od miesiac mam problem z dyskiem twardym o tuż jakby to powiedzieć jak pracuje "w stresie" to potrafi się tak jakby zawiesić i przez chwile nie odczytywać danych z talerza aby rzucić światło na to zapodaje screen z HD Tune (bylo by z linuksowego programu lecz nie znalazłem odpowiednika), problem też dotyczy także linuxa nie tylko windowsa bo na linuxie dysk ten także potrafi się tak samo zachowywać...
O to pierwszy zrzut ekranu przedstawia on prace dysku (nie jest to partycja systemowa trzymane były na tym dysku tylko filmy,gry i inne dane)

Po usunięciu wszystkich danych z tego dysku twardego (nie ma nic trzymanego na tym dysku)
Wykres z programu HD Tune wygląda tak:

przy testach zdarzało się że miałem wrażeni iż ten dysk zwieszał mi lekko komputer (myślę ze widać to po słupkach w wykresie idących w dół)
Dysk ktory mi zaczyna nawalać to Seagate Barracuda 7200.12 oddawałem wcześniej dysk na gwarancje tej samej firmy i to był Seagate Barracuda 7200.11 i został wymieniony na ten co powyżej napisałem lecz teraz po jakimś czasie znów powoli zaczyna się dziać to co w tym starym dysku czyli tak jakby się zawiesza i słychać taki dzwięk jak nie raz zdarza się słyszeć odczyt porysowanej płyty z cd-romu...
Programy SeaTools nie wykrywa mi żadnych usterek na dysku twardym według niego wszystko jest ok. lecz ja jakoś nie widzę aby wszytko było dobrze...
I teraz mam do was pytanie czy takie coś kwalifikuje się do tego abym ten dysk oddał na gwarancje? Czy jest to czegoś wina i należy coś zrobić?
Ten dysk cały czas się tak nie zawiesza tylko co jakiś czas ale zazwyczaj jak zacznie się wieszać to kończy się to resetem...
Smart oczywiście standardowo nić nie wyrzuca...
Zrobie jeszcze long smarta na linuxie i tutaj opublikuję jego wynik

Z góry dziękuje wam za pomoc