Ludzkie pojęcie przechodzi, czyli o mailowaniu słów kilka. 11


Jak przeciętny użytkownik Windowsa wyobraża sobie świat?

Jako osobnik żyjący nie tylko sprawami Ubuntu i ubuntu.pl zmuszony jestem do utrzymywania kontaktów z użytkownikami systemów z rodziny Microsoft Windows. Myślę, że nie tylko mnie to się zdarza 😉
Jako klient poczty Exchange doskonale sprawdza się Evolution. Nie ma on tez kłopotów z odczytywaniem w zasadzie wszystkich nadchodzących maili. Istnieje jednak grupa ludzi (ekstremalnym przypadkiem tutaj są użytkownicy aplikacji IncrediMail), która nawet w korespondencji biznesowej z wewnętrznego (odruch?) przymusu używa formatowania maili.
Pomijam już fakt, że taka poczta WAŻY – co w dobie komunikacji mobilnej, komórek, GPRS-ów, BlackBerry i tym podobnych diabelskich wynalazków jest de facto okradaniem odbiorców z czystej, żywej gotówki. Bywa jednak, że takowy mail próbuje ściągać obrazki z internetu (typowe dla wszelkiej maści spamu, a więc u „normalnego” użytkownika całkowicie zablokowane), a czasami jest po prostu nieczytelny.
Zmęczony korespondencją z pewnym takim osobnikiem:
Free Image Hosting at www.ImageShack.us
wystosowałem skromną prośbę:

Szanowny Dyrektorze Finansowy,
mam ogromną prośbę abyś mniej uwagi (i zapewne czasu) poświęcał
ozdabianiu wysyłanych maili i pisał zwykłym czarnym tekstem.
Twój mail jest prawie nieodczytywalny (widok w załączeniu).

Nb. mogłaby to też być uwaga do wszystkich kolorujących, wpisujących
duże, małe, podkreślone i Bóg wie jakie inne literki.
Może to i ładnie wygląda (jak dla kogo, a w ogóle to po co?), ale WAŻY,
zwłaszcza jeśli się ściąga pocztę przez komórkę.

Nie spodziewałem się co prawda entuzjazmu, przeprosin, wydania okólnika, potrącenia premii tak marnującym czas pracownikom, ale otrzymana odpowiedź spowodowała długo trwający ze zdumienia stupor, wytrzeszcz oczu, a potem opad kończyn wszystkich:

Sylwuś, kup sobie peceta

pa

Netetykieta, wspomniana przeze mnie kasa, łatwość odczytania, szybkość komunikacji, czy np. możliwość przeczytania maila przez automat (usługa oferowana przez operatorów telekomunikacyjnych) to wszystko, nawet w biznesie, przegrywa z Microsoft Outlookiem i wpajanymi od dziecka superhiperbajerami oferowanymi przez tę aplikację w szczególe, a system w ogóle.

Dziecko Neostrady??? owszem, ale wyrasta z niego Windowsowy Dorosły – potworek o porażających manierach, szarogęszący się, żądający dopasowania się do jego, pożal się Boże, standardów i kojarzący: komputer= Windows!

Mojej odpowiedzi nie zacytuję 😉
Było w niej sporo o butnej ignorancji 😀


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

11 komentarzy do “Ludzkie pojęcie przechodzi, czyli o mailowaniu słów kilka.

  • drAGO

    W cywilizowanym świecie (i według zasad kultury biurowo-korespondencyjnej) przyjęte jest, że wysyłający powinien zapewnić taki format wysyłanej korespondencji, aby odbiorca mógł go odczytać bez problemów. Niestety ostatnimi czasy tak się dzieję, że jest odwrotnie: odbiorcy stają często na końcu xxx aby odczytać to co do nich przesłane.
    Często wynika to z faktu braku edukacji, nie tylko komputerowej ale i ogólnej.

    pzdr.

  • night

    Niektórzy ludzie nie wiedzą jak się pisze maile. Nie wiedzą, że ma to być tekst „fixed” o danej ilości (maksymalnej) znaków w wierszu. Nie wiedzą, że podpis nie ma być graficzny, ma być oddzielony w określony i ustalony sposób od całości listu. I na końcu – nie używają GPG.

    Z takimi ludźmi nie robi się poważnych interesów poprzez mail. To moje zdanie.

  • Marta

    Stopień świadomości informatycznej ludzi na „wysokich stołkach” daje wiele do myślenia, a zwłaszcza jeśli chodzi o potencjalnego odbiorcę ich komunikatów. Często nie zdawają sobie oni sprawy z tego, jakiego formatu popełniają gafy. Dlatego należy uświadamiać ludzi iż komputer to nie jest windows!

    Pozdrawiam

  • sylwester Autor wpisu

    Z tej samej firmy:
    kiedyś zapytałem dyrektora administracyjnego dlaczego korzystają z Windowsa jako serwera? Serwer wykonywał ciągłe pady, ze względów bezpieczeństwa (sic!!!) wyłączony był dostęp do niemal wszystkich usług spoza biura – ogólnie wart górę kasy serwer wykorzystywany był (i jest) w sposób żenująco mało profesjonalny.
    Odpowiedź brzmiała: musimy zachowywać standardy Grupy!

    Cóż, jak wiadomo bezwładność korporacji jest legendarna i jakakolwiek innowacja pochodząca z dołu (a z zewnątrz ??!! jak moja) jest niemal niemożliwa. Temat uznałem za zamknięty.
    Jakież więc było więc moje zdumienie, gdy podczas wizyty w europejskiej centrali molocha odkryłem, że… ależ tak…. siecią sterował…..
    No, kto zgadnie?

    Nie, nie Ubuntu 😉

    SLES 😀 !!

    I, o dziwo, jakoś „standardy” nadal obowiązywały.

    Niestety, dobrze to koresponduje z moim tekstem o CIA Niewielka świadomość informatyczna decydentów to jedno, a to że USA=Microsoft=komputer to drugie. Więc snobujemy sie na serwer za kilkadziesiąt tysięcy PLN, chronimy go za następną górę kasy i nie korzystamy, bo to dla niego zbyt niebezpieczne.
    Ech….

  • MaX S

    cytat: Stopień świadomości informatycznej ludzi na „wysokich stołkach” daje wiele do myślenia ….

    Zgadzam się z 100 % Martą: czym wyżej tym gorzej 🙁

    Ja jeszcze jednego nie rozumie. Uważam że dobry informatyk to taki którego nie widać a struktura działa poprawnie, a tu pewnego dnia szef stwierdził po co mu taki informatyk przecież wszystko działa

    Ps. pół roku później: he he he jak się uśmiałem jak ontrack wystawił fakturę za 14 tys za odzyskanie.

  • Artex

    To jest chamskie !!! Za sciąganie piosenek kara nie grozi, ale za udostępnianie na globie to kara strasznej grzywny !!! No ludzkie pojęcie przechodzi !!! Ów…. !

  • qbaster

    Trafiłem na ten wątek, szukając jakiś gotowców, ale w drugą strone… To znaczy takich które wyjaśniają w równie przyjazny sposób co zrobić żeby mail który jest 5 forwardem i trzecim replayem, z komentarzami inline był choć troche czytelny… Ja wiem, że plain text jest bardziej, tylko co jest w nim bardziej? To że mało waży? No cóż… to chyba argumet nieco historyczny… No chyba że „korporacja” w której pracujesz nadal używa jednego modemu 56k, a telefon o którym mówisz to nokia 5110… Nieczytelność? Taaa… no mi sie wydawało że ten demoniczny Outlook to on maile w HTMLu wysyła jak nie są plaintextowe, a podobno taki HTML to całkiem dobrze widać w wielu wielu readerach na dowolną platformę… Oczywiście jak ktoś jest bezmózgiem i pisze na jasnoszaro to już inna sprawa, ale nie mylmy pojęć: to już kwestia głupiego usera, a nie głupiego outlooka… Co do netykiety: może po prostu pani z działu finansowego nie spodziewała sie, że zatrudniony za ciężką kase specjalista ma jakikolwiek problem z czytaniem formatu jaki jest było nie było standardem… Wiec chyba to nie windowsowy potworek jest tą „mniejszością”, która każe sie do siebie dopasowywać, a cały ten bełkot o przewadze plaintextu nad HTMLem jest bardzo zabawną reminescencją wojny między Atari i Commodore, gdzie ewidentny brak rzeczowych argumentów przykrywa sie ideologią i poczuciem wyższości wynikającej z przynależności do wzmiankowanej mniejszości geniuszy, którzy przedkładają zgodność z RFC nad czytelność przekazu (no chyba że >>>>>>> w każdej linijce i liczenie ich ilości żeby dojść którego reply to dotyczy jest dla kogoś bardziej czytelne niż text formatowany graficznie)… Cóż, nie wszyscy mają czas na zabawe z kompem i lizanie go po procku, dla zdecydowanej większości to tylko i wyłącznie narzędzie pracy, a nie kolejny członek rodziny.

    Nie bronie windowsa – bronie tylko i wyłącznie zdrowego rozsądku dlatego pytam: jakie INNE zalety ma plain text poza wagą i tym, że co do zasady HTML jest dla lamerów a plain text dla geeków?

    Pozdrawiam

    Qba (były programista, aktualny tech dir i wieloletni user obu systemów)

  • ela

    @qbaster

    tez przypadkowo tu trafiłam szukając za i przeciw
    „kup sobie peceta” rozbawil mnie do lez, bo to swieta racja drogi autorze bloga
    A autor jak sie oburzyl, matko, co za profesjonalista…

    Caly swiat wysylajac najzwyklejszego maila wysyla go w htmlu… i chocbys spuchl z dumy tego nie zmienisz. Piszac listy na papierze tez czasami cos podkreslales, czasami skreslales, pogrubiales, a teraz uzywajac techniki nagle cofasz sie w rozwoju i to dla calego mniej! jak 1 kb.

  • sylwester Autor wpisu

    [quote comment=”34969″]

    Caly swiat wysylajac najzwyklejszego maila wysyla go w htmlu… i chocbys spuchl z dumy tego nie zmienisz. Piszac listy na papierze tez czasami cos podkreslales, czasami skreslales, pogrubiales, a teraz uzywajac techniki nagle cofasz sie w rozwoju i to dla calego mniej! jak 1 kb.[/quote]

    Moja droga Elu,
    „cały świat” może i używa htmla, ale „cały świat” (ten normalny) szanuje też życzenia odbiorcy. polecam Ci wejście na dowolny, w miarę poważny serwis w Stanach, a tam NA PEWNO będziesz mieć „ptaszek” do wyboru czy życzysz sobie listy w html-u czy txt.

    Zupełnie zaś różnym od powyższego są dwie kwestie:
    – pracowite kolorowanie maili (co zmienia ich wagę nie o żadne 1kb, a o MEGABAJTY)
    – wiara, że pecet sam w sobie widzi wszystko
    Osobnej rozwadze pozostawiam koszt transmisji takich maili w sieciach komórkowych.

    I tyle.