W sieci polskiego transportu kolej jest największym miejscem, gdzie spotykają się wszyscy: biedni i bogaci, młodzi i starzy, posłowie i samotne matki z dziećmi. Ludzie ci codziennie wymijają się na peronach, wymieniają dziesiątki spojrzeń i pomagają sobie wzajemnie w trudach podróży.
Życie toczyło się spokojnie (choć nie łatwo), ale w sieci pojawiało się coraz więcej skarg na bezkarność konduktorów, zawiadowcy zaś robili wszystko, żeby jeszcze bardziej utrudniać podróż. Zakup biletu jak wiadomo to obustronna umowa: kolej zobowiązuje się przewieźć użytkownika z punktu A do B, a podróżny akceptuje „Regulamin podróży”. Nie jest on długi, ani specjalnie uciążliwy, ale wymaga chwili przystanięcia, przeczytania.
Niestety, złośliwi konduktorzy każdemu, kto nie miał czasu przeczytać Regulaminu (w końcu się spieszył), a kto go nie przestrzegał (nawet w tak prozaicznych sprawach jak wsiadanie przed wysiadającymi, zajmowanie przedziałów dla matek z dziećmi czy pytanie w kółko maszynisty o kierunek podróży) cytowali starorzymską zasadę: nieznajomość „Regulaminu podróży” nie chroni przed skutkami jego niestosowania i bezlitośnie wysadzali opornych użytkowników na bezludne perony, gdzieś w leśnych ostępach nakazując im zapoznanie się z „Regulaminem podróży” przed kolejnym wejściem do pociągu. Uciążliwość ta, ze względu na swoją tymczasowość, w katolickim, polskim narodzie została nazwana Czyśćcem (ang. Purgatory). Wnoszenie skarg do zawiadowców czasem przynosiło jeszcze gorsze efekty. Bogu ducha winny użytkownik dostawał ostrzegawcze mandaty (i punkty karne), a duża ilość tychże powodowała wprost niemożność zakupienia biletu i podróżowania dokądkolwiek. Bezkarność konduktorów i zawiadowców doprowadziła do takiego ich rozpasania, że za byle drobnostkę potrafili użytkownika wykluczyć z podróżowania na czas jakiś, a nawet na zawsze (to, nomen omen, z kolei zostało nazwane „banem” – bo użytkownicy już zawsze musieli siedzieć na „Bahnhofach”).
Ale w spokojny wtorkowy wieczór 4-tego marca przelała się czara goryczy jednego z użytkowników, która akurat miał na tyle duże umiejętności, że wykorzystał je do podmienienia strony głównej PKP Intercity. Podmiana strony głównej to najdelikatniejszy wyrok, jaki mógł wymierzyć Cyb3rking (autor włamania). Szyny, przewody, a nawet dworce pozostały na swoim miejscu.
Tak wyglądała strona po ataku:
W ostatnich dniach skontaktowaliśmy się z większością konduktorów, aby mieli możliwość odpowiedzi na falę krytyki, jaka pojawiła się w sieci, a oni w zasadzie nie mają gdzie na to odpowiedzieć. Niestety, wszyscy buńczucznie odmówili, tłumacząc pokrętnie, że będą publikować na ich własnym serwerze, czyli Intercity.
A co dostaliśmy? A jak zwykle nic.
A błędów można się doszukać wiele. Wprawdzie nas nikt nie wyrzucił z pociągu, nikt nam nie wlepił mandatu (i punktów), ale wobec setek komentarzy na wszystkich liczących się portalach nie można przejść obojętnie – czy stosowanie „Regulaminu podróży” musi być tak rygorystyczne? Czy trzeba zawsze pobierać pieniądze za bilety? Czy w końcu pociągi nie mogłyby jeździć tam gdzie chcą i potrzebują użytkownicy, a nie tylko z A do B i CO GORSZA zawsze o tych samych godzinach?! A wśród konduktorów nadal brak choćby odrobiny skruchy czy przyznania się do błędów.
A najgorsze jest to, że mimo upływu dni wciąż nie milkną skargi.
TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE!
Zmiany nie zależą jednak od nas. To użytkownicy kolei są w stanie zrobić coś w sprawie poprawy jej wizerunku. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, żeby użytkownicy pociągów przesiadali się w limuzyny (czy co gorsza: w autobusy!!!) przez, w końcu niewielki, fragment podróżniczej społeczności, jaką stanowią konduktorzy. W końcu użytkownicy, jak wiemy z własnego doświadczenia, są mili i chętni do niesienia pomocy.
Apelujemy!
Stwórzmy własny pociąg, gdzie maszynista będzie uczynny i zawsze pojedzie tam, gdzie będziemy chcieli, o każdej porze i pod sam dom. Żadnych peronów-purgatorów czy „bahnhofów” śniących się po nocach. Gdzie wszyscy będą mili i uprzejmi. Konduktorzy zaś zajmą się wyłącznie wnoszeniem i wynoszeniem bagaży, a zimne napoje i przekąski będą gratis dla każdego. Stwórzmy nowy, lepszy świat dla wysadzonych przez konduktorów-sadystów z oficjalnego molocha.
Humanizm dla wszystkich!
Za pomysł na napisanie tego artykułu dziękuję tym, którzy wiedzą, że to właśnie im dziękuję 🙂
PS. Włamanie na stronę Intercity naprawdę miało miejsce i naprawdę 4-tego marca 😉
Może krytyka na UbuCentrum.net w stosunku do administratorów forum ubuntu.pl była nieco na wyrost, jednak nie da się ukryć licznych skarg użytkowników. Poza tym wpis „Forum powróciło, wnioski niewyciągnięte” (http://www.ubucentrum.net/2008/12/forum-powrcio-wnioski-nie-wycignite.html) pojawił się u nas w grudniu, nie wiem czemu odpowiadacie na niego akurat teraz?
Nie chcemy powracać do tego „konfliktu” w polskim świecie Ubuntu, to do niczego dobrego nie zaprowadzi.
Pozdrawiam
Heh, czyli stwórzmy nowe forum Ubuntu, dobrze zrozumiałem?
Chodzi właśnie o to, że powstało nieoficjalne forum Ubuntu – forum.ubucentrum.net
Tyle miesięcy już minęło, a tu nagle nie wiadomo z kąt ten artykuł. I to jeszcze o peronach i pociągach. Co najmniej dziwne :). Nowe forum? „zdrowomyślacy” ja po przeczytaniu tego artykułu myślę, że szykuje się jakaś nowa linia kolejowa otwarta dla wszystkich. Takie Railway Public Open Source (znaczy się, że free).
Ale przyznam pomysł ciekawy 😀
[quote comment=”36461″]Heh, czyli stwórzmy nowe forum Ubuntu, dobrze zrozumiałem?[/quote]
Nie do końca. Stworzenie nowego pociągu nic nie da, jeśli będzie jeździł o tych samych godzinach, a podróżni będą musieli ustawiać się w kolejkach, wysiadać w określonych miejscach, nie będą mogli palić w przedziałach i pluć na korytarzach.
„Lepszy pociąg” to taki, który jeździ tam gdzie się zechce i w którym wszystko wolno 😀
A że ciężko będzie dokądkolwiek dojechać ….. Nic to, ważne, że będzie miło 😀
A dodatkowo ten artykuł to odpowiedź nie na żadną „krytykę na wyrost” (nb. przypomina się powiedzenie: uderz w stół, a nożyce się odezwą ;)), ale na zwykłe, wyssane z brudnego palca pewnego sfrustrowanego młodzieńca bzdury i kłamstwa o zupełnie innym hakerze: Elusivenie.
Jest jeszcze kompromis – pociąg, w którym można się z konduktorem „dogadać” nie zawsze naginanie regulaminu jest tak szkodliwe dla innych pasażerów i całego pociągu, żeby konduktor od razu wlepiał mandat. Poza tym jak napisał Gatto (http://utnij.eu/gatto/) – konduktorzy mogliby czasem pomóc podróżnemu zrozumieć zawiłości regulaminu, zamiast pozostawiać go z mandatem na stacji w lesie.
Mimo wszystko wolę jednak stary sprawdzony pociąg, od nowego taboru niedoświadczonego przedsiębiorstwa. W najbliższym czasie może się jednak okazać kto naprawdę wyciągnął wnioski, bo OBIE strony mają nad czym myśleć.
Czyli robimy ubuntu.4chan.org :D?
[quote comment=”36464″][quote comment=”36461″]
A dodatkowo ten artykuł to odpowiedź nie na żadną „krytykę na wyrost” (nb. przypomina się powiedzenie: uderz w stół, a nożyce się odezwą ;)), ale na zwykłe, wyssane z brudnego palca pewnego sfrustrowanego młodzieńca bzdury i kłamstwa o zupełnie innym hakerze: Elusivenie.[/quote]
Przecież to nie haker :/
Ujmę to tak: szybka akcja, znaczy się odpowiedz przyszła rychło czas xD. Kiedy była „wojna”, ciągle płakaliście, że ubucentrum was atakuje, może i mieliście racie, może nie – nie jest to w tej chwili ważne. A teraz robicie to samo, bo jak nazwać odgrzebywanie jakiś gów…. kup 😛 z przed dwóch czy trzech miesięcy? Albo się nudzi, i brakuje rozrywek, albo ktoś przypomniał sobie, że dzieciak (w jego oczach) go zaatakował i obraził – ale po takim czasie? Odpowiedź po tylu tygodniach? o_O
Wracając do pociągów. W Polsce pociągi są jakie są, każdy to widzi. Kolej kuleje, już w Pakistanie mają lepiej. Co oferuje Polska kolej? Długą podróż w niemal spartańskich warunkach, w promocyjne dużej cenie. Ciągle jakieś anomalie, np. ostatnio tą samą trasę pociąg osobowy pokonuje szybciej niż pośpieszny.
To nie elegancja Francja, gdzie mają prawdziwą kolej TGV, a nie dorożki… Już naprawdę lepiej udać się w podróż piechotą, niż mieć wątpliwą przyjemność podróżowania Polskim pociągiem. Wyjdzie to na zdrowie, zyska się lepszą kondycję, poprawi się krążenie i więcej pozwiedzamy. Żyć nie umierać 🙂
Warto również dodać, że rozpędzony aż nad to, wielki i ociężały pociąg łatwo może się wykoleić i to nie koniecznie z powodu wygiętych torów…
Czytelnia staje się coraz bardziej chłamowata. Ci od Fedory i innych mają chyba rację. Same bzdety.
Make love, not war.
[quote comment=”36482″]Czytelnia staje się coraz bardziej chłamowata. Ci od Fedory i innych mają chyba rację. Same bzdety.[/quote]
Mógłbyś podać jakiś argument/konkret? Na poparcie tezy o „chłamowatości Czytelni” Bo opinia „Tych od Fedory” nie wygląda mi na argument. Zresztą kim są „Ci od Fedory” i jakie mają zdanie o Czytelni?
:)To przecież jest artykuł o kolei, pociągach, PKP Intercity, konduktorach, czy „dobrze” zabezpieczonych serwerach…:)
Ja jestem użytkownikiem Fedory, i mam równie krytyczne zdanie o czytelni co #bogdanbojarski. Ten artykuł dowodzi tego że Czytelnia jako taka jest jednym wielki chłamem, po co ruszać sprawę z przed kilku miesięcy? I to jeszcze atakując żeby się obronić.
Tytuł artykułu mówi bardzo dobrze o forum.ubuntu.pl, nie wyciągneliści żadnych wniosków wciąż atakujecie zamiast przemyśleć to co robicie.
Po co ten artykuł? Tylko po to żeby pokazać jak dobrzy jesteście? Inni są be a wy jesteście cacy? No bynajmniej mi się nie wydaje, róbcie to co do was należy ale w odpowiedniej formie, bo zdecydowanie wpadliście w g*wno a teraz nie umiecie się z niego wydostać.
No cóż, robi się coraz ciekawiej 😀 Choć co poniektórzy powoli zmierzają w swoich wypowiedziach do opisywanie takiej sytuacji, w której dokonano kradzieży u jubilera. Nie ważne, kto jest złodziejem, a kto ofiarą. Ważne, że jubiler jest zamieszany w kradzież.
Co powiedział tim ubuntu pe el jest święte, dyskusja tutaj nie ma sensu. Nie ważne co napiszesz i tak Ci odpowiedzą, że są zajefajni.
Mam nadzieje, ze nie tylko ja zglupialem czytajac ten artykul. Nie wiem ile mi to dokladnie czasu zajelo, ale uwazam ten czas za stracony.
Jak sie komus chce taka metafora pisac – to prosze pisac jakiegos „Pana Tadeusza” czy cos podobnego. Delikatnie mowiac tym wpisem jestem rozczarowany. Ktos go zatwierdzil przed wrzuceniem na strone?
Moze warto wprowadzic ograniczenia na wystawianie takich „dziel”.
Ubuntu.pl juz od jakiego czasu skrecilo w zla strone .
Administratorzy zachowuja sie tak jakby pojeli wszystkie rozumy 🙂
Fakt moderatorzy są za ostrzy no i mają humorki. Mogę się pochwalić z doświadczenia, zostałe zbanowany na 2 tygodnie bo moderator *** nie miał humoru i uznał, że mój temat jest głupi i w ogóle fe no i ban, ale czy jeden moderator może odpowiadać za kilka tysięcy userów? Może im temat wydawał się ważny?
Moderator nie miał humorku? może powiesz prawdę za co naprawdę dostałeś bana? Nie? to ja powiem- za notoryczne spamowanie i pyskowanie -byłeś upominany kilkukrotnie- nic to nie dało. Wobec tego musiałam trochę to ukrócić i dać Ci „urlop” na przemyślenie swojego zachowania.
ogólnie zastrzeżeń nie mam, a to co na forum się dzieje uważam że jest w najlepszym porządku, porządek musi być, a niektórzy wrecz regulaminu nie szukają, szukajki na forum tym bardziej i dziesiątki tych samych tematów się pojawiały, stąd działanie obsługi forum zawsze uważałem za prawidłowe, upominanie, a jak efektu brak to temat w koszu
stojąc z boku jednak jedyne co mi się nie spodobało i od razu w oczy rzuciło to to, że aga zostając moderatorem poprostu zaczęła na dzień dobry na lewo i prawo oznaczać swój teren, i w co drugim temacie czepiać się drobnostek, wyrozumiałości brak a na każdym kroku wtrącanko swoich 3 groszy, za byle literówke itp
Czy mnie sie wydaję czy komentarze stają sie areną prania własnych brudów i rozliczania jakiś starych zaszłości vide dwa komenty powyżej? Co więcej wątpie żeby jakakolwiek krytyka w postaci artykułu tak zawoalowanego jak ten tutaj komentowany była konstruktywna.
Pyskowanie? ha! Przypomnij sobie swoje stwierdzenia, spamowanie? Proszę o przykład. Kilkukrotnie? Raz i to z powodu „bo tak”. Nawet nie próbowałaś wskazać błąd w moim temacie, dlaczego? Bo nie łamał żadnego punktu regulaminu, tak jak ten o maturze który też wywaliłaś „bo tak”. Nie mam zamiaru się z Tobą sprzeczać. Odnośnie artykułu, przedstawiłem moje zdanie i przedstawię je jeszcze raz. Moderatorzy przesadzają często z braku humoru. Tak postąpił moderator który mnie zbanował, takie jest moje zdanie, przy czym panuje pospolita bezkarność moderatorów, a pisanie do administracji nic nie daje, dokładnie tak jak w artykule.
Po prostu powstała grupa ludzi, którym się wydaje, że rozumy pozjadali. Po moderacji widać, że wiedza fachowa ich pozostawia wiele do życzenia. Banują, ponieważ tak naprawdę niewiele wiedzą o poruszanych tematach i problemach użytkowników. Ten regulamin to tak naprawdę pic i zasłona by nie odpowiadać. Zdarzyło mi się prześledzić kilka wątków poruszanych na tym pseudo forum. Scenariusz jest jednakowy: użytkownik Ubuntu (często świeży, pełen wiary) opisuje swój problem – gdy jest to problem z tych banalnych moderator odpowiada – problem trudniejszy moderator każe szukać w szukajce forumowej, kilkudniowy brak odpowiedzi bądź lituje się inny użytkownik. Problem z tych trudnych. Tu milczenie jest tygodniami, albo dosyłanie do Google. Zadałem sobie trud i prześledziłem linki podsyłane przez moderatorów. 70% z nich to linki puste (nie na temat), lub strona nieaktualna.
Teraz forma! Panie i Panowie moderatorzy, czy wam nie jest wstyd jak wystraszony użytkownik Ubuntu, dla którego jesteście niemal wyrocznią w pierwszych słowach przeprasza, że pisze, tłumaczy się, że szukał w Google i nie znalazł???? To w końcu chcecie by było więcej użytkowników Ubuntu, czy nie?
Następna sprawa to głupawe off-topy typu „wywaliłem Windowsa, kto jeszcze”. Przecież to idiotyzm czystej postaci! Czy taki temat to przezwyciężanie kompleksów?
Bądźmy szczerzy, moderator jest po to aby zadbać o porządek na forum i w tym przypadku duża wiedza o Ubuntu nie jest potrzebna. Owszem banujemy, ale zupełnie z innej przyczyny, np. za ortografię, za nieregulaminowe tematy, za spamowanie… Za wiedzę nikt nikogo jeszcze nie zbanował, ponieważ my nie oceniamy niczyjej wiedzy (każdy ma prawo umieć więcej, umieć mniej oraz nic nie umieć). Nawet ja sam pamiętam jak zaczynałem przygodę z Slackware, początki były bardzo trudne i dlatego bardzo dobrze rozumiem początkującego, że pierwszy kontakt z Linuksem może sprawiać mu ogromne kłopoty – to bardzo normalne. Jeśli chodzi o porządek to myślę, że musimy o to dbać, ponieważ chcemy aby to forum do czegoś nadawało się. Pomyślcie logicznie co by było gdyby na forum było 500 tematów, pt: Problem z Ubuntu i każdy z tych tematów opisywałby inny problem… Co by było gdyby na forum było 100 tematów, pt: Problem z kartą graficzną, a w tym 95 tematów nierozwiązanych, tylko 5 rozwiązanych prawidłowo lub sensownie. Wtedy początkujący użytkownik, który lubi szukać (tak, takich jest najwięcej, bo nie każdy lubi zakładać beznadziejnie tematy) nie poradzi sobie z tym wszystkim i powie tylko jedno: to forum to wielki bałagan, gdzie nic nie można znaleźć.
Jeśli ktoś uważa, że moderator popełnił błąd to niech napisze do niego prywatną wiadomość i o tym powie. Przecież wszystko można wyjaśnić. My też jesteśmy ludźmi i też popełniamy błędy. Narzekać, krzyczeć to każdy potrafi, tylko szkoda, że nie potraficie wskazać, w którym miejscu popełniliśmy błąd lub podjęliśmy złą decyzję.
Skoro team ubuntu.pl idzie w złą stronę to podajcie konkretne argumenty na ten temat. Powiedzcie co Wam podoba się, a co nie, co trzeba zmienić. Na forum w dziale OT możemy porozmawiać o tym wszystkim, ale pod warunkiem, że będzie to konkretna, szczera rozmowa. Może przynajmniej część planów uda zrealizować się (wiadomo wszystko można chcieć, tylko, że nie wszystko da się zrealizować).
Mówisz o sprawach które nie podlegają dyskusji. Ja zaś miałem temat w pełni zgodny z regulaminem, a pomimo tego został usunięty, a ja zbanowany, gdzie szukać sprawiedliwości jeśli ten temat został dawno usunięty i nie ma go już nawet w Purgatorach? Co ja mogę zrobić, gdy jestem 2 tygodnie zbanowany, piszę 16 maili do administracji i dostaje jedną odpowiedź w dodatku żenującą – „Sprawa została wyjaśniona”. Śmiech na sali i to jest poważne forum? Mówisz, że musi być porządek, zróbcie go najpierw we własnych zastępach moderatorskich i administratorskich, a później bierzcie się za resztę, czy w ogóle kiedykolwiek w historii chociaż jeden mod został ukarany? Jeśli nawet to pewnie są to jednostki. Napisać prywatną wiadomość? To nie pomaga próbowałem, pisanie do administracji też nie, bądź realistą i spójrz na to pod kątem całej reszty użytkowników i wszystko staje się jasne, mimo, że my tworzymy to forum nie mamy nic dopowiedzenia, nawet nie mamy gdzie się zgłosić ze skargą, fajnie by było, gdyby na forum był dział w którym można składać skargi na modów.
Nie pisałem o wszystkich, bo są również porządni moderatorowie, ale nie którzy działają na nerwy, założę się, że bez nich Ci fajni by sobie poradzili, by był porządek na forum i fajniejsza atmosfera, a nie napiszesz temat i martwisz się, czy, aby nie zostanie usunięty?
Tak wy jesteście ludźmi popełniacie błędy, ale nie koniecznie wszyscy z Was się do nich przyznają – wiem z własnego doświadczenia, kiedyś był taki temat w Off-topic.
@epul – dzięki za wyważoną opinię, choć trudno nie oprzeć się wrażeniu, że dalej bronicie „twierdzy”. Forum poświęcone danej dystrybucji jest miejscem wymiany doświadczeń, pomocy związanej z problemami użytkowników. Moderator powinien ułatwiać dyskusję, pomagać odnaleźć odpowiednie rozwiązanie problemu. Moderator to nie jest cenzor! To nie od niego ma zależeć, czy dany post jest do publikacji, czy do wywalenia. Tymczasem na forum ubuntu moderator stawia się w roli arbitra co jest postawą naganną.
Ja sam miałem ciekawy przypadek. Zawieszał się komputer z Ubuntu na pokładzie. Sprawa okazała się czysto sprzętowa (zasilacz), ale jak to początkowy użytkownik po ratunek udałem się na forum i zadałem pytanie do społeczności. Zadałem je zgodnie z prawdą, że po załączeniu komputera i po załadowaniu systemu komputer się zawiesza, i nie mam pojęcia co może być przyczyną. Windows dobrze działał. Widocznie to ostatnie zdanie podziałało jak płachta na byka na moderację, ponieważ po pół godzinie mój post trafił do purgatorów. Dlaczego? Co było w nim głupie, godziło w regulamin, spamowało? Nie pozwolono nawet na odpowiedzi innych użytkowników, być może mających kiedyś taki przypadek. Wkurzyłem się strasznie i zacząłem się pytać dlaczego go usunięto, czy z powodu braku wiedzy, czy z innych bliżej nie znanych powodów? Jeden z moderatorów rzucił tekstem „uznam, że nie było takiego postu, ale to ostatni już raz”. I wiecie co zrobiłem? Olałem to forum, olałem tą dystrybucję. Wybrałem bliźniaczą Debiana, wybrałem też z powodu tego, że na forum użytkowników Debiana nikt nikogo nie banuje, a stara się pomóc. Co do Ubuntu to polecam konkurencyjną stronę ubucentrum, tam również traktuje się wszystkich po ludzku.
Ciężko mi komentować sam tekst, bo najwyraźniej głowa moja słabuje i nie jestem w stanie rozgryźć intencji autora. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz: czy osoby, które są dla wielu użytkowników Ubuntu w Polsce wyroczniami, sędziami i katami w jednym przeczytały w ogóle Code of Conduct? Czy go zrozumiały? Osobiście mam chwilami wrażenie, że niestety nie. A to niedobrze, bo Canonical może się przyczepić, że największy polski serwis traktujący o Ubuntu, na dodatek używający domeny zawierającej nazwę zastrzeżoną nie przestrzega podstawowego dokumentu w ubuntowym świecie.
Zgadzam się z tym, że porządek na forum musi być. Zgadzam się, że tematy postów muszą być jasne. Ja pomimo, że przeczytałem regulamin też źle zatytułowałem swój pierwszy post (aczkolwiek słowo, które było przeze mnie użyte nie widniało w regulaminie jako przykład słowa niedozwolonego). Co do ortografii, uwierzcie mi drodzy forumowicze, korzystanie z internetu może doprowadzić do wtórnego analfabetyzmu. Przyznam jednak, że moderator powinien być bardziej jak przewodnik, a nie jak znęcający się kat nad ofiarą. O popełnionym błędzie należy powiadamiać użytkownika, ale moderator nie powinien z siebie robić nie wiadomo kogo i powinien to zrobić kulturalnie. Czy może moderatorzy przypominają sobie swoje początki na forum? Byliście tacy bezbłędni? Pamiętajcie, że to forum jest często pierwszym forum w życiu danego użytkownika, ubuntu jest też często jego pierwszym linuksowym distro. A wy, od początku obuchem w łeb. Bardzo ładnie piszecie o swoim wykształceniu, jeden informatyk, drugi student itd., a ja jestem inżynierem i przywykłem do rozwiązywania wielu problemów. Ponad to jestem ambitny. Z moim problemem z kartą do internetu gsm poradziłem sobie sam. Ale nie opublikowałem tu mojego rozwiązania problemu przez waszą pychę. Opublikowałem jednak rozwiązania innych problemów i chętnie zawsze pomogę forumowiczom, ale moją tajemnicę skonfigurowania karty do internetu gsm zostawię dla siebie. Chętnie się nią podzielę z forumowiczami, ale tylko na drodze prywatnego kontaktu. I nie obchodzi mnie to, że po napisaniu tej odpowiedzi wywalicie mnie z forum. I tak do większości rozwiązań doszedłem sam lub znalazłem w necie, poza tym forum. Zapamiętajcie sobie panowie i panie moderatorzy, że uśmiech odwzajemnia uśmiech, dobre słowo jest też najczęściej odwzajemniane tym samym. Więcej kultury. Może jak dorośniecie fizycznie i intelektualnie to nabierzecie pokory do ludzi i życia, czego Wam bardzo życzę, bo póki co to zachowujecie się jak napompowani nastolatkowie z problemami wieku dojrzewania i ze skłonnością do megalomanii Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i tylko forumowiczów. Pamiętajcie, że to forum istnieje tylko dzięki nam, sami moderatorzy bez naszej społeczności mogliby co najwyżej w bierki pograć (choć to miła gra). To forum istnieje, bo my tu jesteśmy i niech to docenią. I nauczą się „czarodziejskich słów”, bo warto.
[quote comment=”36484″]Make love, not war.[/quote]
Make tea, not love 😀
[quote post=”5877″]Jak sie komus chce taka metafora pisac – to prosze pisac jakiegos “Pana Tadeusza” czy cos podobnego. [/quote]
A mi się takie pisanie podoba
[quote post=”5877″]Skoro team ubuntu.pl idzie w złą stronę to podajcie konkretne argumenty na ten temat. Powiedzcie co Wam podoba się, a co nie, co trzeba zmienić.[/quote]
Po przeczytaniu wszystkich komentarzy proponuję lekturę i jej tekst wydaje mi się jeszcze bardziej potrzebny na tym forum…
http://ubuntu.pl/czytelnia/2010/01/20/co-sie-z-nami-dzieje