Pierwszy post na forum, od razu zgłaszam się z problemem i prośbą o pomoc, ale mam nadzieję, że z czasem Linux nie będzie miał przede mną tajemnic.
Sprawa wygląda tak, że zakupiłam wczoraj notebooka, i ponieważ na komputerze domowym przez x lat używam Windowsa XP, który nie raz przysporzył mi kłopotów (Taki uparty osiołek. Stanął i już. I koniec. Nie wiedzieć, dlaczego. Reinstalacja, reinstalacja, reinstalacja, reinstalacja. ) - to postanowiłam przerzucić się na Linuxa. Jest więc Linux Ubuntu 8.0 bodajże, a ponieważ zastosowania owego notebooka sprowadzają się do pisania na nim, to zassałam Celtx ( program do baziania wszelakich form właściwie, przepędzający wszelakie zmartwienia scenarzystów - mam tam wszystko, postaci, zdjęcia, szkice, storyboardy, kompozycje - http://celtx.com/ ) I ponieważ program ten, chyba jako jeden z nielicznych edytorów z adaptacją do scenariusza, jest na Linuxa - to byłam przekonana, że pójdzie bez problemu. Że to tak jak w Windows, wystarczy zassać, rozpakować, kliknąć na plik instalacyjny i siup, działać. A tu się okazuje, że ...

Na jakimś forum o Ubuntu znalazłam wątek, było wspomniane, że muszę korzystać z Terminala - ni cholery wiem do czego służy, i co to jest. Jestem zielona, jeśli chodzi o Linuxa, jeśli chodzi o Ubuntu. I nie przeboleję starty tak ułatwiającego pracę programu !

Poczytam forum, wątki dla początkujących, ale prosiłabym o jakieś sugestie, albo - byłabym wdzięczna - instrukcję jak tego diabła tam wpakować w Ubuntu ?