vmware vs virtualbox
-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 211
- Rejestracja: 13 gru 2006, 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
vmware vs virtualbox
czy ktoś porównywał u siebie szybkość działania vmware (playera i/lub servera) z virtualboxem? która rozwiązanie działa lepiej?
próbował ktoś na maszynie wirtualnej instalować opensolarisa? są jakieś problemy?
próbował ktoś na maszynie wirtualnej instalować opensolarisa? są jakieś problemy?
- panjandrum
- Sędziwy Jeż
- Posty: 37
- Rejestracja: 31 lip 2007, 10:05
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Openbox
- Architektura: x86
Odp: vmware vs virtualbox
Tu coś o tym jest:
http://jog.jojek.info/2007/03/28/vmware-vs-virtualbox/
http://jog.jojek.info/2007/03/28/vmware-vs-virtualbox/
-
- Piegowaty Guziec
- Posty: 12
- Rejestracja: 02 paź 2007, 20:40
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 7.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Kontakt:
Odp: vmware vs virtualbox
virtualbox -- sa pakiety dla 7.10 wiec dla poczatkujacych jest prosciej zainstalowac...
na razie nie moge zmusic go do nagrywania dzwieku... ale jeszcze walcze...
vmware -- mialem na 7.04 - instalowalem z repo dla firm trzecich -- czyli tez gotowych paczek.
Poki co dla 7.10 paczek z vmware-server nie widzialem, wiec trzeba recznie przeprowadzic kompilacje.
Roznice w szybkosci dzialania -- nie zauwazylem, musialbym jakies benchmarki poinstalowac - roznia sie szczegolami w stylu udostepniania plikow miedzy gosciem a hostem itd. Szybkosc dzialania porownywalna -- ale nie odpalalem jakis bardzo zasobozernych procesow.
Osobiscie -- wydaje mi sie, ze vmware jest bardziej dopracowane (napisalem wydaje mi sie wiec traktuj to jako subiektywna ocene) - w tej chwili wyszla wersja 2.0 beta vmware-server, ale nie testowalem jej jeszcze. Alee jak zainstalujesz virtualbox to IMHO tez bedzie dzialac poprawnie. Aktualnie uzywam VirtualBoxa - i dziala poprawnie.
na razie nie moge zmusic go do nagrywania dzwieku... ale jeszcze walcze...
vmware -- mialem na 7.04 - instalowalem z repo dla firm trzecich -- czyli tez gotowych paczek.
Poki co dla 7.10 paczek z vmware-server nie widzialem, wiec trzeba recznie przeprowadzic kompilacje.
Roznice w szybkosci dzialania -- nie zauwazylem, musialbym jakies benchmarki poinstalowac - roznia sie szczegolami w stylu udostepniania plikow miedzy gosciem a hostem itd. Szybkosc dzialania porownywalna -- ale nie odpalalem jakis bardzo zasobozernych procesow.
Osobiscie -- wydaje mi sie, ze vmware jest bardziej dopracowane (napisalem wydaje mi sie wiec traktuj to jako subiektywna ocene) - w tej chwili wyszla wersja 2.0 beta vmware-server, ale nie testowalem jej jeszcze. Alee jak zainstalujesz virtualbox to IMHO tez bedzie dzialac poprawnie. Aktualnie uzywam VirtualBoxa - i dziala poprawnie.
Jesli Ci pomoglem, odwdziecz sie i kliknij na ikonke [img]http://forum.ubuntu.pl/images/Ubuntu/bu ... tation.gif[/img]
http://art.debesciak.net
http://art.debesciak.net
-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 211
- Rejestracja: 13 gru 2006, 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Odp: vmware vs virtualbox
jak do zobaczenia różnic w szybkości działania potrzebne są benchmarki to w praktyce różnic tych nie ma
pytałem się, gdyż zainstalowałem niedawno virtualbox, na nim opesuse10.3 z GNOME, i chodzi to tak sobie. procek na ponad 90% cały czas, load w opensuse powyżej 1, nawet jak nic nie robię, po prostu jest uruchomiony system. kiedyś odpalałem na vmplayerze maszyne wirtualna ściągnietą z sieci, opensuse10.2 z KDE 3.5, z tego co pamiętam chodziło dobrze. niestety było to jakiś czas temu, nie mam już ani vmplayera ani tej vmaszyny z opensuse, nie moge porównać bezpośrednio. przy ściąganiu vmware trzeba podać masę danych o sobie, co mnie trochę zniechęca, chyba jednak przełamię się i zainstaluje dzisiaj vmserver.

- 7th_Tzar
- Piegowaty Guziec
- Posty: 6
- Rejestracja: 16 cze 2007, 12:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 7.10
- Środowisko graficzne: GNOME
Odp: vmware vs virtualbox
Vmware server jest nieznacznie szybszy niż VirtualBox i więcej można na nim zrobić, ma też dobry system tworzenia maszyn wirtuanych, no i akceleracja 3d działa (oprócz win98). Co do wersji 2.0 Beta Vmware server to jest tragiczna, chodzi koszmarni wolno i ta obsługa z przeglądarki (straszny interfejs, strasznie zamulony), mnóstwo błędów natury dostępu , nie obsługuje windowsa 98 i starszych MS poprawnie (poprzednia wersja 1.0.4 bez problemu). Widać wyraźnie, że BETA, nie polecam początkującym, a w sumie to nikomu, bo chodzi dużo gorzej niż poprzednia wersja (przynajmniej na moim konfigu).
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 32
- Rejestracja: 02 kwie 2007, 11:18
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Odp: vmware vs virtualbox
w moim wypadku virtualbox o wiele lepiej radzi sobie z usb niż vmware server 1-kropka-jakiś-tam-numerek
-
- Piegowaty Guziec
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 lis 2008, 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
Odp: vmware vs virtualbox
Testowałem wszystkie systemy wirtualizacji jakie są na rynku (nie będę już podawał wersji bo z pamięci nie chcę skłamać).
Jeżeli chodzi o wydajność to zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest korporacyjny XEN. Chodzi zdecydowanie szybciej, wymaga niestety wsparcia przez procki wirtualizacji i ma beznadziejny sposób instalacji - z płytki CD wymazuje cały dysk.
Następnie jeżeli chcemy używać tylko linuxa jako maszyn wirtualnych to XEN darmowy. Tu również procki muszą wspierać wirtualizację. Zaleta jest taka, że sami kompilujemy sobie jajko i robimy to na dowolnej dystrybucji bez czegokolwiek kasowania. Syf robi się z windowsami, niestety ta wersja nie posiada odpowiednich driverów pod ten system i wydajność sieci jak i dysków twardych jest beznadziejna.
Jeżeli nie mamy wsparcia przez procki. Pozostają inne rozwiązania z których najlepsze i bardzo porównywalne są VMware i VirtualBox. Oba w wersji legalnej mają pewne ograniczenia, ale z reguły niektóre opcje nie są potrzebne i da się to obejść.
Jeżeli chodzi o wydajność VirtualBox jest nieznacznie szybszy od VMWare, ale te różnice są tak niewielkie, że wszystko zależy od tego kto zrobi test i jakim softem. Czyli tzw. błędy pomiarowe.
I tutaj można sobie darować porównanie wydajności. Natomiast VirtualBox wychodzi tutaj mocno na prowadzenie jeżeli chodzi o wygodę obsługi. Co prawda wersja OSE trochę to utrudnia, ale mamy takie możliwości, których nie ma niestety VMWare to:
obsługa ISCSI i możliwości odpalenia pod konsolką oraz tej rzeczy do końca nie jestem pewien, ale VirtualBox umożliwia odpalenie ssystemu virtualnego w trybie pełnoekranowym - więc tak jak byśmy odpalali fizycznie na sprzęcie (nie wiem do końca czy VMWare tak potrafi, jakoś nie sprawdziłem tego).
VMWare wymaga niestety odpalonych Xsów.
Oczywiście oba te rozwiązania mają jedną wielką zaletę w porównaniu z XENami. Możemy w łatwy sposób przenieść wirtualkę na maszynę z Windowsami.
A i jeszcze jedno.
W XENach możemy urzyć tzw. opcji PassThrough dzięki, której możemy podłączyć pod system virtualny dowolną kartę wpiętą w PCI - jest to kolosalny plus jeżeli chodzi o zastosowania serwerowe.
Resumując.
Chcesz mieć najbardziej uniwersalny system wirtualny z małymi ograniczeniami, który np. nie ma procka wspierającego wirtualizację - wybrał bym VirtualBox'a.
Chcesz mieć do zastosowań serwerowych i masz procka wspierającego wirtualizację, wybierz XENa.
Oj, sorry za odkopanie postu - dopiero teraz zauważyłem, jest późno i chęć pomocy - a efekt już znacie
Na moje usprawiedliwienie: Mam nadzieję, że pomogłem.
Jeżeli chodzi o wydajność to zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest korporacyjny XEN. Chodzi zdecydowanie szybciej, wymaga niestety wsparcia przez procki wirtualizacji i ma beznadziejny sposób instalacji - z płytki CD wymazuje cały dysk.
Następnie jeżeli chcemy używać tylko linuxa jako maszyn wirtualnych to XEN darmowy. Tu również procki muszą wspierać wirtualizację. Zaleta jest taka, że sami kompilujemy sobie jajko i robimy to na dowolnej dystrybucji bez czegokolwiek kasowania. Syf robi się z windowsami, niestety ta wersja nie posiada odpowiednich driverów pod ten system i wydajność sieci jak i dysków twardych jest beznadziejna.
Jeżeli nie mamy wsparcia przez procki. Pozostają inne rozwiązania z których najlepsze i bardzo porównywalne są VMware i VirtualBox. Oba w wersji legalnej mają pewne ograniczenia, ale z reguły niektóre opcje nie są potrzebne i da się to obejść.
Jeżeli chodzi o wydajność VirtualBox jest nieznacznie szybszy od VMWare, ale te różnice są tak niewielkie, że wszystko zależy od tego kto zrobi test i jakim softem. Czyli tzw. błędy pomiarowe.
I tutaj można sobie darować porównanie wydajności. Natomiast VirtualBox wychodzi tutaj mocno na prowadzenie jeżeli chodzi o wygodę obsługi. Co prawda wersja OSE trochę to utrudnia, ale mamy takie możliwości, których nie ma niestety VMWare to:
obsługa ISCSI i możliwości odpalenia pod konsolką oraz tej rzeczy do końca nie jestem pewien, ale VirtualBox umożliwia odpalenie ssystemu virtualnego w trybie pełnoekranowym - więc tak jak byśmy odpalali fizycznie na sprzęcie (nie wiem do końca czy VMWare tak potrafi, jakoś nie sprawdziłem tego).
VMWare wymaga niestety odpalonych Xsów.
Oczywiście oba te rozwiązania mają jedną wielką zaletę w porównaniu z XENami. Możemy w łatwy sposób przenieść wirtualkę na maszynę z Windowsami.
A i jeszcze jedno.
W XENach możemy urzyć tzw. opcji PassThrough dzięki, której możemy podłączyć pod system virtualny dowolną kartę wpiętą w PCI - jest to kolosalny plus jeżeli chodzi o zastosowania serwerowe.
Resumując.
Chcesz mieć najbardziej uniwersalny system wirtualny z małymi ograniczeniami, który np. nie ma procka wspierającego wirtualizację - wybrał bym VirtualBox'a.
Chcesz mieć do zastosowań serwerowych i masz procka wspierającego wirtualizację, wybierz XENa.
Oj, sorry za odkopanie postu - dopiero teraz zauważyłem, jest późno i chęć pomocy - a efekt już znacie

Na moje usprawiedliwienie: Mam nadzieję, że pomogłem.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości