Sytuacja została rozwiązana, lecz nie jetem pewny czy wpływ miałem na to ja czy cokolwiek innego.
Wczoraj kumpel zabrał komputer z powrotem do mnie, wcześniej zajechał do babci i u niej go podłączył, komputer oczywiście nie działał.
Przyjechał do mnie bez problemów się włączył, postanowiliśmy że pojadę do niego i zobaczę na własne oczy o co chodzi.
Komputer został podłączony i zaczął działać

Jedyne co zrobiłem to odsunąłem wikliniarstwo z kabli pod biurkiem, aby móc dostać się do kontaktu.
Wydaje mi się trochę dziwnym, aby kable tam upchane stworzyły aż takie pole, co by stwarzało problemy z poprawnym działaniem PCta
Temat jest dla mnie strasznie nie jasny, mimo to że komputer działa.