EDIT: Odkąd napisałem tutaj ostatniego posta, minęły 3 lata, a wszystkie starsze posty zostały usuniętę jak widzę (status 0 postów), dobrze, że daty rejestracji nie wyzerowują

Powodem, który sprawił, że przez 3 lata nie było mnie tutaj, był fakt, że przesiadłem się właśnie na Mac OS X (na początku Mac Mini, a od dwóch lat MacBook Pro). Pierwsza kwestia po przejściu na system z logiem jabłuszka która pojawiła mi się w głowie - zarządzanie stworzonymi wcześniej sieciami. Tu nie było problemu, gdyż mamy system z rodziny UNIX, więc terminal i polecenia - te same. Nie zdziwiłem się jednak, że wspomniany terminal nie jest "na wierzchu", tylko w "narzędziach". System nosi miano najbardziej przyjaznego użytkownikowi ze wszystkich systemów operacyjnych. Nie dziwię się.
Owszem, nie jest on darmowy, ale każdy użytkownik Mac OS X (nie, nie Ci, którzy spędzili nad nim dwie minuty w iSpocie, nie Ci, którzy przekazują co usłyszeli) potwierdzi, że najlepszym zdaniem będzie to, iż Mac OS X jest tym, czym były by dystrybucje linuksa, gdyby miały taką historię i były by płatne.
Co do aplikacji - Photoshop CS 5 jest w pełni 64-bitowy dla Mac OS X. Wiem, używam. Tak naprawdę jest masa, ale to masa aplikacji pisanych zarówno dla Windows jak i Mac OS X, przykładem mogą być wszystkie aplikacji Corela, Microsoft Office, ArchiCAD, a nawet już (w wersji beta - sam testuję) AutoCAD.
Ktoś powiedział, że te komputery nie są dla grafików.
Zacznę od tego, że model MBP, który posiadam, miał miano w 2007 roku najbardziej wydajnej konfiguracji komputerowej dla... Windows Vista


Co do bardzo specyficznych aplikacji (w moim przypadku Rhinoceros i 3ds Max - studiuję architekturę) - jest to samo, co miałbym na linuksie, wiadomo, że muszę się przełączyć na Vistę i tam pracować, gdyż wirtualizacja jest w takim przypadku czymś głupim, zwłaszcza kiedy potrzebuję 100% mocy procesora i ramu.
Znowu - dlaczego uzytkownicy Mac OS X nie przechodzą na Linuksa? Bo mają znacznie bardziej zaawansowany system. Na nieszczęście tych, którzy się zaraz oburzą - ze mną nie potrolujecie, no chyba, że ktoś z Was dłużej używa linuksa niż ja, czyli jest Linux User since ^1998

Żeby nie było - cieszę się, że Linux tak bardzo się rozrasta. Ja jednak już wyrosłem z tych zakłamań pt. "już normalnie za dwa lata Linux będzie popularniejszy niż Windows". Ciężko przyznać temu rację, kiedy Linux ma 4.5% rynku, z czego większość to serwery (nie są to XSany Apple'a, gdyż Linux, wiadomo, jest darmowy), zaś Mac OS X 7.1% (nie jest w te dane włączany iPhone OS) [dane April 2010].
I tak dla połowy tych co się wypowiedzieli w tym wątku - przestańcie wygadywać bzdury na temat czegoś, o czym nie macie bladego pojęcia.