Jestem nowym użytkownikiem tego forum, przepraszam więc jeśli założyłem temat w złym miejscu, jednak naprawdę to jest moja ostatnia deska ratunku.
Problem dotyczy przenoszenia najzwyklejszych plików pomiędzy ubuntu a windosem (dokumenty word, excel, obrazki). Jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o linuxy (no...prawie totalnym), dostałem jednak zadanie przeniesienia plików z linuxa na windowsa w firmie, w której pracuję. Zadanie zdawałoby się banalne. Nieprawda.
Nie wiem czy jest to reguła, czy po prostu ja mam pecha (jakąś wadliwą wersję?), ale przeniesienie plików między tymi 2 systemami za pomocą pendrive'a graniczy z cudem. O czym mowa? A no chociażby o tym, iż próbując normalnie przenieść pliki mające polskie litery wyskakuje poniższy błąd:
http://img12.imageshack.us/img12/3705/zrzutekranus.jpg
Nie pojawia on się nigdy przy przenoszeniu plików/folderó bez polskich znaków. Zdawałoby się więc, iż wystarczy zmienić nazwę - niv bardziej mylnego, bowiem błąd pozostaje. Kiedyś miałem już podobne zadanie i wtedy obszedłem to w taki sposób, iż utworzyłem archiwum z takich plików/folderów, skopiowałem, rozpakowałem pod windosem i działało. Niestety, tym razem nie działa i właśnie nie wiem dlaczego. Mówiąc nie działa mam na myśli kilka problemów, które występują losowo/na przemiennie:
1) archiwum nie jest widoczne spod windowsa (po prostu windows NIE WIDZI tego pliku mimo, iż on na pendrivie jest - dotyczy różnych plików, nie tylko archiwum)
2) archiwum jest plikiem 'pustym' (0kb), podczas gdy pod ubuntu było 100% dobre
3) archiwum jest w części lub w całości uszkodzone
http://img402.imageshack.us/img402/899/ ... rd01dc.jpg
(wyskakuje powyższy błąd przy rozpakowywaniu) - brakuje części lub całości plików, choć ponownie pod ubuntu je rozpakowywałem i wszystko byłow 100% ok
Próbowałem zgrywać te pliki kilkadziesiąt razy i te lub inne (nie wszystkie 'anomalie' pamiętam) problemy pojawiały się losowo. Dodam, iż używałem w tym celu 4 róznych pendrive'ów oraz sprawdzałem 'rezultaty' na 4 różnych komputerach (3 xp, 1 vista) i wszędzie jest TO SAMO.
Nie mam pojęcia ile już godzin straciłem na tym czymś, ale takiego g****** jakim jest linux dawno nie widziałem

Czy ktoś ma jakiś pomysł co jest przyczyną? Ktoś zna jakieś rozwiązanie, tzn. jak te cholerne pliki mogę przegrać? Jeśli tak to prosiłbym o dogłębne wytłumaczenie (tzn. jeśli trzeba coś zainstalować, jakąś poprawkę pakiet, itp to proszę o wytłaczenie dokładnie, co/gdzie/jak wpisać).
Będę BAAAAAAAAAAARDZO wdzięczny za jąkąkolwiek pomoc...
Pozdrawiam,
Rake