Ubuntu 12.04 LTS to Precyzyjny Pangolin 31


Mark Shuttleworth ogłosił nazwę kodową Ubuntu 12.04 LTS. Będzie nią „Precise Pangolin”.

Mark tłumaczy nazwę kolejnego Ubuntu w następujący sposób:

12.04 is an LTS. So we want it to be tough and long-lasting, reliable, solid as a rock and well defended. It’s also going to be the face of Ubuntu for large deployments for a long time, so we want it to have no loose ends, we want it to be coherent, neat.

“We’ve told the story of the cloud in previous releases, and that comes to fruition in 12.04 with the first LTS that supports both the cloud guest, and cloud infrastructure, across ARM and x86 architectures. We’ve also told the story of Unity in previous releases, and that comes to fruition in a fast, lean interface that works well across clients both thick and thin. 12.04 is going to be a lot more than all that, but for the full reveal, you’ll need to wait till UDS! Nevertheless, we can take reliability, precision, and polish as a given.

Balancing all of those options, I think we have just the right mix in our designated mascot for 12.04 LTS. Ladies and gentlemen, I give you the Precise Pangolin.

Co w tłumaczeniu brzmi mniej więcej tak:

12.04 jest LTS-em. Chcemy więc, by było twarde i długotrwałe, godne zaufania, solidne jak skała i dobrze chronione. Będzie również twarzą Ubuntu w dużych wdrożeniach przez długi czas, więc chcemy, by nie miało słabych punktów; chcemy, żeby było spójne i zgrabne.

Przedstawiliśmy opowieść o chmurze w poprzednim wydaniu i będzie to owocować w 12.04 z pierwszym LTS-em obsługującym zarówno klienta chmury jak i infrastruktury chmurowe przez architektury ARM i x86. Opowiedzieliśmy też historię Unity, co zaowocuje szybkim i zgrabnym interfejsem, który działa z klientami zarówno grubymi, jak i cienkimi. 12.04 będzie czymś znacznie więcej, niż to wszystko, ale na wyjawienie wszystkiego musicie zaczekać do UDS! Nie mniej jednak możemy przyjąć pewność, precyzję i udoskonalanie za wyznaczniki.

Biorąc pod uwagę wszystkie te opcje, sądzę, że mamy po prostu doskonałe połączenie w maskotce przeznaczonej dla 12.04 LTS. Panie i panowie, oto Precyzyjny Pangolin.

To właśnie jest Pangolin

Źródło: www.omgubuntu.co.uk


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

31 komentarzy do “Ubuntu 12.04 LTS to Precyzyjny Pangolin

  • Dwimenor

    6.06 było stabilne jak skała
    8.04 było stabilne jak skała
    10.04 ciągle jest stabilne jest skała.
    Od 2007 nigdy, ale to nigdy LTS mi się nie wywalił sam z siebie. Parę razy sam mu w tym pomogłem, mniej lub bardziej świadomie, ale to się nie liczy. Niczego więcej nie oczekuję od kolejnego wydania.

    Jeżeli Ubuntu, to tylko LTS.

  • Van

    A mi 10.04 wyłożyło się nie raz i nie dwa, czego nie można powiedzieć o Squeezie, na którym bazuje xD Pewnie dlatego, że bazowało na Squeeze wtedy, kiedy ten był jeszcze wczesnym testingiem…

    Jeśli Ubuntu, to w powtórnie przetworzonej pod względem stabilności formie, np. Mint ;X

  • wojTrek

    A ja niestety musiałem się pożegnać z Ubuntu. Debian to jest skała. Ktoś przeciw?
    oczywiście jeśli instaluję komuś system to jest to przeważnie Ubuntu, ale jeśli sprzęt leciwy jest to wyboru nie ma.

  • marcin

    Przykro mi to stwierdzić, ale jeśli squeeze jest jak skała to chyba niektórzy nie wiedzą co piszą. Jeśli system po instalacji na dzień dobry wywala Kernel Panic, to ja dziękuję. Debian może być jak skała – jeśli poświęci się trochę czasu na jego dopieszczenie. Ale to samo można powiedzieć o prawie każdej dystrybucji Debiano-podobnej.

  • Andrzej

    Moja przygoda z systemem linux zaczęła się w 2002 roku, kiedy to kupiłem gazetę w której były płyty z systemem Aurox, to Polskie wydanie, niestety obecnie jest już nierozwijane, a grupa miłośników kontynuuje projekt pod nazwą Jazz Linux, później Auroxa zastąpiłem projektem Mandrake, (obecnie Mandriva), a od wersji 7.04 pracuję na Ubuntu. Czytam komentarze, fora, ale polecam, czytajcie stronę wydawcy Ubuntu czyli canonical.com lub ubuntu.com bo z tego co tu jest wyżej napisane to wynika, że mało kto to robi. Minęło 4 lata mojej pracy na Ubuntu, przez ten okres zmieniałem sprzęt wiele razy, ale przy zakupie nowego zawsze brałem pod uwagę kompatybilność z Ubuntu, a piszą o tym na stronie ubuntu.com.
    W przeciwnym razie każdy będzie narażony na zgadywankę wykryje nie wykryje sprzętu. Zawsze można zawinąć rękawy i próbować sił. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że nie miałem z Ubuntu nigdy problemów, czego i wam życzę.

  • pawiecki

    [quote comment=”49409″]Kiedy wreszcie porzucą to koszmarne uNITY ??![/quote]
    Mam nadzieję, że nieprędko. Co więcej mam także nadzieję, iż mocno skupią się na dopracowaniu Unity i stworzeniu jednolitego, przyjemnego i stabilnego systemu oraz jego interfejsu użytkownika.

    Przejście na Unity to wbrew wielu opiniom świetna decyzja i prawdziwa szansa dla Ubuntu. Wcześniej niemal każda dystrybucja z GNOME była podobna, teraz Ubuntu dzięki Unity wyraźnie odróżnia się i tworzy własną „markę” i przez to będzie rozpoznawalne, co jest kluczowe dla pozyskania nowych użytkowników i zatrzymania ich przy sobie. Ważne jest też aby po drodze nie pogubili się i nie zapomnieli o stabilności, lekkości, prostocie systemu oraz reklamie i pokazywaniu się w mediach, portalach społecznościowych i docieraniu do zwykłych użytkowników a będzie dobrze.

    @Andrzej ja problemy z Ubuntu miałem wiele razy ale były one motywacją do działania 🙂 Jednak to co zrobili w 11.04 to była lekka przesada. Zawsze myślałem, że jako stabilne określa się jedynie dopracowane, przetestowane i rzeczywiście stabilne oprogramowanie. Jaki ja byłem naiwny…

  • horse2222

    Witam serdecznie.

    11.04

    1. UNITY – dobry krok w dobrą stronę. Oczywiście wymaga dopieszczenia (np, aby była możliwość dodawania ikonek do paska po lewej z aplikacji WINE – niestety nie da się. Oczywiście rozumiem uwagi ludzi, którzy nie mogę się początkowo przestawić na nowe umiejscowienie poszczególnych elementów, ale to kwestia przyzwyczajenia.

    2. Problemy z Compizem – oczywiście wszystko naprawia jedna prosta komenda odblokowania ikonek programowych w górnym pasku, ale jestem przekonany, że zostanie to naprawione przy następnej wersji 🙂

    3. Więcej grzechów nie pamiętam… Pozdrawiam

  • Hani

    Używałem różnych dystrybucji. 4 komputery równało się 4 różne dystrybucje.
    Miesiąc po aktualizacji Ubuntu do wersji z Unity na każdym z komputerów mama Ubuntu.

  • mkp

    [quote post=”15858″]Ubuntu pożegnało gnome, to ja pożegnałem ubuntu.[/quote]
    Czy to nie Linus Thorvalds powiedział nie tak dawno, że twórcy Gnome uważają ludzi za idiotów?

  • hmmm

    Wszystko fajnie z unity, 11.04 goniace zombie po instalacji ;]
    11.10 zombie wytrzebione

    jedno, blagam o jedna rzecz, lewy pasek z opcja konfigurowania na dol ekranu, to jest tak w*, przy dluzszej pracy, ze glowa odpada.

  • slawek747

    [quote comment=”49409″]Kiedy wreszcie porzucą to koszmarne uNITY ??![/quote]
    Nic nie stoi na przeszkodzie abyś sam to porzucił, masz do wyboru samodzielną instalację innego środowiska lub wybranie innej wersji Ubuntu. Polecam Ultimate Edition 3 z LXDE, dodajesz drugi panel i masz (prawie) GNOME. Jest też Mint bez Unity lub Kubuntu z KDE, Xubuntu, Lubuntu, etc. Do wyboru i koloru, nie ma co narzekać.

  • yooz

    Ja również uważam jak niektórzy, że Unity to porażka (a może jestem tak przyzwyczajony do gnome, że nie mogę się sobie wyobrazić ubuntu z unity??). Skakałem po różnych dystrybucjach i wersjach ubuntu jednak jak zawsze moje serce wraca do stabilnej wersji systemu tj. 10.04 i tylko na LTS zostaje.
    Krótkie podsumowanie Unity to zło – zło które mnie drazni :>

  • Głupi Jaś

    Nic nie stoi zatem na przeszkodzie dla Gubuntu! Wiesz mam np. skróty klawiaturowe na zamykanie okienek i do wczoraj tj. do zainstalowania 11.10 wszystko chodziło jak trza. Teraz klnę na Canonical za kretyńskie pomysły i brak możliwości pozostawienia Gnome jakim było – prostym i nie wymagającym i łatwym do nauczenia – w sam raz dla staruszka. Poco co pół roku uczyć się obsługi komputera niemal od początku?

  • maboti

    Ja używam Ubuntu od wersji 6. To pierwszy Linux jaki udało mi się zainstalować 🙂 i pierwszy na którym działały wszystkie moje peryferia. Używałem też wszystkich następnych wydań aż do 10.10, który oceniam najwyżej. Według mnie najbardziej udany i bardzo stabilny system. Natomiast 11 instalowałem cztery razy i nie udało mi się utrzymać systemu dłużej niż 15 minut bez „zawieszenia” z wyborem Gnome na 11 też wcale nie jest tak różowo jak opisujecie bo są problemy ze sterownikami grafiki. Wiec powrót do wersji 10.10 i migracja na Debiana.
    I jeszcze jedno – na płytce Ubuntu 11 Live, testuje się system ze środowiskiem Gnome a po zainstalowaniu systemu z tej samej płytki, dostaje się niespodziankę w postaci uNITY. To chyba jakieś nieporozumienie?

  • michal

    [quote comment=”49402″]Przykro mi to stwierdzić, ale jeśli squeeze jest jak skała to chyba niektórzy nie wiedzą co piszą. Jeśli system po instalacji na dzień dobry wywala Kernel Panic, to ja dziękuję. Debian może być jak skała – jeśli poświęci się trochę czasu na jego dopieszczenie. Ale to samo można powiedzieć o prawie każdej dystrybucji Debiano-podobnej.[/quote]
    Ubuntu jest dystrybucją debiano podobną…

  • mario005_21

    Tak na marginesie 11.04 to nie LTS więc nie wiem do czego pijesz.
    Wszystkie inne wersje poza LTS to wersje testowe(teoretycznie powinny być w miare stabilne ale z tym różnie).
    Poza tym jak kojarze 11.04 to była pierwsza niedopracowana odsłona unity a cannonical i tak z tego co pamiętam przyjęło dużo krytyki na jej temat zawierała mnóstwo błędów i tu się zgodze.
    Osobiście nie miałem jednak z 11.04 żadnych większych problemów, a jeżeli sam nie chcesz ich mieć zbyt wiele to instaluj tylko LTS.
    Serdecznie pozdrawiam pawiecki