Problem opisywany przeze mnie wcześniej, obecnie nie występuje. Nowe jajko, mesa i sterowniki naprawiły sytuację. Zdarza się jednak czasami, po wyjściu z hibernacji, że po kilku minutach pada wifi. Trzeba wtedy robić restart aby odpaliło. Na szczęście z hibernacji rzadko korzystam. Częściej z wstrzymania a w tym trybie jeszcze mi się nie wydarzył żaden problem.
Zauważyłem natomiast, że każde kolejne jajko spowalnia odczyt i zapis na ext4. Wczoraj otrzymałem potwierdzenie tego stanu, czytając artykuł na Phorniksie
Link.
Zastanawiam się, czy nie zmodyfikować nieco mojego laptopa. Myślę o wmontowaniu gdzieś do obudowy pamięci flash (8Gb) na system i drugiej małej na swap (jako, że pewnie trzeba będzie ją z czasem wymienić na nową - flashe nie lubią aż tak częstych operacji IO). Może jeszcze jedną (lub pierwszą nieco większą) na mały home. Zwykły hdd został by wtedy jako magazyn-archiwum, być może zaszyfrowany.
Taka operacja powinna poprawić responsywność systemu (czasy dostępu i odczytu) oraz skrócić czas startu czy wychodzenia z hibernacj systemu.
Najlepszym i najprostszym rozwiązaniem był by dysk SDD, ale niestety obecne ceny ....
Natomiast flashe można nabyć naprawdę niewielkim kosztem. Co prawda, nie mam jeszcze gotowego przepisu, ale gdzieś w sieci, czytałem, że na płycie powinny być jeszcze wolne piny USB. Pogrzebię trochę w sieci i zobaczymy, czy taka operacje przejdzie bezproblemowo.