Wieści ze świata Open Source: 5 – 11 lutego 2013
LibreOffice 4.0 został wydany. Document Fundation ostatecznie zrywa ze spuścizną po starem OpenOffisie. Nowe API, pliki interfejsu w jednym miejscu, czysty kod i masa nowości. Czy przyciągnie to deweloperów chcących pracować nad funkcjonalnością? Zobaczymy. Na głębsze podsumowanie nowości pakietu zapraszam do dedykowanego wpisu w Czytelni.
O rany, ale ten numer Poniedzielnika wyszedł długi.
Samsung, UEFI i Linux – problem, którego nie było
Tydzień temu pisałem o problemie z linuksowym sterownikiem dla laptopów firmy Samsung, powodującym na niektórych modelach całkowite uszkodzenie maszyny. Tymczasowe rozwiązanie było dosyć proste – wyłączenie tego sterownika (a tym samym niektórych zaawansowanych funkcji laptopa) w sytuacji wykrycia sprzętu z UEFI. Jednakże po dłuższych testach okazało się, że nie rozwiązuje to problemu z linuksowym sterownikiem. Bo takiego problemu nie ma i nigdy nie było.
Specyfikacja UEFI przewiduje, że producent sprzętu musi udostępnić określoną ilość pamięci na płycie głównej dla systemu operacyjnego, przede wszystkim na raporty błędów. Przydatne, jeżeli system nie może zapisać logów z błędami, bo w sekwencji bootowania jeszcze nie uruchomił obsługi dysków twardych. Dla przykładu, aby sprzęt był „zgodny z Windows 8”, producent musi udostępnić przynajmniej 64 kilobajty takiej „pamięci UEFI”.
Co więc się dzieje na laptopach Samsunga? Sterownik w kernelu, napisany na podstawie specyfikacji udostępnionej przez tego producenta, próbuje włączyć pewne funkcje laptopa. W którymś momencie następuje błąd, który kernel próbuje zapisać w „pamięci UEFI” do późniejszej diagnostyki. I tu dzieje się dziwna rzecz. W momencie zapisania pewnej krytycznej ilości informacji laptop odmawia dalszej pracy.
Pierwsza myśl? Linuksowy sterownik robi coś głupiego i nadpisuje firmware laptopa. Jednak sprawa nie jest aż taka prosta. „Pamięć UEFI” można też zapisać ręcznie, z poziomu systemu operacyjnego. Taka próba zapisu także powoduje trwałe uszkodzenie maszyny w momencie zapisania około 36 kilobajtów danych, także z poziomu systemu Windows.
Jak więc widać, problem jest wynikiem błędu w firmware laptopów Samsunga. Nawet jeżeli linuksowy sterownik powoduje błąd, to zapełnienie „pamięci UEFI” nie powinno w żadnym wypadku powodować uszkodzenia maszyny. Kernel powinien dostać informację „out of memory”.
Źródło:
Matthew Garrett
Co nowego w nadchodzącym Ubuntu Raring Ringtail?
Z najnowszej kompilacji wypadło wsparcie apletu App Indicator dla aplikacji, które nie potrafiły korzystać z tej funkcji Ubuntu. Do tej pory powiadomienia starych aplikacje (nie potrafiących korzystać z App Indicator) były przechwytywane i prezentowane przez ten aplet (po skonfigurowaniu pewnych ukrytych opcji w systemie). Teraz się to zmieni. Canonical wychodzi z założenia, że deweloperzy mieli dojść czasu na przystosowanie się. W systemie pozostanie wsparcie jedynie dla aplikacji uruchamianych przez Wine oraz programów Java.
Ileż było zamieszania, kiedy Ubuntu zaczęło wyświetlać w Dashu wyniki wyszukiwania w sklepie Amazon. Teraz mamy kolejną rewolucję – pojawiło się przeszło 100 miejsc, które można przeszukiwać w Dashu. Kluczowe słowo to „można” – wszystko da się włączyć i wyłączyć. Wikipedia, DevianArt, IMDB, eBay, Reddit, GitHub i tak dalej, i tak dalej…
Sporo poprawek dopasowujących Ubuntu do rynku mobilnego ma też wpływ na desktopy. Przykłady? Zlikwidowane wycieki pamięci, zmniejszenie zapotrzebowania na RAM przez Light DM (z ~30MB do kilkuset KB).
2 nowe powiadomienia – Sync Menu (informuje o trwającej synchronizacji z chmurą Ubuntu One, w przyszłości docelowo także z Dropboxem, a może także i z innymi usługami) oraz Bluetooth – do informowania i podstawowego zarządzania modułami Bluetooth.
Pojawiła się nowa metoda przełączania aktywnych okien. Klikając prawym przyciskiem myszy na ikonie programu w menu Quicklist otrzymamy listę okien otwartych przez ten program. Trwają prace nad włączeniem w to kółka myszy – kręcenie nim przy jednoczesnym trzymaniu kursora na ikonie programu przełączałoby otwarte przez daną aplikację okna.
Microsoft wyda Office na Linuksa
Oczywiście za tą plotką może stać coś więcej. Od jakiegoś czasu słyszy się o Offisie na Androida (docelowo w tym roku). Ale natywnie na każdego Linuksa? Portal Phoronix.com jako pierwszy podał tę informację (jako zasłyszaną na konferencji FOSDEM). To wciąż jest plotka, ale Phoronix znany jest z dosyć prawidłowej interpretacji /dev/urandom.
Jeżeli wierzyć informacjom, docelowo Office na Linuksa miałby być wydany w 2014 roku, czyli prace powinny być już na dosyć zaawansowanym etapie. Pytanie nie brzmi „czy to możliwe” ale raczej „czy to opłaca się Microsoftowi”. Odpowiedź na to drugie może być zaskakująca. Moim zdaniem tak. Linux to wzrastający rynek. Nie od dziś wiadomo, że to Office jest motorem napędowym Microsoftu i to na nim zarabiają krocie. Być może ktoś tam myśli, że trzeba wejść na rynek zanim ten zbytnio się rozwinie. Nie oszukujmy się, nawet mocno okrojony Office dla Linuksa byłby dla wielu ludzi zbawieniem, chociażby ze względu na obsługę openXML. I markę. I znany interfejs. I „używam MS Office więc jestem pro„.
A w między czasie może spróbujecie nowego LibreOffice 4.0? A może nowego Calligra 2.6? Albo Softmaker FreeOffice?
Źródło:
Phoronix.com (twitter)
Gry na Linuxa powinno się robić z wykorzystaniem wine – mówi John Carmack
Joha Carmack to legenda komputerowej rozrywki. Współzałożyciel Id Software, Twórca silników Doom i Quake. To on wymyślił większość technik, bez których nie jest możliwe wydajne wyświetlanie grafiki 3D w grach komputerowych. Poszczególne silniki Id Tech po pewnym czasie wydaje na licencji GNU/GPL. A ostatnio zaskoczył wszystkich takim kwiatkiem.
obviously a good native version is better, but emulation could bring thousands at a somewhat lower quality
Oczywiście dobra, natywna wersja jest lepsza, ale emulacja mogłaby by przynieść tysiące [gier] w nieco gorszej jakości
Dlaczego miałby być to lepszy pomysł? Według Carmacka łatwiej napisać grę dobrze działającą pod Windowsem i pod wine (co do pewnego stopnia jest prawdą – patrz Blizzard i marki Starcraft, Diablo i Warcraft) niż rozwijać dwa osobne tytuły. Rage nieźle działa na wine, a nie przykładano do tego specjalnej uwagi.
Skąd takie odważne słowa? Przepisanie gier przy których pracuje na Linuksa to według jego własnych słów kwestia dwóch tygodni pracy. Ale zapewnienie pełnego wsparcia technicznego dla klientów to już zupełnie inna bajka. I mówi to z własnego doświadczenia. Z drugiej strony mamy wine. Skoro i tak Carmack pisze w OpenGL, to odpada cała zabawa z tłumaczeniem z narzecza DirectX. Podobnie z całą resztą rzeczy (audio, sieć). Pisanie gry z zamysłem na wykorzystanie wine nie powinno przysporzyć więcej kłopotów niż zapewnienie wsparcia dla leciwego Windowsa XP. Co i tak każdy producent robi ze względu na duży udział tego systemu na rynku.
W skrócie
Zmiana w licencji Steam umożliwia paczkowanie tej platformy do dystrybucji gier dla innych systemów. Oficjalnie Valve wspiera jedynie Ubuntu, ale Steam działa równie dobrze na innych dystrybucjach. Problemem była restrykcyjna licencja uniemożliwiająca paczkowanie i redystrybucję tego programu na inne systemy. Ostatnia aktualizacja (poza znacznym przyspieszeniem uruchamiania się samego programu) zmieniła też odpowiedni zapis w licencji.
Na platformie Steam pojawiła się natywna wersja Counter Strike: Source na Linuksa.
Deweloperzy GNOME pracują nad ciekawym, chodź kontrowersyjnym pomysłem. Ciekawy – bo to aplikacje w postaci jednego pliku (.app), pisane w JavaScript i instalowane jednym kliknięciem lokalnie przez użytkownika. Kontrowersyjny – bo (w moim odczuciu) JavaScript tak się nadaje do pisania desktopowych aplikacje jak Unity do pracy z wieloma programami. Ponadto takie appki wypadłby z systemu zarządzania pakietami i systemowych aktualizacji.
Pierwsze „Ubuntu Phony” będą dostępne już w październiku tego toku.
Zdobycie szczegółowych informacji o sprzęcie działającym pod kontrolą Linuksa potrafi być problematyczne. Jednak Intel ma zamiar temu zaradzić poprzez stworzenie odpowiedniego interfejsu do swoich urządzeń. Dobra wiadomość dla użytkowników i jeszcze lepsza wiadomość dla deweloperów gier – łatwiej będzie im dobrać parametry wyświetlanego obrazu do rzeczywistych możliwości sprzętu. Czyli w rezultacie najlepsza wiadomość dla użytkowników.
Błąd jest w ostatnim linku „zaraadzić” – prowadzi do tego samego artykułu co ten o smartfonach z Ubuntu.
Bardzo dobry poniedzielnik. Osobiście mam nadzieję, że NIE dojdzie do wypuszczenia pakietu Microsoft Office na GNU/Linuksa – wtedy wyjdą na jeszcze większych hipokrytów niż aktualnie.
Wydano Source’a na Linuxa. Kupiłem od razu w promocji wekendowej za 3,74 euro bez wachania.
I do dzisiaj to tyle. Nie pograłem ani minuty. Cały problem w tym, że mam ATI na lapku i dlatego lipa …
[quote]Required OpenGL extension „GL_EXT_texture_sRGB_decode” is not supported. Please update your OpenGL driver.[/quote]
A co do opinIi o pisaniu gier pod wine, to żywne twierdzenie developera gier na temat: „kupujcie pod windę, bo nam się NIE CHCE ROBIĆ POD PINGWINA GIER!!”
@Tarzan1984
Zaktualizuj Catalysty do wersji 13.1, która już sobie z tym radzi.
Kolejna literówka – „mięli dojść czasu”
Tarzan1984 zgadzam się z tobą, z jednej strony Valve i kilka mniejszych firm przepisuje gry, aby zdobyć nowy rynek jakim jest Linux, a tutaj jawne walenie ściemy że lepiej pisać pod wine bo będą mieli mniej problemów. No nie wiem czy mniej, okaże się że pojawi się jakiś update Wine który spowoduje nie możność odpalenia jakiejś gry na np Wine 1.6 a gdy zachcemy grać w nowszą grę będziemy musieli przeinstalować na nowszy wine 2.0. i będą z jednej ludzie atakować twórców Wine a z drugiej strony twórce gry który nie uwzględnił że w nowym wine nie działa ich gra. I oczywiście twórca gry wypnie się na ludzi którzy kupili daną grę. Twierdząc że na windowsie chodzi dobrze. Po za tym kto z ludzi używających windowsa, będzie chciało się bawić w szukanie rozwiązania jak zainstalować grę X, aby gra Y również działała na tej samej wersji wine. 🙂
Z tym wine nie chodzi o to: „macie gre i se zainstalujcie przez wine” tylko o to, że dystrybuowana by ona była w butelce wine – tak jak kiedyś picassa – w paczce. Ale sam nie popieram tego pomysłu – potrzebne nam parcie na natywne gry, a nie szerzenie jakichś herezji 😉
Ogólnie to porażka z tym CSem. Grałem na windowsie i teraz jak wbiłem na ubuntu to wydaje mi się jakbym grał na wine. Średnio to tak około 30 klatek na sek, na win miałem średnio 100 więc porażka :/ Myślałem że będzie lepiej niż na windzie bo podobno natywne gry na linuxie chodzą lepiej niż na win.
Wcale nie taki długi a może i tak ale tak się przyjemnie czyta,że nawet nie zauważyłem jak się skończył.
Dobra robota dzięki za kolejne info
Carmackowi zjadłeś literkę z nazwiska:)
Zgłaszam się na ochotnika jako korektor. Podsyłaj mi teksty przed publikacją, a ja usunę większość (jeśli nie wszystkie) błędy:).
Poza tym ok.
@admo
Jak byś podał jeszcze jakiś kontakt do siebie…Odezwij się na dwimeron@gmail.com albo przez forumowe PW
Najlepiej zarejestruj się w czytelni, będziesz widział tekst przed publikacją a ja ci podeślę info jak skończę pisać (przeważnie jest kilka kopii roboczych najpierw, potrafiących się mocno zmieniać przed samą publikacją)
@admo: Kurczę. Miałem to samo zaproponować Dwimenorowi. Wyprzedziłeś mnie. Cóż. Byłem za wolny 😉 Mimo wszystko też chętnie pomogę. Pozdrawiam serdecznie 🙂
„zrywa z spuścizną po starem OpenOffisie” – nie wiem czy to regionalizm, ale „po polskiemu” powinno być „ze” oraz „starym”. ;))
Tekst jak zawsze wyborny i ani trochę za długi. Następnym razem proszę więcej 😉
Pozdro 🙂
Dzięki za kolejny poniedzielnik 😉
Pingback: Poniedzielnik: wieści ze świata OpenSource. Numer 86 :: Czytelnia Ubuntu