Od dawna wiadomo, że doświadczeni użytkownicy komputerów zostają zazwyczaj złotą rączką w pomocy technicznej w ich kręgach. Mama i Tata prawie zawsze proszą nas o pomoc z ich komputerami. Jeżeli jesteś zmęczony ciągłymi telefonami od rodziców narzekających jak to ich komputer stał się strasznie powolny, a jaki szybki był przedtem, jak dużo jest wyskakujących dymków. Jeśli nasz dosyć ciągłych napraw, reinstalacji, skanowani i Bóg wie co jeszcze, to ten artykuł powinien cię przekonać, do zainstalowania Linuksa na komputerach rodziców. 5 powodami dla których twoi rodzice powinni używać Linuksa:
1. Bezpieczeństwo
Najbardziej oczywistym i ważnym powodem dla którego twoi rodzice powinni używać Linuksa jest bezpieczeństwo jakie zapewnia ten system operacyjny. Kiedy wielu z nas, doświadczonych użytkowników komputerów, potrafi spędzać 24/7 w sieci bez zarażenia się szkodliwym oprogramowaniem, to prawie nieuniknione jest, że niedoświadczeni użytkownicy internetu [czytaj: większość rodziców] natrafią na wirusa lub malware na jakiejś stronie internetowej lub w e-mailu. Linux jest dobrze znany z bezpiecznej obsługi sieci i można używać go bez obawy o zarażenie się popularnymi wirusami które nawiedzają dużą część internetu. Jednym z głównych powodów jest oddzielne konto dla administratora i normalnego użytkownika, a nie mała popularność tego systemu.
2. Koszty
Czemu twoi rodzice muszą płacić za system operacyjny i dodatkowe aplikacje, kiedy są setki linuksowych alternatyw, które mogą robić te same rzeczy których potrzebują za całkowicie darmo? Licencja GNU General Public License (GPL) daje użytkownikom wolność modyfikacji i dzielenia się oprogramowaniem. To stąd GNU/Linux pochodzi. Nie ma potrzeby, aby mama i tata wydawali ponad 900zł na podstawowy system operacyjny. Linux jest wolny i szeroko dostępny.
3. Sprzęt
Jedną wielką zaletą Linuksa jest to, że działa dobrze na starszym sprzęcie. Większość rodziców i moich znajomych ma starszy model komputera. Są przekonani, że jedynym sposobem na pozbycie się Windowsa 98 lub Windowsa ME jest kupienie nowego komputera, bo dzięki temu będą mogli zainstalować Vistę. Linux działa świetnie na starszych maszynach – nawet nie myśl o instalacji Visty na starym 386 twojej Mamy, to po prostu się nie uda.
4. Administracja
W administracje domowego komputera z Linuksem wkłada się niewiele pracy lub wcale. Jeżeli zdecydujesz się zainstalować Ubuntu Linux na komputerze twoich rodziców, to największą administracją jaką musieli by wykonać jest kliknięcie 'tak’ aby zainstalować aktualizacje kiedy Menadżer Aktualizacji zapyta ich o to. Jako dodatkowy plus, dla nas doświadczonych użytkowników Linuksa, jest to, że jeżeli będziemy potrzebowali dostępu do komputera rodziców, a w danym czasie nie będziemy mogli do nich jechać, to możemy skorzystać z SSH ze „zforwardowaniem” portu i zdalnie zalogować się na komputer Mamy i Taty. Miałem kiedyś komputery z Linuksem które dosłownie siedziały w szafie przez lata z bardzo małą administracją. Linux po prostu działa.
5. Dell
Już nie możesz używać wymówki, że kiedy zainstalujesz Linuksa na komputerze rodziców, nie będzie od razu działał. Z niedawną współpracą Della i Canonical masz okazję kupić desktopa lub laptopa z pre-instalowanym Ubuntu Linux.
Alternatywy dla aplikacji Windowsowych
Poniżej jest kilka alternatyw dla popularnych aplikacji Windowsowych, które Mama I Tata będą często używać. Dla dokładniejszej listy, zobacz Alternatywy dla Aplikacji Windows, alternatywne Otwarte Oprogramowanie, oraz Projekt Linuksowych Alternatyw.
Windows: Internet Explorer
Linux: Mozilla Firefox
Windows: MS Outlook
Linux: Mozilla Thunderbird lub Evolution
Windows: Solitaire
Linux: AisleRiot Solitaire
Windows: ITunes
Linux: Banshee lub Amarok
Windows: MS Word
Linux: OpenOffice.org
Co musisz zrobić?
Krok 1. Idź na stronę download Ubuntu i ściągnij najnowszy obraz ISO Ubuntu na desktop.
Krok 2. Wypal obraz ISO na płytę CD-R.
Krok 3. Przynieś płytę CD-R do domu rodziców.
Krok 4. Zrób kopie zapasowe potrzebnych plików na komputerze rodziców.
Krok 5. Włóż płytę CD-R do napędu CD-ROM rodziców.
Krok 6. Zrestartuj komputer.
Krok 7. Zainstaluj Ubuntu podążając za instrukcjami na ekranie.
Krok 8. Zrestartuj komputer po ukończeniu instalacji.
Krok 9. Ciesz się faktem, że twoi rodzice przestaną dręczyć cię naprawą ich komputera. Zamiast tego dostaniesz telefony od swojej mamy z pytaniami o Linuksa – czy to nie świetne?
Mój ojciec używa Kubuntu na swoim domowym laptopie i raczej nie zauważa różnicy pomiędzy nim a Windowsem XP zainstalowanym na jego firmowym laptopie (taka wola pracodawcy). Obsługiwać komputera musiał się nauczyć tak czy inaczej, więc nie robi mu różnicy czego się uczy 🙂 Mimo to, nie do końca jest tak różowo jak wynikałoby to artykułu. Były problemy z aktualizacją i kilka problemów ze sprzętem, na szczęście niezbyt trudnych do naprawienia, choć nie do przejścia dla bardzo początkującego użytkownika. Podobne problemy pod Windowsem też są dla mojego ojca nie do przeskoczenia 😉 Na plus mogę podać to, że np. skaner działa tylko pod Linuksem, bo do Windowsa brakuje dobrego darmowego (i legalnego) oprogramowania (no… być może jest gdzieś w internecie, ale przyznam się, że nie szukałem).
Nie przesadzajmy z tym bezpieczeństwem, mi głównie zalezy na tym, aby moje dokumenty i to co robię w sieci było bezpieczne a nie sam system.
Zainstalowałem ubuntu i fedorę ns starym sprzęcie klasy PII 333. Nie wyłącza się. Bo płyta główna nie ma ACPI. A moi rodzice używają linuxa 🙂
zrobilem tak juz dawno temu.
system stoi i bedie stal. rodzice (chocby bardzo chcieli) nic nie popsuja, bo sa „szczelnie zakmnieci” w ktalogach domowych 😉
…na wszelki wypadek mam zdalny dostep przez ssh/NX w razie ewentualnych awarii.
do tego KDE imitujace winde, openoffice, opera, thunderbird i ogromne ikonki na pulpicie 😉
dla przecietnego uzytkownika nie ma znaczenia czy to windows, linux, bsd czy mac.
ma po prostu dzialaci byc proste w obsludze.
Dla osób które szukają stron WWW po polsku z odpowiednikami programów
Windows – Linux to polecam:
http://www.linuxprogramy.pl/
Nie ma tam jeszcze dostępnej typowej listy: program z Windows – program (programy) z Linux
ale są odpowiednie kategorie tematyczne m.in.
http://www.linuxprogramy.pl/programy/internet-i-komunikacja/
http://www.linuxprogramy.pl/programy/grafika/
http://www.linuxprogramy.pl/programy/multimedia/
Pozdrawiam
Jako dziadek i ojciec staram się moje potomstwo naklonić do linuksa lecz swoją wierność do windowsa argumentują brakiem czasu i hitowych gier na mój ubóstwiany system.
fajnie, ale jak juz tlumaczysz to zastap „or” np „lub” 😉
np: „Linux: Mozilla Thunderbird or Evolution” mozna zastapic:
„Linux: Mozilla Thunderbird lub Evolution”
„(..) jeżeli będziemy potrzebowali dostępu do komputera rodziców, a w danym czasie nie będziemy mogli do nich jechać, to możemy skorzystać z SSH ze “zforwardowaniem” portu i zdalnie zalogować się na komputer Mamy i Taty (..)”
Pomijając okropność jaką jest „zforwardowaniem” (to już nie ma polskich odpowiedników?), to nie rozumiem o co chodzi. Przekierowanie ssh na komputer? Ale o co chodzi? Przecież SSH zakłada bezpośredni dostęp do maszyny przez szyfrowane połączenie. Przekierowania SSH służą do innych rzeczy niż zalogowanie się na zdalnej maszynie.
Poziom czytelni leci na łeb na szyje panowie.
[quote post=”636″]Krok 9. Ciesz się faktem, że twoi rodzice przestaną dręczyć cię naprawą ich komputera. Zamiast tego dostaniesz telefony od swojej mamy z pytaniami o Linuksa – czy to nie świetne?[/quote]
szkoda, że mam starego informatyka i to raczej on naprawia kompy w domu 😛
[quote comment=”14059″]”(..) jeżeli będziemy potrzebowali dostępu do komputera rodziców, a w danym czasie nie będziemy mogli do nich jechać, to możemy skorzystać z SSH ze “zforwardowaniem” portu i zdalnie zalogować się na komputer Mamy i Taty (..)”
Pomijając okropność jaką jest „zforwardowaniem” (to już nie ma polskich odpowiedników?), to nie rozumiem o co chodzi. Przekierowanie ssh na komputer? Ale o co chodzi? Przecież SSH zakłada bezpośredni dostęp do maszyny przez szyfrowane połączenie. Przekierowania SSH służą do innych rzeczy niż zalogowanie się na zdalnej maszynie.
Poziom czytelni leci na łeb na szyje panowie.[/quote]
byc moze autor mial na mysli sytuacje, w ktorej komputer rodzicow jest za firewallem?
… ale rzeczywiscie ładniej brzmi przekierowanie niż zforwordowanie 😉
rodzicom zainstalowalem Ubuntu 7.04 (jeszcze nie aktualizowalem do 7.10 bo czasu brak) jakos przed wakacjami. zrobilem im domyslnego uzytkownika ktory od razu sie loguje do systemu. ze wzgledu na slaby wzrok mamy i taty dostali ladne duze ikony a do tego zegar i kalendarz z gdesklet, openoffice, firefoxa, evolution jak rowniez kodeki bo filmy tez czasem ogladaja.
warto wspomniec ze wczesniej z win2000 byl duzy problem. sprzet juz troszke z poprzedniej epoki (PIII, 192MB RAM) nie pozwalal na plynna prace z aplikacjami, ciagle lapal jakies swinstwa mimo zainstalowanego firewalla i antywirusa (ktore dodatkowo zamulaly system).
mama wczesniej dzwoniaca do mnie z kazdym drobiazgiem – np. nie znala angielskiego i nie widziala co gdzie znalezc w office2000en, jak cos zrobic – wykoanala do mnie od tego czasu tylko jeden telefon: „jak przekazac maila ze wszystkimi zalacznikami?”. problemy same sie rozwiazaly 🙂
polacam kazdemu.
Pragłbym 🙂 zanegować tezę, iż Linux jest łatwiejszy w uzyskiwaniu doń zdalnego dostępu. U siebie na M$win mam serwer SSH a w środku VNC. Działa idealnie.
Skoro – jak widać – autorom/tłumaczom nie chce się poświęcić paru chwil na przeczytanie tego, co napisali i odsianie różnych dziwolągów stylistycznych, może należałoby znaleźć kogoś do korekty?
Jeśli nie ma innych chętnych, mogę się tym zająć – to nie jest duże obciążenie, a uważam, że warto poświęcić trochę czasu, by wyeliminować takie kurioza, jak „szafa z bardzo małą administracją” :-O
[quote comment=”14061″]Pomijając okropność jaką jest „zforwardowaniem” (to już nie ma polskich odpowiedników?), to nie rozumiem o co chodzi. Przekierowanie ssh na komputer? Ale o co chodzi? Przecież SSH zakłada bezpośredni dostęp do maszyny przez szyfrowane połączenie. Przekierowania SSH służą do innych rzeczy niż zalogowanie się na zdalnej maszynie.[/quote]
byc moze autor mial na mysli sytuacje, w ktorej komputer rodzicow jest za firewallem?
… ale rzeczywiscie ładniej brzmi przekierowanie niż zforwordowanie ;)[/quote]
To już ma jakiś sens 😉 Tylko wchodzimy na niebezpieczny grunt zaawansowanych zastosowań linuksa (cóż, przynajmniej bardziej zaawansowanych niż przeglądanie internetu, czytanie poczty itp.). A co jeśli router padnie u rodziców? 🙂 Wiem, czepiam się 🙂
[quote comment=”14064″]Pragłbym 🙂 zanegować tezę, iż Linux jest łatwiejszy w uzyskiwaniu doń zdalnego dostępu. U siebie na M$win mam serwer SSH a w środku VNC. Działa idealnie.[/quote]
Potwierdzam. Windows ma jeszcze świetną usługę „Pulpit Zdalny”. Bazuje to na RDP i bije na głowę FreeNX, VNC i inne takie wynalazki. Podobnie SSH. Serwer SSH konsola administracyjna Windows 2003 Server i mam wszystko co potrzebuje aby zarządzać komputerem z Windowsem. Nie rozumiem czasem tej batalii 'linuksowców’ przeciw Windowsowi…
[quote post=”636″]Linux działa świetnie na starszych maszynach – nawet nie myśl o instalacji Visty na starym 386 twojej Mamy, to po prostu się nie uda.[/quote]
Litości.. Chyba trochę przesadziłeś z entuzjazmem.
O ile RDP jest naprawdę fajnym narzędziem i bije na głowę VNC bazujące na grafikach (Nx nie próbowałem i nie wiem jak to działa), o tyle nie podjąłbym się administracji Windows przez konsolę tekstową, a Linuksa już prędzej (bash to bash).
Z drugiej strony poprawnie ustawiony Linux (a to wcale nie wymaga wielkiego wysiłku, wystarczy nie nadawać użytkownikom przynależności do grup administracyjnych i nie podawać hasła roota) jest szalenie wytrzymałym systemem, a do tego nie trzeba go resetować (wystarczy Ctrl-Alt-Backspace albo przy ekstremalnych przypadkach Alt-SysRq-K). Przy odpowiednim aktualizowaniu systemowi nie zagraża też praktycznie żadne niebezpieczeństwo.
[quote post=”636″]Z drugiej strony poprawnie ustawiony Linux (a to wcale nie wymaga wielkiego wysiłku, wystarczy nie nadawać użytkownikom przynależności do grup administracyjnych i nie podawać hasła roota) jest szalenie wytrzymałym systemem[/quote]
potwierdzam, postawilem system rodzicom pol roku temu i jedyne prace administracyjne jakie musze wykonywac to aktualizacje. a wykonuje je zdalnie przez ssh.
pzdr
Bardzo chętnie bym im zainstalował, ale mam Chello i nie mogę zmusić Ubuntu 6.06 (bo takie mam LiveCD) do podłączenia się do internetu 🙁
[quote comment=”14066″]
Potwierdzam. Windows ma jeszcze świetną usługę „Pulpit Zdalny”. Bazuje to na RDP i bije na głowę FreeNX, VNC i inne takie wynalazki. Podobnie SSH. Serwer SSH
konsola administracyjna Windows 2003 Server i mam wszystko co potrzebuje aby zarządzać komputerem z Windowsem. Nie rozumiem czasem tej batalii 'linuksowców’ przeciw Windowsowi…
[/quote]
Pupit zdalny ZTCP chyba na najbardzije popularnych XP Home nie działa co? 😉
Wątpie żeby ZU wydawał pieniądze na takie coś jak wersja Professional..
Co do przekierowania portu – jest genialny programik – autossh. Włącza się przy starcie tunel odwrotny (ssh -R) na jakiegoś stabilnego szela i mamy problem z głowy.
A sam pomysł zacny. Stosuję z powodzeniem. Jedynie czego brak moim rodzicielom (w sumie jednemu z nich) to podglądu plików graficznych w wybierałce plików w przeglądarce Opera. Oprócz tego GIMP jest za trudny a programu podobnego do windowsowego PhotoImpact raczej nie ma (o pixel32 wykładającym się co 10 nanosekund nie mówię to zamknięty soft). Distro to ubuntu 7.04.
[quote comment=”14065″]Skoro – jak widać – autorom/tłumaczom nie chce się poświęcić paru chwil na przeczytanie tego, co napisali i odsianie różnych dziwolągów stylistycznych, może należałoby znaleźć kogoś do korekty?
Jeśli nie ma innych chętnych, mogę się tym zająć – to nie jest duże obciążenie, a uważam, że warto poświęcić trochę czasu, by wyeliminować takie kurioza, jak „szafa z bardzo małą administracją” :-O[/quote]
ionash. proszę o kontakt (adres/jid na stronie o nas).
Z tezą o ciągłych reinstalacjach Windowsa zgadzam się połowicznie. Ja mam Windows XP Home Edition (oryginalny) i od kiedy został zainstalowany nie mam z nim żadnych problemów (instalowany był rok temu) Korzystam również z Ubuntu 7.10. Wcześniej miałem Windows 98 – ten system rzeczywiście potrafił czasem odmówić współpracy.
1. Bezpieczeństwo
> niedoświadczeni użytkownicy internetu [czytaj: większość rodziców]
> natrafią na wirusa lub malware
IMO neutralniej brzmi „nawet doświadczeni użytkownicy internetu mogą natrafić na wirusa lub malware” .
> oddzielne konto dla administratora i normalnego użytkownika
Czy administrator to użytkownik nienormalny ? 😉
Neutralniej użyć frazy „zwykłego użytkownika”.
Warto również podkreślić, że dzięki wyeliminowaniu firewalla, skanera antywirusowego oraz skanera aplikacji antispyware, działających w systemach komercyjnych w tle, znacznie lepiej wykorzystuje się potencjał sprzętowy komputera, nie wydaje na te programy ani złotówki, a także nie walczy z niekiedy horrendalnie skomplikowaną konfiguracją.
—
2. Koszty
> Nie ma potrzeby, aby mama i tata wydawali ponad 900zł na podstawowy system operacyjny.
Warto dodać „oraz 3x tyle na oprogramowanie”.
> Linux jest wolny i szeroko dostępny.
Neutralniej brzmi „Linux jest dostępny dla każdego. Gratis.”
—
3. Sprzęt
Nie mogę pojąć, dlaczego środowisko tworzy mit i broni go z uporem godnym lepszej sprawy ? Linux DZIAŁA RÓWNIEŻ na mocnym sprzęcie. Tymczasem kilku znajomych, z którymi miałem okazję porozmawiać było „święcie” przekonanych, że Linux działa WYŁĄCZNIE na starym sprzęcie. Ma to niebagatelne znaczenie w chwili, kiedy laptopy z Celeronem M kosztują ~1500 złotych w sklepach.
—
4. Administracja
NARESZCIE !
JASNO i WYRAŹNIE rozdzielono funkcje administracyjne od użytkowych. Administrowanie systemem należy do obowiązków Administratora, Użytkownikowi należy pozostawić WYŁĄCZNIE użytkowanie.
Mama i Tata mogą skupić się jedynie na zwykłych czynnościach – nie ma potrzeby uczenia się czegokolwiek nowego! Ograniczając instalowanie aplikacji wyłącznie do klikania w ikonę menedżera pakietów na pulpicie.
—
> Co musisz zrobić?
O rety ! To PRZYMUS !
Przecież istnieje możliwość przetestowania dowolnej dystrybucji Linuxa w formacie LiveCD BEZ KONIECZNOŚCI INSTALOWANIA JEJ W KOMPUTERZE i BEZ JAKIEJKOLWIEK INGERENCJI W SYSTEM KOMERCYJNY !
WAŻNE ! NIE WOLNO prezentować wersji live na płytce CD ! W taki sposób można do Linuksa jedynie zniechęcić.
Zestaw skryptów umożliwiających stworzenie wersji live z dowolnej dystrybucji:
http://www.linux-live.org/
Instrukcja dla Rodziców:
1. Włóż pendrive z Linuksem do wolnego gniazda USB.
2. Uruchom ponownie komputer (w razie potrzeby ustaw w BIOS komputera uruchamianie z USB w pierwszej kolejności).
3. Daj szansę Linuksowi – przetestuj go !
4. Zamknij system, wyłącz komputer i wyciągnij pendrive.
5. Uruchom ponownie komputer i znów korzystaj z systemu komercyjnego !
[quote post=”636″]Tymczasem kilku znajomych, z którymi miałem okazję porozmawiać było “święcie” przekonanych, że Linux działa WYŁĄCZNIE na starym sprzęcie.[/quote]
Ja bym powiedział wręcz odwrotnie – Linux DZIAŁA (podkreślam, działa) wyłącznie na nowym sprzęcie. I absolutnym minimum jest 512 MB RAMu, ważny jest akcelerator (choćby najprostszy, byle nie działać na vesie)
[quote post=”636″](w razie potrzeby ustaw w BIOS komputera uruchamianie z USB w pierwszej kolejności).[/quote]
A myślisz, że przeciętny rodzic wie co to BIOS i jak zmieniać jego ustawienia?
>> Tymczasem kilku znajomych, z którymi miałem okazję porozmawiać było “święcie”
>> przekonanych, że Linux działa WYŁĄCZNIE na starym sprzęcie.
> Ja bym powiedział wręcz odwrotnie – Linux DZIAŁA (podkreślam, działa)
> wyłącznie na nowym sprzęcie. I absolutnym minimum jest 512 MB RAMu,
> ważny jest akcelerator (choćby najprostszy, byle nie działać na vesie)
Zapewniam Cię, że średnio zaawansowany użytkownik Linuksa będzie w stanie dopasować dystrybucję do konkretnego egzemplarza sprzętu (w niedługim czasie sam zamierzam opublikować autorskie distro, kolokwialnie mówiąc, „uniwersalne do bólu”).
>> (w razie potrzeby ustaw w BIOS komputera uruchamianie z USB w pierwszej kolejności).
> A myślisz, że przeciętny rodzic wie co to BIOS i jak zmieniać jego ustawienia?
Przeciętny użytkownik Windows wie DOSKONALE.
Dorzuciłbym do artykułu jeszcze jeden paragraf.
Udzielam pozwolenia, ba!, NALEGAM na modyfikację treści, stosownie do potrzeb.
6. Legalność
Używając Linuksa Twoi Rodzice pozostają w zgodzie z prawem i własnym sumieniem.
KONIEC z Chowaj Windows Do Piwnicy, gaszeniem świateł, kiedy obok domu przejeżdża
radiowóz, trwożliwym wyczekiwaniem, kiedy zapuka do drzwi „Załoga G” i skonfiskuje
Ich Komputer, który w wielu przypadkach stał się pełnoprawnym członkiem Rodziny.
Prawdziwa WOLNOŚĆ Linuksa pozwala swobodnie korzystać z Komputera, usuwać nie
używane aplikacje, dodawać ulubione programy, nagrywać cały system na płytkę CD
bądź pendrive, zainstalować go na kilku(-nastu, -sięciu, -set, …) komputerach,
podzielić się nim z Przyjaciółmi – to wszystko (oraz wiele innych możliwości)
gwarantuje Twoim Rodzicom licencja GPL.
NIE PRÓBUJ tego z systemem komercyjnym !
cudnie 🙂 troche pogmatwane ale dobra jest 🙂 moja mama, i 6 letni bratanek siedzi na ubuntu 🙂 a najlepsze że mój brat siadł na linuksie (gnome) i stwierdził „że jakiś fajny ten twój windows, takie wszystko poukładane”
więc za przeproszeniem skończcie opowiadać takie pierdoły że na linuksie jest źle i wogóle bo w tym tkwi jego siła – nie podoba sie to prosze, zmień sobie a nie wiń systemu – w windzie jak sie coś zwafli (wir etc.) to możesz sie modlić żeby tam u billa komuś sie zechciało zrobić ci łatkę – a i tak pewnie za tą łatke będziesz musiał zapłacić (tutaj opcja legalna jest- zdecydowana większość jednak wybiera pirata:))
good luck windowsiarze – daje temu systemowi max 10 lat jeszcze
[quote comment=”14466″]cudnie 🙂 troche pogmatwane ale dobra jest 🙂 moja mama, i 6 letni bratanek siedzi na ubuntu 🙂 a najlepsze że mój brat siadł na linuksie (gnome) i stwierdził „że jakiś fajny ten twój windows, takie wszystko poukładane”
więc za przeproszeniem skończcie opowiadać takie pierdoły że na linuksie jest źle i wogóle bo w tym tkwi jego siła – nie podoba sie to prosze, zmień sobie a nie wiń systemu – w windzie jak sie coś zwafli (wir etc.) to możesz sie modlić żeby tam u billa komuś sie zechciało zrobić ci łatkę – a i tak pewnie za tą łatke będziesz musiał zapłacić (tutaj opcja legalna jest- zdecydowana większość jednak wybiera pirata:))
good luck windowsiarze – daje temu systemowi max 10 lat jeszcze[/quote]
Ha!
Ten post, ale i wszystkie poprzednie, nasunęły mi komentarz: następnym artykuł powinien być zatytułowane ” 5 superhiperargumentów, aby Twoje dziecko nie zainstalowało Windowsa”.
Niestety, „rodzice” to najbardziej plastyczny i podatny materiał – tak naprawdę w zdecydowanej większości albo nie używają komputera wcale, albo na tyle rzadko, że każdy system jest dla nich tak samo łatwy (albo trudny – zależy od jakiej strony patrzymy 😉 ). Jako, że w zdecydowanej większości domów to „dziecko” jest komputerowym guru, co rodzicom zainstaluje, tego będą używać. I tak może być w jak myślę 9-ciu rodzinach na 10.
Odwrotna sytuacja jest jednak ZDECYDOWANIE trudniejsza do utrzymania. Nie jest tajemnicą, że zmasowana akcja reklamowa choćby Wiedźmina nie ma pozytywnego przełożenia na Linuksa, a jeśli dorzucimy czerwonych z emocji kolegów z klasy czy podwórka……
Niestety
No nie do końca się zgadzam z ostatnią częścią:
[quote comment=”14507″]
Odwrotna sytuacja jest jednak ZDECYDOWANIE trudniejsza do utrzymania. Nie jest tajemnicą, że zmasowana akcja reklamowa choćby Wiedźmina nie ma pozytywnego przełożenia na Linuksa, a jeśli dorzucimy czerwonych z emocji kolegów z klasy czy podwórka……
Niestety[/quote]
Mnie w klasie wszyscy wyśmiewają, bo „używam tego badziewnego gówna, co żadna gra nie pójdzie”, a jak jeden przyszedł i zobaczył jak mam deszcz na pulpicie i jak obracam kostką pulpitu to mu się oczy jak 5zł zrobiły.
I co do tego, że „żadna gra nie pójdzie” to też się nie zgodze, bo mam aktualnie zainstalowanego FlatOut-a i chodzi lepiej niż na windzie. Jeden minus. Trocze się pod Wine we FlatOucie dźwięk tnie, ale mniejsza.
Ja mieszkam jeszcze z rodzicami więc chcąc nie chcąc muszą mieć Ubunutu ;] Tata prawie w ogóle z kompa nie korzysta, za to mama polubiła Ubuntu i już stwierdziła, że Windows jest do niczego xD
Jedyne co musi robić to włączyć Amaroka, Mozillę, jakieś pasjanse i tyle co jej potrzebne ;]
No więc… , eee… ,mam jakies skromne 45 lat, jestem ŧatą dwójki klonów i skończyłem własnie WIEDZMINA, (to taka gra, mądrale od linuksa), teraz leci NEED FOR SPEED MOST WANTED, a w przerwach STAR WARS KOTOR wersja ang.Co by jeszcze a ściągam muzyczkę w mp3 z MUSICFONDA ,bawię się cyfrówką, od ponad 10-u lat grzebię w konfiguracjach np.teraz procesor athlon 2500 mobile na płycie K7NDELTA2 itd.itd. Linuks to ściema , przykład? W mojej firmie administratorzy zaszantażowali szefostwo, i od pół roku nie mogą zainsalować sterowników 3-d do zwykłego ge-force`a , a wysłanie zwykłego maila z ark. kalkulacyjnym w poczcie wewn. to sprawa praktycznie niemożliwa (OPEN SUSE), KUPA ŚMIECHU Z TYM NIEPOROZUMIENIEM JAKIM JEST SYSTEM ZA DARMO
DAD, nie wiem czym się tak chwalisz, bo wszystkie te gry uruchomisz na Linuksie z pomocą Wine… Tak, tak „mądralo od Windowsa” – mamy takie cuda. :>
A odnośnie Twojej firmy – pogratulować administratorów.
Kupa śmiechu z takimi ludźmi jak Ty, co się nie znają, a piszą. 😛
No nie wiem mario_7 – zwóróć uwagę, że to jest wersja KOTOR i to angielska!!! 😛
No cóż, administratorzy może nie tacy głupi? Od pół roku mówią, że się „nie da” i mają bibę…
Cóż, zastanawiałem się nad odpowiedzią, w miarę oględną, i jak widzę czytanie ze zrozumieniem jest problemem także dle wielbicieli LINUKSÓW, a szkoda. Mój post, wyjaśniam, jest o tym dla czego nie uważam L. za OS dla taty i mamy – vide tyuł artykułu.Ponieważ sam lubię „grzebać” w ogólnie rzecz nazywając komputerze i namawiam wszystkich do takiej samodzielności bez udziału nawiedzonych przemądrzalców, po których nic nie działa. I od razu przykład, tata lub mama potrafią zainstalować w W. jakis programik to niech to zrobią w L. (wyjaśnienie dla mario_7 i laybythesea – gry w domu na W. w pracy – duża firma techniczna, ok.pół setki komp.tylko do komunikacji i administracji przechodzenie na OPEN SUSE`A i opory przed nim nie są tylko moim udziałem).Przykład drugi:procesy technologiczne pozostają w W.;-)))
[quote post=”636″]I od razu przykład, tata lub mama potrafią zainstalować w W. jakis programik to niech to zrobią w L.[/quote]
Jeśli dla Twoich rodziców problemem jest 5… nie, 6 razy kliknąć i wpisać hasło, to faktycznie nie dadzą sobie rady… Dodam tylko, że w tych 6 kliknięciach mieści się uruchomienie aplikacji „Dodaj/Usuń…” z menu, znalezienie programu, pobranie, zainstalowanie go i kliknięcie na OK gdy pojawia się informacja w którym miejscu menu pojawiła się nowa pozycja.
Instalacja programów pobranych „ręcznie” z internetu (paczki .deb) ogranicza się do 4 kliknięć (2 razu na pliku, a później „zainstaluj” i OK) oraz podania hasła.
Nie ośmieszaj się sugerując, że instalacja oprogramowania w Linuksie jest trudniejsza niż w Windowsie…
A odnośnie Twojej firmy – jeśli administratorzy nie potrafią, to nie zrobią tego dobrze… Wielokrotnie bardziej złożone rzeczy ludzie realizują w oparciu o Linuksy…
A ten drugi przykład to jakiś mało przykładowy jest, bo nie rozumiem o co Ci chodzi.
Ludzie, nie popadajmy w fanatyzm! Ja np. nie wyobrażam sobie swoich rodziców, którzy mają 60-tkę, nauczyli się wreszcie obsługiwać Windowsa, uczących się teraz linuxa – mi przyswojenie podstawowych informacji na temat jego działania, administrowania, instalacji oprogramowania zajęło miesiąc. Nie wspomnę już o tym, że każdy nowy tydzień = nowy problem i wujcio google i sudo i sudo… Z mruganiem ekranu na karcie nvidia walczyłem tydzień teraz, wcześniej 2 tygodnie z nm-appletem krzyczącym ciągle o hasło (pomogło dopiero wywalenie nm i zainstalowanie wicd) i dlatego uważam, że nie jest to system dla starszych ludzi, zwłaszcza jeśli nie są komputerowymi orłami…
1. Bezpieczeństwo
„to prawie nieuniknione jest, że niedoświadczeni użytkownicy internetu [czytaj: większość rodziców] natrafią na wirusa lub malware na jakiejś stronie internetowej”
Tak, już widzę jak moja matka łapie malware’a na gazeta.pl albo pisząc pismo do jakiegoś urzędu w Wordzie 😛 Na hakerskie strony po cracki nie wchodzi
2. Koszty
Używają służbowego laptopa ojca z XP i Officem. Jakie koszty?
3. Sprzęt
„Linux działa świetnie na starszych maszynach – nawet nie myśl o instalacji Visty na starym 386 twojej Mamy, to po prostu się nie uda.”
Co za bzdura! A ubuntu może pójdzie na 386? Nie znoszę takiego głupiego gadania! Może w trybie tekstowym ale i tak nie sądzę. Ubuntu też ma wymagania i nie mówcie, że nie. Odkurzyłem teraz starego kompa z piwnicy: Pentium II Celeron 500MHz, płyta głowna IBM ze zintegrowaną muzyka i grafiką (1600×1200!!!), HDD 80GB – doposażyłem go w 512MB RAMu i co? Ubu 7.10 i 8.04 chodzą tak, że najpierw komp się włącza 0.5h, potem przy uruchomieniu jakiejkolwiek aplikacji (np. spreadsheat’a albo firefoxa) to mogę iść herbatę z cytryną sobie zrobić i wrócić i się nadal będzie uruchamiać. Ciągle się wiesza albo po uruchomieniu nie ma pulpitu tylko kursor myszy i tylko reset pomaga. Pracuję w OO w spreadsheacie – zmieniam zakładkę na dole i się ładuje 10 sekund a jest na niej tylko 1 tabelka i nic więcej! Zmiana zakładki w firefoxie to samo. Jak to ma być poprawne działanie na starszych komputerach to ja dziękuję! XP na nim chodził bez problemu. Nie wspomnę już o tym, że bez zaawasowanych efektów puplitu, kostki i AWN’a ubuntu wygląda jak Windows ’95 ale o takich bajerach można na w.w. sprzęcie zapomnieć. Rozglądam się teraz za lepszym procikiem i płytą główną do tego rupiecia. Za to 7.10 na moim lapku core 2 duo 2.0GHz, 2GB RAM śmiga, że aż miło – i to jest komputer jakiego trzeba temu systemowi.
4. Administracja
Mają tego kompa od roku i dotąd żadnych problemów. Jak chodził tak chodzi, tylko im drukarkę zainstalowałem.
Pozdrawiam,
M.S.
Witam
Ja używałem dłuższy czas Fedory oraz OpenSuse, ale Ubuntu pokochałem za brak z nim problemów.
Pozdrawiam
Ja mam 15 lat a moi rodzice nawet raz zakazali używać Ubuntu bo myśleli że to jakaś afrykańska sekta… Teraz jest już lepiej ale wciąż nie jest mile widziany mój system
[quote post=”636″]Potwierdzam. Windows ma jeszcze świetną usługę “Pulpit Zdalny”. Bazuje to na RDP i bije na głowę FreeNX, VNC i inne takie wynalazki. Podobnie SSH. Serwer SSH[/quote]
NX (FreeNX, x2go, neatx itd) jest najlepsza technologią do pulpitu zdalnego RDP to sie nadaje do zdalnego zarzadzania ale przez LAN a NX działa nawet przez modem 56k!!! pozatym mozna miec serwer terminali bo NX to nie pulpit zdalny tak naprawde tylko srodowisko graficzne mozna by zec ze to cos jak gnome czy kde moze nie dokonca o to chodzi ale to poprostu inna filozofia działania niz rdp czy vnc
Ja już od dłuższego czasu używam Linuksa. Wpierw trochę Mandrivy, ale potem już tylko Ubuntu. Mój tata na swoim kompie (Cel 2.6, Intel ExGraphics) miał dość długo XP, ale wiadomo; wygasający antywirus, błędy w systemie, zamuła itd. Zapytał czemu nie wgram mu Linuksa.
Po chwili zastanowienia wziąłem CD z Ubu, pendrive’a, żeby nagrać pliki których nie sformatować. Wgrałem, pokazałem w 5 minut jak to wygląda i wróciłem do swojego pokoju. Przez najbliższy tydzień chyba tylko ze dwa razy pytał mnie o jakieś funkcje.
A ja mam spokój, bo nie muszę konserwować software’u i tylko raz na pół roku robię update do nowszej wersji Ubuntu. A raz na rok otwieram obudowę i trochę odkurzam, kładę nową pastę itd.
PC-BSD najprostszy unix- dodatkowe programy w jednoplikowych samowystarczalnych instalatorach, zero pakietów zero piekła zalezności