Istnieje coś takiego jak dist-upgrade i to naprawdę działa - chyba, że wcześniej zrobiłeś sobie bałagan w repozytoriach. Sam mam ubuntu który od 7.04 (a może nawet starsze - wg. logów instalowałem z płyty z Ubuntu 5.10, mam ślady dist-upgrade do 7.10 więc wygląda na to, że system przeżył 5 upgradów - ale widzę, że z płyty instalowałem tylko minimalny system.. pewnie potem podbijałem wersję raz albo dwa przed instalacją ubuntu-desktop..) w ten sposób aktualizuję i nie mam problemów.tristan pisze:Windows może działać i 5 lat bez reinstalacji. Ubuntu dłużej niż 2 lata nie pociągnie, bo się soft starzeje, a do tego repa usuwają.
Swoją drogą - oprogramowanie chcesz aktualizować "bo tak" czy przestaje działać? (np. kadu jak chciałeś aktualizować to dlatego, że stare przestało się łączyć?)
Wiesz dobrze, że repozytoriów nie usunęli a przenieśli w inne miejsce. upgrade też mógłbyś zrobić tylko nie za pomocą upgrade-manager a przez konsoloę i apt-get (cena jaką płacisz za przespanie końca supportu danego wydania dystrybucji).
W jednym zgodzę się z tym co piszesz na swoim blogu - w Polsce społeczność Linuksowa jest... nieprofesjonalna. I wymiera. Bez znajomości języka Angielskiego używać się tego systemu nie da.