Co was trzyma przy Windows

[Heos]

Hm hm. Wydajność systemu można by przedstawić jako zależność ilości zużytych zasobów do efektów, działania aplikacji. Stąd, jeżeli kiedyś miałem 256 RAM 1GHZ wystarczało mi na wszystko to teraz mając 2GB RAM 7.2GHZ powinienem móc robić wszystko to co wtedy ale szybciej + robić kilkanaście innych rzeczy, prawda?
A więc skoro niezoptymalizowany system argumentów zużywa więcej zasobów systemowych to coś jest nie tak. Przy czym działa wolniej niż ten stary niezoptymalizowany system zjadający mniej zasobów.

[salvadhor]

Hm hm. Wydajność systemu można by przedstawić jako zależność ilości zużytych zasobów do efektów, działania aplikacji. Stąd, jeżeli kiedyś miałem 256 RAM 1GHZ wystarczało mi na wszystko to teraz mając 2GB RAM 7.2GHZ powinienem móc robić wszystko to co wtedy ale szybciej + robić kilkanaście innych rzeczy, prawda?
A więc skoro niezoptymalizowany system argumentów zużywa więcej zasobów systemowych to coś jest nie tak. Przy czym działa wolniej niż ten stary niezoptymalizowany system zjadający mniej zasobów.

Nie oczekuj cudów - teraz tak wszystko gna do przodu, że nikt nie ma czasu na optymalizację kodu. Tu już nawet nie chodzi o optymalizację, co o stosowanie języków coraz wyższego poziomu w celu przyśpieszenia procesu powstawania aplikacji.

Kod robi się coraz bardziej niechlujny, nieprzemyślany, tworzony w pośpiechu, co w połączeniu z coraz bardziej 'cywilizowanymi' językami programowania przekłada się na słabą wydajność aplikacji. Dotyczy to i Linuksa i Windowsa. Niewiele jest programów, gdzie twórcy wyciskają siódme poty za pomocą zmyślnych algorytmów.

Programy i gierki działające sprawnie na 4MB pamięci? 'To se ne vrati'.

[janek.sid]

Niechlujność to jeden z ważniejszych czynników.
Dostosowanie do różnorodności sprzętu (miliny kombinacji płyt głównych, procesów, kart graficznych itp.) to drugie. Kiedyś nie było tego aż tyle.

Trzecia sprawa, to, ze dziś systemy wyglądają inaczej niż kiedyś. Spełniają inne funkcje i znacznie więcej funkcji. Kiedyś używałem DOSa i Norton Commandera i to wystarczało mi za system. Klikałem .exe albo .bat żeby coś uruchomić i wszystko.
Dziś jest wielowątkowość, wiele procesów działa na raz. Można zobaczyć miniaturki plików graficznych, a nawet plików wideo czy tekstowych. Stworzenie miniaturek dla 1000 plików graficznych, każdy po ponad 20 MB, to nie taka bułka z masłem. Tego wszystkiego jest więcej, funkcje nakładają się na siebie. TO wszystko wymaga mocy obliczeniowej i pamięci.

Kiedyś miałem dysk 20 MB i starczało na wszystko, dziś w komputerze mam ponad 4 TB i wciąż mało. Skoro danych jest więcej, to znaczy, że moc obliczeniowa potrzebna do ich obróbki jest większa.

Nie wiem jak wy, ale mnie tam odpowiada jak system jest przyjazny, kolorowy i multimedialny. Sam czasem robię coś w konsoli, ale to tylko jedna z opcji, jedna z propozycji. Nie chciał bym wracać do czasu kiedy główny system na biurko to system w trybie tekstowym, albo wyglądający jak Win 3.11.

Skoro mój sprzęt może sobie pozwolić na system bardziej rozbudowany, ale dla mnie przyjaźniejszy, czemu mam sobie tego odmawiać? A zwykle programy działają równie szybko na tych kobylastych systemach, jak i na tych mniejszych.
Mówiąc inaczej, mając odpowiednio szybki komputer, nie zyskamy nic na wyborze starszego systemu, rendery czy inna obróbka będą powstawały tak samo szybko jeśli nie szybciej.
Co z tego, że DSL czy Puppy są szybkie i lekkie, skoro Ubuntu czy Win7 śmigają u mnie tak samo dobrze?

Krew mnie zalewa kiedy widzę dwurdzeniowy procesor w wymaganiach. Przecież 99% gier nie wykorzystuje w ogóle wielowątkowości.

Nie wiem w jakie gry grałeś, ale zdecydowana większość gier mainstreamowych w pełni obsługuje procesory 2 rdzeniowe, a jest też kilkanaście tytułów które 4 rdzeniowe procki tez potrafią wykorzystać. Widać to ewidentnie po tym, że zabierając połowę rdzeni, ilość FPS spada niemal o połowę. Być może nie ma wiele takich gier na Linuksa, ale to chyba nie jest najlepszy rynek do oceniania gier jako ogólności.

Ja prawdę mówiąc mam największą radość z małych, sprytnych gier takich jak World of goo czy Gish, gdzie jest wykorzystana fizyka i są zrobione z pomysłem, ale takich gier nie ma wiele niestety. Poza tym złożona symulacja fizyki też wymaga niemałej mocy obliczeniowej. Wystarczy zobaczyć jaką płynność osiąga Phun lub Algodoo przy symulacji dużej ilości płynów.

Świat się zmienia, danych przybywa, moc obliczeniowa rośnie. Kiedyś fotka ważyła kilkaset kilobajtów. Dziś surowe zdjęcie może zająć ponad 20 megabajtów, a w trakcie obróbki dojść i do pół giga.

Na koniec dodam, że ja mam przyjemność w posiadaniu przyzwoitego sprzętu. Czemu maiłbym sobie tej przyjemności odmawiać? Dla zasady?

[wm-]

"Co was trzyma przy Windows"

Pierwsza myśl.. pod koniec lipca ma wyjść starcraf II, wątpię bym sobie zagrał na Linuksie. Dwa iTiune. Mam ipoda na gwarancji nie odblokuje go by móc go używać pod Linuksem. No i jeszcze ze dwie gry co pod wine nie pójdą.

[xc1256]

"Co was trzyma przy Windows"

Pierwsza myśl.. pod koniec lipca ma wyjść starcraf II, wątpię bym sobie zagrał na Linuksie. Dwa iTiune. Mam ipoda na gwarancji nie odblokuje go by móc go używać pod Linuksem. No i jeszcze ze dwie gry co pod wine nie pójdą.

Generalnie przy Windows większość użytkowników trzymają gry, taka konkluzja mi się nasuwa po przeczytaniu tematu

[wm-]

Czy to cos złego, że z rzadka lubię w cos pograć? Poza tym weźmy całe tłumy telefonów, do obsługi których sa potrzebne programy, rzecz jasna nie działające pod Linuksem. W pracy jesli nie dostaję czegoś w pdf'ie(tu Linux radzi sobie) to otrzymuję dokument Microsoftu... jak zostanie odczytany.. no loteria. Rzecz jasna wiemy czemu tak jest, ale bez windy czasem ani rusz, więc proszę mnie nie potępiać za to że używam oba te systemy.

[Heos]

Nie oczekuj cudów - teraz tak wszystko gna do przodu, że nikt nie ma czasu na optymalizację kodu. Tu już nawet nie chodzi o optymalizację, co o stosowanie języków coraz wyższego poziomu w celu przyśpieszenia procesu powstawania aplikacji.

Ja rozumiem proces powstawania takich aplikacji, sam programuję. Właśnie przez to nie uważam, aby to było dobre. Gry są coraz mniej zoptymalizowane, co wymusza kupno sprzętu. Nikt się nie przejmuje różnicą 20MB tylko 1500MB RAM.

Generalnie przy Windows większość użytkowników trzymają gry, taka konkluzja mi się nasuwa po przeczytaniu tematu

Głównie gry / PS.

[Witch Lady]

janek.sid, jeszcze nie grałam w MMO, które by wykorzystywało moje 4 rdzenie

szczerze mówiąc, to mnie to wkurza, że programy są niezoptymalizowane. to jest niechlujne, byle więcej, byle szybciej, byle do przodu. i byle kasę wyciągnąć, dając jak najmniej od siebie :/

[janek.sid]

Bardzo możliwe, że akurat nie ma gry MMO, która to wykorzystuje 4 rdzenie albo na nią nie trafiłaś. Ale nie jest to reprezentatywna próbka dla rynku gier. Tym bardziej jeśli testuje się gry pisane pod Windows na Linuksie.

[jawor12314]

Od dłuższego czasu nic mnie nie trzyma przy "windzie".
Odinstalowałem xp.

[TeO693]

Co mnie trzyma przy windowsie??? hmm...
Na szczęście NIC!

[dalselv]

przywiozłem komputer od siostry z akademika, leciwy celeron 2ghz, na którym ujeżdżałem swego czasu mandrive, wrócił z xp, rezultat: bootowanie 5 min ( zdąrzyłem napisać ten post:D ), skan nie zaktualizowanym avg = 16 trojanów. dla gier ludziska czas na konsole... do internetu ubuntu.... a w pracy dadzą nam windows

[wm-]

O! Dawno mnie tu nie było. 27 lipiec... ludziska premiera starcafta II (!!!). Wątpię by była dostępna wersja pod Linuksa.

[bear7]

O! Dawno mnie tu nie było. 27 lipiec... ludziska premiera starcafta II (!!!). Wątpię by była dostępna wersja pod Linuksa.

Na natywną raczej nie ma co liczyć, ale beta dość dobrze dawała sobie radę pod WINE.

[Jusko]

Co trzyma mnie przy Windows...niewiarygodne, ale prawdziwe - kupiłem oryginalny Windows. Powód - do chrzanu sterowniki graficzne (otwarte) do mojej karty ATi w lapku. Kupiłem laptop z kartą ATi bo liczyłem, że będą obsługiwać ją równie dobrze jak ATi X1250 w stacjonarnym komputerze. Niestety... obsługują kartę laptopową tak, iż nawet film w kiepskiej rozdzielczości klatkuje i muszę zmniejszać okno playera do mikroskopijnych rozmiarów - wtedy działa dobrze. Większość rzeczy pod tymi sterownikami nie działa lub strasznie laguje. Same drivery mają też tak koszmarne tempo rozwoju, że naprawdę nie pamiętam już, kiedy ostatni raz widziałem ich aktualizację. Mimo latek z Linuksem i niejednej bolączki, którą przebolewałem - tej już nie potrafiłem...

[mgrQkiZ]

a w pracy dadzą nam windows

Ja se Ubuntu zainstalowałem

[Admc]

@Jusko, trzeba było kupić Nvidię i byłby spokój. Ja nawet największemu wrogowi nie polecę ATI, sam się na tym przejechałem.

[Jusko]

@Jusko, trzeba było kupić Nvidię i byłby spokój. Ja nawet największemu wrogowi nie polecę ATI, sam się na tym przejechałem.

Cóż - muszę przyznać rację, choć z tego co czytam, to i z driverami NVidia są czasem przeboje (ale nie takie jak z ATi, chodzi o inny typ problemów). Jak widać Otwarte ATi są nierówne - paradoksalnie nowsze modele są wspierane lepiej niż starsze - niby i to ma jakąś logikę, choć powinno być odwrotnie. Następny laptop na pewno nie będzie z ATi. Tymczasem czekam za kurierem, który dostarczy mi produkt Miękkiego. Muszę przyznać, że poczytałem nieco licencję, szczególnie jego OEMówek - są chore. Dla mnie Linuksiarza - rzecz niemalże nieakceptowalna, z trudem zaakceptuję EULA w ogóle tego systemu Tymczasem zostaje dual-boocik.

[Sueroski]

Muszę przyznać, że poczytałem nieco licencję, szczególnie jego OEMówek - są chore. Dla mnie Linuksiarza - rzecz niemalże nieakceptowalna, z trudem zaakceptuję EULA w ogóle tego systemu Tymczasem zostaje dual-boocik.

Któż każe akceptować, myślę, że jak odpalisz instalkę Ubuntu z płyty, to chyba przy instalacji Ubuntu Windows spokojnie da się nadpisać. Chociaż teoretycznie, bo nigdy nie próbowałem, a Windows lubi robić dziwne rzeczy. Jeśli nie będzie ci potrzebny ten Windows to możesz spróbować ;p

[olesib]

Zainstalowałem sobie Windows 7 - dlaczego?
Bo chciałem nacieszyć się jego nowymi funkcjami!

Szkoda, że to tylko licencja 90-dniowa... A potem - albo płacisz, albo instalujesz inny system.

EDIT:
Jeśli post jest niezgodny lub coś Wam nie odpowiada - dajcie mi punkty karne.