Poniedzielnik: wieści ze świata OpenSource. Numer 108. 6


Wieści ze świata OpenSource: 30 października – 5 listopada 2013 r.

Widać już skutki afery szpiegowskiej, ujawnionej przez Snowdena. W Niemczech całkiem poważnie mówi się o stworzeniu narodowej, odciętej od reszty świata sieci, zabezpieczającej obywateli przed inwigilacją przez Stany Zjednoczone. Jak widać, pomysł kontrolowanego internetu ciągle jest żywy. A wystarczyłoby przecież postawić kilka tysięcy węzłów sieci TOR, podłączyć je do odpowiedniej infrastruktury i promować wśród obywateli korzystanie z Cebulowego Routera. Ale wtedy nikt nie byłby w stanie kontrolować tego, co wyczyniają internauci, a przecież nie o to chodzi.
Ostatni tydzień upłynął bez większych rewelacji. Dostaliśmy co prawda nową wersję kernela Linuksa (i to jaką wersję!), ale minie trochę czasu, nim zagości ona w domowych komputerach (chyba, że sam sobie skompilujesz). Znacznie szybciej zobaczymy efekty uwolnienia przez Cisco kodu kodeka H.264. Można narzekać, że standardem staje się już H.265, ale jeszcze wiele wody upłynie, nim zastąpi on swojego poprzednika. A w międzyczasie zza horyzontu może wyłonić się kodek Daala.


Linux Kernel 3.12

W ostatnią niedzielę Linus Torvalds wydał wersję 3.12 swojego kernela. W porównaniu do poprzednich, trzy-dwanaście oferuje przeciętnemu Kowalskiemu bardzo dużo nowości. Wszystkich zapewne ucieszą zmiany w domyślnym planiście procesora. On-demand teraz lepiej skaluje częstotliwość pracy CPU, tak aby w sytuacji znacznego obciążenia karty graficznej utrzymywać główny procesor na „wysokich obrotach”. W takim scenariuszu zdarzeń (typowym dla gier 3D) procesor – zamiast oscylować pomiędzy minimalną a maksymalną wydajnością – będzie się trzymał jednej wartości, dzięki czemu przestanie być wąskim gardłem w przetwarzaniu grafiki. Efekty są bardzo różne. Gdy używany jest otwarty sterownik, karty graficzne AMD potrafią osiągnąć wydajność większą nawet o 90%. W przypadku otwartego sterownika i kart NVIDII nie ma aż takiego wzrostu wydajności, podobnie gdy w użyciu są sterowniki własnościowe. Ale nawet w tych przypadkach zmianę da się wykazać w benchmarkach.

Drugi duży skok wydajności można zauważyć w systemach plików. Najpopularniejszy na desktopach system plików ext4 w benchmarkach wykazuje wzrost wydajności o około 25%. BTRFS także nie pozostaje w tyle, podobnie jak XFS (dla pasjonatów potrzebujących jego specyficznych funkcji) i F2FS (rozwijany przez Samsunga system plików dla urządzeń przenośnych, wykorzystujących pamięć flash).

Kolejna nowość ucieszy posiadaczy urządzeń z dwiema kartami graficznymi (głównie w technologii NVIDIA Optimus). Otwarty sterownik dla kart NVIDII potrafi już włączać i wyłączać drugą kartę graficzną (w tym wypadku wydajny akcelerator 3D) bez zbytniego kombinowania. Ciągle nie jest to idealne rozwiązanie, nawet nie jest to krok w dobrym kierunku (nie działa dla wszystkich kart, nie działa z własnościowym sterownikiem), ale lepsze to, niż nic.

Kolejną, bardzo oczekiwaną przez użytkowników zmianą jest przeniesienie sterownika zRAM ze staging (swoisty żłobek dla nowych rozwiązań) do głównej gałęzi rozwoju jądra. Ten moduł kernela odpowiada za kompresję bloków pamięci operacyjnej i zapobiega zbyt częstym zapisom na dysk twardy (na partycji swap). ZRAM przez lata nie był uznawany za stabilny, pomimo jego szerokiego wykorzystania w warunkach produkcyjnych (CyanogenMod, ChromeOS, SmartTV, a także „lekkie” dystrybucje Linuksa). Wraz z wydaniem kernela 3.12 zRAM ma szansę trafić pod strzechy, co z pewnością ucieszy zarówno posiadaczy leciwego sprzętu (większa wydajność przy małej ilości RAM-u), jak i użytkowników dysków SSD (mniej operacji zapisu).

Wraz z nowym wydaniem Linus Torvalds zapowiedział kilka ciekawych rzeczy. Co powiecie na Linuksa 4.0? Zmiana numeracji byłaby tylko kosmetyczna i miałaby zapobiec zbytniemu rozrastaniu się drugiego członu numeru wydania. Wydanie .12 jeszcze jest w porządku, ale kiedy numer zacznie niebezpiecznie zbliżać się do .20, czas pomyśleć o przeskoczeniu „poziom wyżej”. Poprzednia linia kernela (2.6) doczekała się 39 wydań i zmiana na 3.0 była bolesna za sprawą niezliczonej ilości skryptów zakładających, iż numeracja wydania jest trzycyfrowa. Jednak ten bałagan już posprzątano i kolejna zmiana pierwszej cyfry nie będzie tak dramatyczna. W tym miejscu Linus Torvalds zaproponował zrobienie z 4.0 swoistego wydania „stabilnego”. Do cztery-zero trafiłyby tylko i wyłącznie poprawki błędów. Żadnych nowych sterowników, algorytmów, rozwiązań, czy technologii.

Komentarze deweloperów i opiekunów podsystemów nie są zbyt przychylne. Chodzi głównie o terminarz wydań nowych sterowników. Wszelkie nowości zostałoby opóźnione o dwa, dwa i pół miesiąca. Ktokolwiek by nie zdążył ze swoim kodem na ostatnie wydanie serii 3.x, musiałby długo czekać na jego dołączenie. Dla firm nie jest to specjalnie optymistyczna perspektywa, choć użytkownicy zapewne ucieszyliby się z dedykowanego wydania stabilnego. „Stabilne wydanie 4.0” pozostaje na razie jedynie w sferze teoretycznych rozważań i nie ziści się wcześniej, niż za rok, czy półtora.

Na koniec warto też przyjrzeć się kierunkowi, w którym zmierza rozwój jądra Linuksa. Wiele się mówi o tym, że największym problemem są sterowniki sprzętu (a raczej ich brak). Jednak gdy spojrzeć na statystyki, okazuje się, iż prawie 75% zmian w kolejnych wydaniach dotyczy właśnie sterowników. 12% zmian dotyczy architektury (obsługa i wykorzystanie procesorów), a 6% – systemów plików. Naprawdę ciężko znaleźć sprzęt, na którym kernel po prostu nie ruszy. Problemy dotyczą raczej przestrzeni użytkownika i braku (graficznych) narzędzi do konfiguracji urządzeń. Łatwo też zauważyć, że rozwój kernela idzie w kierunku promowania wersji 64-bitowych (zarówno architektura x86 jak i ARM). „Warunki się zmieniły. 32 bity są teraz mniej ważne.” – pisze Linus Torvalds. – „ARM ma jeszcze parę lat, nim 64 bity staną się faktem, ale to już się dzieje.”

Źródła:
LKML.org – informacje o wydaniu
Phoronix.com (1, 2, 3, 4, 5)

W skrócie

Mozilla wydała kolejną wersję przeglądarki Firefox. W wydaniu 25 nie zobaczymy istotnych różnic w porównaniu do poprzednich wersji, gdyż wszelkie rewolucyjne zmiany w interfejsie odłożono na przyszły rok (projekt Australis, mocno inspirowany Chromem, a także dostosowanie przeglądarki do Metro UI). Jedynie pasek wyszukiwania na stronie (ctrl+f) uległ lekkiej modyfikacji, zarówno wizualnej, jak i praktycznej. Przede wszystkim, wyszukiwania są teraz oddzielne dla każdej karty. Uruchomienie wyszukiwania na jednej karcie nie powoduje wyświetlenia tego paska na innych. Ponadto można na każdej z kart wyszukiwać z różnymi parametrami.
Nowy Firefox dostał też wsparcie dla technologii Web Audio. Będzie również mierzył czas od ostatniego uruchomienia i jeżeli minęło przynajmniej kilka miesięcy zaproponuje zaimportowanie danych z innych przeglądarek (deweloperzy założyli, że przez kilka miesięcy użytkownik pracował z inną przeglądarką). „Twardy” reset przeglądarki nie będzie już powodował wyczyszczenia historii sesji. Do tego doszła też standardowa porcja zmian w obsłudze HTML5/CSS3, bug fixów i poprawek bezpieczeństwa.

Cisco zamierza uwolnić kod źródłowy swojej implementacji kodeka H.264. Kod ma zostać udostępniony na licencji BSD, a więc drugiej najbardziej liberalnej po WTFPL. Dla wszystkich zajmujących się tworzeniem treści wideo (począwszy od filmów, aż po transmisje) to bardzo dobra wiadomość. Ten ruch ze strony Cisco zdejmuje z barków ciężar niejasnego statusu prawnego różnych kodeków (za sprawą licznych patentów na algorytmy) oraz konieczności uiszczania opłat za ich wykorzystanie (Cisco bierze to na siebie). Mozilla już zapowiedziała włączenie tego kodu do przyszłych wydań Firefoksa. Jest to kolejna świetna wiadomość dla twórców treści, gdyż nie trzeba będzie polegać na wszelkiej maści flashowych odtwarzaczach i innych sztuczkach, aby odtworzyć materiał wideo na różnych przeglądarkach. W tym zakresie obecnie panuje niezły bałagan.

Amazon.com do opisu World of Warcraft załączył informację o zgodności z Linuksem. Pomyłka, czy może jednak Blizzard w końcu udostępni istniejące od wielu lat linuksowe wersje klienta tego MMORPG?

Projekt otwartej karty graficznej niestety nie wypalił. Udało się zebrać tylko niecałe 13 tysięcy dolarów, zamiast planowanego miliona (lub przynajmniej 200 tysięcy na pierwszą fazę).

korekta: ionash.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

6 komentarzy do “Poniedzielnik: wieści ze świata OpenSource. Numer 108.

  • dareczek

    „projekt Australis, mocno inspirowany Chromem”
    Aż strach się bać. Jakiś czas temu Opera przestała być Operą i zmieniła się w chrome-a pod każdym niemal względem, a w jakby tego mało to przestała wydawać wersje na Linuksa, zostawiając przykrótką notkę, że powstanie nowa Opera na Linuksa. Teraz FF idzie podobną drogą. Jeszcze siedzę na Operze 12, ale co potem?

  • Michal

    @dareczek
    A co jest złego w FF czy Chrome? W Chrome można spokojnie wyłączyć wszystkie „szpiegujące” rzeczy. Natomiast FF zmieni się tylko interfejs ale pewnie w dodatkach znajdziesz pełno wtyczek przywracających stary wygląd. Poza tym masz też pełno innych przeglądarek – może będziesz kolejnym, trzecim użytkownikiem Gnome Browser ;-)?

  • Michal

    Tak się jeszcze zastanawiam: Valve twierdziło, że gry pod Linuksem mają o kilka procent większą wydajność niż pod Windowsem – ciekaw jestem jakie wyniki osiągnęliby na nowym jądrze.

  • PL_kolek

    [quote comment=”55307″]Tak się jeszcze zastanawiam: Valve twierdziło, że gry pod Linuksem mają o kilka procent większą wydajność niż pod Windowsem – ciekaw jestem jakie wyniki osiągnęliby na nowym jądrze.[/quote]
    O ile dobrze pamiętam, to wyniki Valve uzyskało taki wynik w jednej grze, na karcie nVidii i zamkniętych sterownikach. Więc:
    -nie stwierdzili, że wszystkie/większość/część gier działa szybciej, stwierdzili że ta jedna działa szybciej. Jeśli popatrzeć na benchmarki z Phoroniksa (porównanie Linuksa z Windows 8) to raczej regułą jest, że gry trochę szybciej chodzą na Windowsie (nic dziwnego – głównie pod ten system są pisane)
    -jak wynika z artykułu zmiany w tym kernelu raczej nie zmieniają wydajności na kartach nVidii
    -a jedyne sterowniki gdzie ta zmiana jest widoczna to otwarte sterowniki ATI, które mimo wszystko są nadal z tyłu