chodziło oczywiście o mój ukochany GNU/Linux Ubuntu 8.10

Mam go od bardzo niedawna (od początku lutego chyba), a już się w nim zakochałem. Co prawda wszystko nie jest tak proste jak w poprzednim systemie ale rozumiem, że system operacyjny nie jest tylko po to aby sobie po prostu jeździć myszką i klikać. Jestem zdecydowany nauczyć się (w miarę moich możliwości) pełnej obsługi linuksa i dowiedzieć się o nim jak najwięcej.
A dlaczego go kocham? Jest bardzo estetyczny, mogę w nim niemal wszystko zmienić, podoba mi się praca z 'terminalem' - w sumie mógłbym wymienić wszystkie zalety linuksów. A poza tym - TO NIE JEST WINDOWS KTÓREGO BĘDĘ MUSIAŁ CO CHWILA INSTALOWAĆ ! ! !
Stąd też moje pytanie - za co WY kochacie linuksa?
Odp: Miłość do linuksa :)
: 04 mar 2009, 20:18
autor: Phil
Niezły temat. Ciężko mi stwierdzić za co lubię Linuksa.
Pewnie głównie za to, że on i programy na niego są darmowe. Zarówno system jak i dowolną aplikcję można bez trudu pobrać z internetu. Kolejny atut to możliwość dostosowania do własnych potrzeb. W Linuksie możesz zedytować każdą jego część i dostosować do własnych potrzeb.
Oczywiście jest też stabilność. Ludzie wyśmiewają użytkowników Lina ale to użytkownicy tego systemu powinni wyśmiewać ich Windowsa sypiącego się przy każdej okazji. Win po instalacji działa szybko, szybciej niż czyste Ubuntu ale zobaczcie co jest z tymi systemami po roku. Ubunt działa nadal tak samo (szybko) a Makroszrot muli tak, że szkoda gadać.
Odp: Miłość do linuksa :)
: 04 mar 2009, 20:37
autor: dawidgarus
Za co kocham linuksa?
Ostatnio instalowałem ubuntu 8.10... Pierwsze uruchomienie systemu. Sieć działa od razu, manager sterowników własnościowym sam mi zaproponował sterowniki do mojej karty graficznej (gf 7600gs), przy pierwszym załączeniu drukarki (canon ip2600) sterowniki same się zainstalowały, dźwięk działał od razu, zarówno moja zintegrowana karta dźwiękowa, jak i słuchawki na usb, podobnie kamerka działa bez problemu (creative vista im). W przeciwieństwie do windowsa, nie muszę sam instalować sterowników do aparatu, bo mogę bez problemu przeglądać pliki z karty pamięci... No i połączenie z telefonem przez bluetooth działa dobrze. I kto mówi, że windows lepiej wspiera sprzęt...?
Odp: Miłość do linuksa :)
: 04 mar 2009, 20:40
autor: BogumilH
Ja wymienie tylko jedną cechę:
Brak codziennego " baza wirusów została zaktualizowana " i widoku ikony antywirusa z prawej.
Pozdrawiam
B.
Odp: Miłość do linuksa :)
: 04 mar 2009, 21:56
autor: Jarzyna
Mam Linuxa od tygodnia i już poznałem konsolę w dosyć dobrym stopniu, szczerze mówiąc jakoś bardziej bawi mnie taki sposób podejścia do sprawy i uruchamiania aplikacji, po za tym brak tych chol****ch błędów krytycznych z Windowsa i sypania się systemu po takiej 'akcji' i tych kochanych bluskrinów.

Jeszcze bardzo podoba mi się wygląd samego interfejsu linuxa.
Teraz dostałem po 6 tygodniach czekania, Kubuntu i Ubuntu z Canonical i uruchomiłem sobie Ubunciaka na LiveCD; zastanawiam się czy nie przejść w przyszłości na niego, aczkolwiek Kubuntu ma czytelniejszy i prostszy wygląd.

Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 14:45
autor: smogg
Jarzyna pisze:(...)Kubuntu ma czytelniejszy i prostszy wygląd.

to zalezy dla kogo

ja jakos jestem szczesliwym uzytkownikiem gnome'a w zasadzie od poczatku moich eksperymentow z linuksem jak i od stalego przejscia na ubuntu mniej wiecej wraz z wydaniem 7.10
co prawda wiem ze kde teraz ogromnie rozni sie od tego dostepnego np w opensuse 10.1, ale jakos mimo wszystko nie mam ochoty sie przestawiac, skoro tutaj wszystko mi gra

Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 15:38
autor: Aristarh
Estetyka, duże możliwości, bezpieczeństwo, stabilność, szybkość, daje możliwość wyróżniania się z tłumu

Lubię wzrok kolegów/nauczycieli, gdy mówią ściągnij ten program on pozwala zrobić to i to, wtedy mówie, że ja mam linuksa, ale i tak dam radę to o co proszą zrobić. W ich oczach widać nie dowierzanie, ciekawość...
Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 15:56
autor: Dude Meister
Ja nie kocham Linuksa, zacoś. Ja kocham Linuksa pomimo tego <1% udziału w rynk i terminala:wub:.
Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 16:01
autor: greenflash
Drodzy Panowie (z tego co widzę): żeby ktoś Was nie posądził o Unixsofilię (o ile taki termin istnieje) ;-P
Ja nie kocham Linuksa lecz lubię bo to dobry OS. Nie popadajmy w skrajność

Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 16:50
autor: V-S
Zdaję sobię sprawę, że choćby część z was miało wcześniej Windowsa zanim przeszła na Linuksa.
Czy było jakieś wydarzenie, które sprawiło, że porzuciliście stary system na rzecz Lnuksa?
Czy może po prostu ktoś wam pokazał ten system, a wy stwierdziliście, że wasz jest gorszy i zechcieliście się przerzucić?
Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 17:03
autor: Dude Meister
Ja od dawna interesowałem się Liniuksem, ale ostateczny termin instalacji został wymuszony przez okres ważności klucza do Crossover, bo zdobyłem go za darmo z tej promocji. Po rozwiązaniu problemu ze sterownikiem do karty graficznej, zainstalowałem go mojemu znajomemu.
Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 19:07
autor: marcinwa4
Ja od używania Linuksa około 4 lata postanowiłem zrobić sobie przerwę i wrócić na stare śmieci instalując windows 7 legalnie ściągniętego z strony msn beta oczywiście.
Jakie było moje zdziwienie, że w czasie instalacji instalator wykrywa sieć bezprzewodową, następnie pobiera sterowniki (głos, grafika, czytnik kart) Po instalacji zdziwiłem się i zaraz przypomniałem co oznacza max wydajność mojej karty graficznej. Na win jest zdecydowanie lepsza okienka chodzą płynnie, nie wspomnę już o flashu. Gry takie jak quake, unreal tournament chodzą na większych detalach, w końcu mogłem odpalić office 2007, w którym wszystko jest domyślne i intuicyjne. Interfejs aero może nie jest jakiś super odlotowy, ale nie oto w tym chodzi, przynajmniej nie muszę go wyłączać żeby pooglądać film lub zagrać w grę. Sieć bezprzewodowa szyfrowana mi się łączy bez edycji jakiś plików /etc itp stan wstrzymania, hibernacja również działa z miejsca. I to co najbardziej mi jest potrzebne czas pracy na baterii o godzinę dłuższy niż na ubuntu.
Mimo tego doświadczenia tez kocham Linuksa, ale też wiem, że to nie wina Linuksa czy społeczności że jest jak jest tylko producentów sprzętu. Takie są realia nic nie poradzimy na to.
Swoją wypowiedzią nie chciałem nikogo urazić, ani rozpętać kolejnej burzy na forum typu win jest lepszy od lin itp.
Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 19:33
autor: kazislav
Za SSH

Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 19:54
autor: Jusko
Bo ja wiem czy kocham...

Raczej przyzwyczaiłem się do niego. Chociaż czasem coś się sypnie, nad czymś trzeba więcej popracować, jakiś sprzęt/gra/program nie zadziała itd. itp. to nie zamieniłbym go na Windows. Wciągnąłem się w ideologię tego systemu. Czasem popadam w skrajność, i potrafię nawet pół dnia siedzieć przy systemie, coś w nim dłubiąc

Wprawdzie czasem mam Linuksa dosć, ale to dlatego, że wykładowca lubi pod górkę, i każe nam instalować dystrybucje, gdzie bez edycji tysiąca i jeden plików oraz dociągania setek rzeczy, nie ma co liczyć na uruchomienie systemu. Ostatnio było tak z Archem - cała grupa poległa, ponieważ na niemal każdym sprzęcie się wieszał przy uruchamianiu X-ów

Jakby nie można zainstalować Ubuntu/Debiana i mieć spokój (ale chyba w mniemaniu tego Pana - Ubuntu jest za proste - więc jest dla dzieciaków, a nie pełnokrwistym Linuksem, gdzie trzeba być geekiem w konsoli i wszystko robić ręcznie). Jak jednak widać - nie zrażam się i od 2 lat jestem użytkownikiem wyłącznie Linuksa

W stosunku do Windows - nie potrafię patrzeć na Linuksa jak na zwykły kawałek kodu, lub tylko jak na system operacyjny. To chyba o czymś świadczy

Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 21:09
autor: rumcajs01
marcinwa4
Spoko, nikogo nie uraziłeś
Win7 po prostu nie może na samym początku pracować inaczej niż tylko dobrze, a szczególnie publiczna beta, bo by się nie sprzegał. Zobaczymy, czy tak samo będzie działał po dłuższej pracy na nim. Raczej wątpię - przecież to tylko Windows, a nie coś zupełnie nowego.
Za co lubię Linuksa? Koledzy już wcześniej napisali.

Odp: Miłość do linuksa :)
: 05 mar 2009, 22:42
autor: Ruri
Za SSH
Coś w tym jest

Odp: Miłość do linuksa :)
: 06 mar 2009, 12:16
autor: darkwolf
Za wolność którą niesie ze sobą

.
Za możliwość grzebania, modyfikacji, i dalszego rozpowszechniania kodu źródłowego, kernela jak i prawie wszystkich programów dostępnych w repo

.
Za społeczność

.
Za przejrzystość systemu ... jak coś się faktycznie zrypało pod Win ... to można było tylko ręce rozłożyć, a pod linuksem widać co się dzieje.
Odp: Miłość do linuksa :)
: 06 mar 2009, 14:12
autor: Iacobus
Dla mnie jedną z najlepszych rzeczy w Linuksie, konkretnie w Debian/Ubuntu jest system instalacji oprogramowania. Repozytoria rządzą! Po pół roku użytkowania Linuksa miałem chwilę słabości i próbowałem wrócić do Windowsa XP. Już instalacja mnie wkurzała, ale gdy doszedłem do momentu, że wszystkie sterowniki i najpotrzebniejsze oprogramowanie trzeba ściągać z www i instalować bez ustanku klikając "dalej" poddałem się. jak to dobrze wpisać sudo ap-get install coś_tam i nie martwić się o głupoty

Wygoda przede wszystkim, a w przypadku KDE 4.2 również wygląd i miłe funkcjonalności (np. ściąganie z kde-loogk.org i instalacja tapet, ikon, plasmoidów i innych z poziomu systemu; nie trzeba biegać po www)
Odp: Miłość do linuksa :)
: 06 mar 2009, 15:16
autor: smogg
to ja dodam jeszcze przyklad mojej narzeczonej ktory mnie ostatnio rozsmieszyl, ale najpierw po krotce wstep do historii:
kiedy zainstalowalem 7.10 mowilem jej jaki jest fajny, pokazywalem wodotryski compiza etc i pomimo tego ze sie bala ze sobie nie poradzi zgodzila sie na instalacje ubuntu na komputerze
potem jak kupilismy jej msi wind to pierwsze co kazala mi zrobic to w ogole wywalic windowsa xp (tak, wiem ze sa wersje bez preinstalowanego systemu ale sie uparla na wersje z obudowa z serduszkami a takowej z linuksem wtedy nie bylo)
ostatnio po roku uzywania ubuntu zalala klawiature i laptop musial pojechac do wroclawia na naprawe, w tym czasie musiala korzystac ze stacjonarnego komputera, ktory specjalnie pod jej rodzicow wyposazylismy w winshita viste
ktoregos pieknego ranka budza mnie juz mniej piekne slowa wypowiadane przez moja luba, ze ten windows jest glupi, jak tu w ogole cokolwiek zainstalowac?! ze w ubuntu to wiedziala ze trzeba najechac na programy, dodaj/usun i wybrac kadu, a jak sie nazywa kadu dla windowsa i skad to wziac?!
to przy okazji uswiadomilo mi o ile latwiej przekonac do nowego systemu osobe ktora ze starym systemem sobie zbytnio (cale szczescie ze ona tego nie czyta) nie radzila.
w sumie z windowsem jest jak z rakiem - im dluzej sie go ma tym trudniej sie z niego wyleczyc
Odp: Miłość do linuksa :)
: 06 mar 2009, 16:47
autor: Phil
Ale nas greenflash skwitował :] Ale fakt nie należy przesadzać.
Przyznam, że to co najbardziej robi jednak wrażenie w Linuxie to brak restartów. Tutaj resa robisz jak zaktualizuje się tylko naprawdę ważny plik systemowy.
Kolejna zaleta to to, że w przypadku zwiechy wystarczy CTRL+ALT+Backspace.