Google wart więcej niż Microsoft 8


Google vs Windows Jak donoszą wszystkie światowe media biznesowe Google stał się właśnie firmą, która jest więcej warta niż Microsoft. Jeszcze 5 lat temu było nie do pomyślenia, żeby ktoś mógł odebrać Microsoftowi palemkę pierwszeństwa. Dziś firma ta zajmuje już 3 miejsce za Apple i Google, a IBM lada moment zepchnie ją poza podium (już w tym roku nieraz był więcej wart niż MS). Czemu to wydarzenie jest tak ważne dla użytkowników Linuksa? Odpowiedź znajdziecie w poniższym artykule.

Google jest na pewno firmą bliską każdemu Linuksiarzowi. Swój biznes opierają właśnie o nasz ulubiony system. Serwery Google stoją na Linuksie; komputery pracowników pracują pod kontrolą wewnętrznego remiksu Ubuntu – Goobuntu; promują nowy typ laptopów – Chromebooki (niestety niedostępne w Polsce), których rdzeń stanowi Ubuntu; a na tabletach i smartphone’ach dominację bezustannie zdobywa Google Android oparty o jądro Linuksa. Co jednak najważniejsze Google rozwija większość swoich technologii w oparciu o otwarte standardy internetowe, dzięki czemu są niezależne od systemu operacyjnego i świetnie działają na szeregu dystrybucji Linuksa. Cieszy więc, że firma tak przyjaźnie nastawiona do naszej platformy może wreszcie spojrzeć na arcywroga open source z góry. Jednak wyprzedzenie Microsoftu nie jest jedynie rezultatem świetnych wyników Google w tym roku, ale także sporych kłopotów Microsoftu.

Zazwyczaj tuż przed premierą nowego kluczowego produktu ceny akcji firmy gwałtownie rosną. W przypadku Microsoftu, czym bliżej wypuszczenia Windows 8 tym firma bardziej tanieje. Odzwierciedla to obawy inwestorów przed nowym systemem. I słusznie. Nokia, która w dniu ogłaszania partnerstwa z MS była największym producentem smartphone’ów na świecie (większym od Apple i Samsunga razem wziętych) i miała rosnącą sprzedaż tych urządzeń (z Symbianem) teraz znajduje się na krawędzi bankructwa – tak duże jest odrzucenie przez rynek kafelkowego Windowsa. A teraz Microsoft planuje zrobić wszystkie swoje Windowsy na kafelkowe, niechciane systemy. W momencie, w którym nawet największe biuro analityczne Gartner ostrzega biznes przed migracją na Windows 8, nikt już nawet się nie łudzi, że ten system odniesie sukces. Dodatkowo giganci z branży – Apple, Google i IBM z wielką przyjemnością będą podkładać nogę Microsoftowi, a pamiętajmy, że 2 z tych firm są już więcej warte od MS.

Tak więc tej jesieni czeka nas ciekawe widowisko – jak nisko MS może upaść.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

8 komentarzy do “Google wart więcej niż Microsoft

  • Sinnel

    Mimo Google’owskiego „don’t be evil” mieli sporo wpadek z prywatnością. Święci nie są jak widać, ale mimo tego uwielbiam tę firmę, w przeciwieństwie do Microsoftu. Firma Larry’ego Page’a kojarzy mi się z fajnymi, swobodnymi ludźmi, z kolei Steve Ballmer i reszta zgrai jako sztywni ludzie w garniturkach, zupełnie bez polotu. Pewnie to sprawa odpowiedniego PR, ale i tak Google rządzi. 😉

  • kwahoo

    „Apple, Google i IBM z wielką przyjemnością będą podkładać nogę Microsoftowi”
    Jabłko nie wystąpi przeciwko MS. Mają swoje umowy (jeden z wieeeelu przykładów http://www.ibtimes.com/apple-microsoft-leading-non-android-group-bully-android-297739 ) i widzą w Google zagrożenie. Szczególnie Apple, od chwili gdy sobie uświadomili, że iPhone stoi na przegranej pozycji.

    IBM też nie będzie walczył z MS, bo ich strefy działań przecinają się w bardzo małym stopniu.
    Za to ciekawe mogą być działania Intela, który ostatnio próbuje wkroczyć do świata Androida. I nie robi tego po najmniejszej linii oporu, nie żałuje środków i ludzi na rozwój Linuksa.

  • Krystofic

    Przeszedłem na Ubuntu i problemy z systemem operacyjnym się skończył. No cóż wiadome było już dawno że Microsoft idzie po linii pochyłej. Ale w dół. Moim zdaniem równia pochyła zaczęła się z chwilą wprowadzenia Visty. Teraz ponownie będzie falstart z Win_8.

  • klaster

    Ja google lubie lecz nie na tyle bym szalał czy bym padal do ich nog. MS faktycznie idzie w zla strone badz obral ten kierunek zbyt pochopnie i szybko nie liczac na konsekwencje zamiast spojzec co bylo miedzy xp a 7 widac nie wyciaga konsekwecji myslac iz kolejny bedzie totalnym wypalem co nie stety nie koniecznie moze byc w stosunku tabletow to w przypadku komputerow stacjonarnych pozwolil sobie zbyt szybko wcisnac ludziom lekki przymus zmiany monitora a jak wiadomo MS dyktowalo badz prowadzilo do rozwoju sprzetu i wymiany go na nowszy poniewaz kolejne systemybyly bardziej wymagajace od poprzednikow. Siak czy owak wkoncu ktos zaczol podstawiac noge MS jak Apple czy Google a do tego spolecznosc ktora uzywala MS znalazla alternatywe i choc nie byla to alternatywa Linuxa z oknami ladniejszymi od Windowsa to napewno wiekszosc wolala zostac przy mniej wymagajacych oknach Linuxa i miec wieksza stabilnosc. Jak to zawsze bywa trzeba wybrac alternatywe albo stabilnosc albo piekno. Co do Google to nie jest tak rozowo poniewaz nie ma paru programow na Linux’a jak Sketchup czy Drive co w przypadku tego ostatniego moze nie dziwic to w przypadku Skethupa’a jest to juz troche nagminne. Pod Windows i Mac jest juz wersja 8 a Linux’owcy ciagle domagaja sie tego programu na swoje systemy i raczej zbyt predko nie ujza. Ignorancja czy brak ochoty ?!

  • #29#

    To że MS się zwija to widać od dawna, czy 8 się przebije, w to wątpię, ale siła inercji zmusi wiele firm do zakupów, zaś oszczędności powstrzymają inne przed tym krokiem. Gdyby poprawić marketing to Linuks mógłby bardziej masowo trafić do firm, a to dałoby większe przełożenie na popularność również wśród domowych użytkowników. Może się jednak okazać że zabraknie specjalistów zdolnych skutecznie to przeprowadzić w krótkim czasie za konkurencyjne pieniądze. Obawiam się również że Canonical może po osiągnięciu sukcesu stać się taką namiastką MS, bo system mimo wszystko stał się duży i złożony, zwiększył swoje wymagania sprzętowe powodując większe parcie na odnawianie sprzętu z każdym wydaniem, choć oczywiście nie tak jak Windows.
    Co do Google to ma on wiele plusów za wspieranie Linuksa, ale nigdzie nie jest zapisane że będzie to robić zawsze, niepokoi też ilość informacji jakie gromadzi o wszystkich. Dla konkurencji najzdrowsze rozwiązanie to duża ilość średnich i małych firm, bo zapewnia to równowagę.Nic jednak nie zapowiada aby to mogło nastąpić.Google zdaje się więc być „mniejszym złem”.

  • misqq

    Google idealnie trafiły w odpowiedni czas i sytuacje na rynku. Microsoft trochę przespał. Postawili nie do końca na tego konia, na którego trzeba… Imho jednak się podniesie i nadrobi straty. Było nie było jest Windowsów najwięcej na rynku desktopowym/laptopowym… Nie oszukujmy się, Linuksa używają głównie pasjonaci. Przeciętny użytkownik (mówię to z doświadczenia) nawet o Linuksie nie słyszał, ba! mało który kojarzy Androida z Linuksem… „Promocja” Linuksa niestety trochę kuleje.
    A co do prywatności i Googla – cóż. Nie przesadzajmy… Zarówno Apple jak i Microsoft gromadzą dane o swoich użytkownikach i zastanawiam się, czy aby nawet nie są one „groźniejsze” od ponoć złego Googla (http://niebezpiecznik.pl/post/anonimowi-wykradli-z-laptopa-agenta-fbi-baze-z-danymi-o-12-milionach-uzytkownikow-iphoneow-i-ipadow/).