Kopie bezpieczeństwa i synchronizacja w sieci – Dropbox 24


boxyOd Redakcji:
poniższym tekstem inaugurujemy nowy cykl w Czytelni. Co miesiąc będziemy publikować jeden kompletny artykuł z bieżącego numery Linux Magazine.
Na pierwszy ogień idzie Dropbox, coraz bardziej popularna aplikacji do przechowywania plików w sieci. Jej zaletą jest działanie na wielu popularnych systemach operacyjnych, co umożliwia nie tylko magazynowanie czy synchronizację danych pomiędzy komputerami, ale także posiadanie (i synchronizowanie) jednego wspólnego zbioru najważniejszych danych, bez względu na aktualnie używany OS. Lista zastosowań ciągle się powiększa, a użytkownicy odkrywają możliwości często nieprzewidziane nawet przez twórców aplikacji.

Zapraszamy do lektury.
Kompletną listę artykułów z lutowego numeru Linux Magazine możecie znaleźć na stronach miesięcznika

Jeśli kiedykolwiek rozważaliśmy przechowywanie kopii bezpieczeństwa ze swojego laptopa w Internecie i synchronizację kilku komputerów niezależnie od systemu operacyjnego, usługa sieciowa Dropbox umożliwia nam to za pomocą zaledwie paru kliknięć myszą.
Christoph Langner

Jednym z aktualnych trendów w wielu firmach jest przechowywanie danych w Internecie, a nie na lokalnych dyskach. Zgodnie z tym producenci oferują taką możliwość. Najwięksi gracze to: HP Upline i Windows Live SkyDrive, a prawdopodobnie już wkrótce Gdrive Google’a. Wszystkie te usługi pozwalają na zewnętrzne przechowywanie kopii bezpieczeństwa i dostęp do zasobów danych przez Internet.

Oprócz wielkich firm sektor ten roi się od mniejszych dostawców. Usługa Dropbox [1] jest odpowiednia zwłaszcza dla Linuksa, ponieważ program uruchamiający jest dostępny dla systemu operacyjnego na otwartej licencji. Dropbox nie używa własnej farmy serwerów do przechowywania wysłanych danych, ale polega na sieciowym magazynowaniu zapewnionym dzięki uprzejmości Simple Storage Service (S3) Amazona [2].

Prawie bezpieczny

Deweloperzy Dropboksa utrzymują, że podjęli odpowiednie kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa danych. Według ich bloga, narzędzia dostawcy szyfrują dane przed pobraniem [3]. Na tej podstawie Dropbox zapewnia, że dane klientów są bezpieczne; jednak obecny zestaw narzędzi nie pozwala na wybieranie własnych kluczy, co oznacza, że operator ma teoretycznie możliwość wglądu w dane klientów.

Dropbox oferuje różne możliwości przechowywania i dostępu do danych w Internecie. Przeglądarka umożliwia to na dowolnej maszynie, bez konieczności instalowania oprogramowania klienta, ale istnieją również wygodniejsze narzędzia (Rysunek 1). Dropbox oferuje oprogramowanie dla Windows, Mac OS X i Linuksa. I właśnie ta elastyczność sprawia, że właśnie tacy mniejsi operatorzy są bardziej interesujący od wielkich graczy.

Na razie Dropbox jest dostępny jako publiczna wersja beta. Klienci, którzy zarejestrują się w chwili obecnej, otrzymają dodatkowo 1 GB pamięci gratis. Po oficjalnym wydaniu nowo utworzone konta na Dropboksie będą uprawnione jedynie do 1 GB darmowej pamięci online, a dodatkową pamięć trzeba będzie dokupić. Ceny pojawiające się na blogu deweloperów wahają się od 9,99 dolarów za miesiąc do 99 dolarów za rok za 50 GB.

webinterface
Rysunek 1: O każdej porze możemy mieć dostęp do osobistych danych i dokumentów poprzez webowy interfejs, bez konieczności instalowania oprogramowania klienta. Dla większej wygody zainstalujmy jednak oprogramowanie klienta.

Klient dla Linuksa zawiera wtyczkę dla menadżera plików Nautilus i usługi. Dropbox oferuje wtyczkę w postaci pakietów RPM i pakietów Debiana dla Fedory Core 9 i Ubuntu 8.04, obie w wersji 32- lub 64-bitowej, dzięki czemu łatwo zainstalujemy Dropboksa na tych dwóch dystrybucjach. Kod źródłowy wtyczki Nautilus jest również na licencji GPL, ale na tym jak na razie koniec. Sama usługa została wydana na licencji chroniącej prawa własności.

Po zainstalowaniu pakietu możemy ponownie uruchomić Nautilusa, wpisując killall nautilus. Następnie na tacce systemowej pojawia się ikona przenosząca nas do programu, który automatycznie pobiera i instaluje narzędzie w ~/.dropbox-dist/dropboxd. Potem serwis synchronizuje w tle zawartość katalogu ~/Dropbox z naszą przestrzenią sieciową.

Interfejs graficzny

By skopiować dane do Dropboksa, przeciągamy je jedynie do folderu ~/Dropbox. Menadżer plików wyświetla dla każdego pliku dodatkową ikonę pokazującą postęp synchronizacji. Zaznaczenie sygnalizuje, że dany plik został już przesłany na serwer. Dwie obracające się strzałki oznaczają, że program właśnie przesyła plik. Jeśli zmodyfikowaliśmy dokument, który uprzednio skopiowaliśmy na zdalną maszynę, oprogramowanie przekazuje jedynie zmiany, co redukuje ilość przesłanych danych.

By zsynchronizować dane, musimy najpierw zarejestrować swoją maszynę na Dropboksie. Po zakończeniu instalacji oprogramowanie automatycznie otwiera okno dialogowe, w którym możemy utworzyć nowe konto lub dodać swój komputer do już istniejącego konta.

Po zarejestrowaniu maszyny usługa Dropboxd przejmuje synchronizację. Program pracuje w tle i nie potrzebuje graficznego interfejsu, co sprawia, że możemy go używać ze środowiska każdego terminala bądź komputera biurkowego. Jedyną wadą jest zależność od Nautilusa.

By używać aplikacji sync z KDE lub Xfce, powinniśmy zainstalować Nautilusa (wraz z wszystkimi zależnościami) poprzez menadżera pakietów swojej dystrybucji, a następnie wywołać Nautilusa jeden jedyny raz, wpisując nautilus –no-desktop. To udostępnia nam usługę Dropboxd i potem nie będziemy już ponownie potrzebować Nautilusa. Usługa ta pracuje w tle; graficzne wyświetlanie stanu jest dostępne jedynie, jeśli używamy Gnome.

Po zakończeniu konfiguracji Dropboksa korzystanie z usługi jest bardzo wygodne. Pełen zestaw folderów i plików na Dropboksie jest przesyłany do każdego komputera, który zarejestrujemy. Jeśli zapisujemy nowe dane w ~/Dropbox, serwis automatycznie przesyła je na serwer, a ikona Dropboksa na tacce systemowej powiadamia nas o aktualizacji stanu (Rysunek 2). Jeśli korzystamy z wąskopasmowego połączenia z Internetem, możemy kliknąć ikonę, by skorzystać z narzędzia konfiguracji i ustawić maksymalną szerokość pasma wysyłania i odbierania.

dropbox_statusicon
Rysunek 2: Kiedy Dropbox synchronizuje dane, okno dialogowe pozwala śledzić postęp.

Wnioski

Dropbox potrafi więcej niż jedynie przesyłać i pobierać pliki do i z sieciowego repozytorium. Jeśli modyfikujemy plik w folderze ~/Dropbox, program pamięta jego poprzednią wersję. Jeśli kiedyś okaże się, że potrzebna nam starsza wersja pliku, możemy uruchomić Nautilusa, kliknąć prawym przyciskiem myszy na plik w ~/Dropbox i wybrać poprawki Revisions (Rysunek 3), co przeniesie nas na stronę, gdzie będziemy w stanie znaleźć i przywrócić każdą z poprzednich wersji tego pliku. Na dobrą sprawę możemy używać sieciowego interfejsu, by odzyskiwać usunięte pliki.

revisions.png
Rysunek 3: Przywracajmy wcześniejsze wersje plików, wybierając poprawki (Revisions).

Posty deweloperów na forach i blogach potwierdzają, że firma nadal jest bardzo zainteresowana Linuksem. Na przykład jej plan rozwoju obejmuje integrację z KDE. Deweloperzy dążą również do usługi niepotrzebującej GUI, co ułatwiłoby używanie Dropboksa na serwerach. A abstrahując od wszystkich korzyści płynących z używania Dropboksa – możliwość wybrania klucza, która uczyniłaby tę aplikację całkowicie godną zaufania, znacznie zwiększyłaby jej atrakcyjność.

Info
[1] Dropbox: http://www.getdropbox.com
[2] Amazon Web Services: http://en.wikipedia.org/wiki/Amazon_Web_Services
[3] Blog Dropboksa: http://blog.getdropbox.com/?p=13

O autorze:
Christoph Langner pracuje w dziale zarządzania testami PTV w Karlsruhe w Niemczech i przez wiele lat brał czynny udział w ruchu wolnego oprogramowania.


Skomentuj grz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

24 komentarzy do “Kopie bezpieczeństwa i synchronizacja w sieci – Dropbox

  • zyga

    „…operator ma teoretycznie możliwość wglądu w dane klientów”

    dla myślącego użytkownika to zdanie powinno wystarczyć, by dalej się tym programem/usługą nie interesować

  • Arti

    Zgadzam się z Zyga, to się nazywa „zalegalizowane szpiegostwo przemysłowe” – legalne zdobywanie danych technicznych, informacji itd.

  • sebcioz

    [quote comment=”35816″]”…operator ma teoretycznie możliwość wglądu w dane klientów”

    dla myślącego użytkownika to zdanie powinno wystarczyć, by dalej się tym programem/usługą nie interesować[/quote]

    „lekko” przesadzasz. Czy zwykly kowalski będzie przechowywal tam super tajne dane, ktore nike nie może zobaczyc? Raczej nie, na zdjecia do pokazania cioci, kopie zapasowe, prezentacje do szkoly jest to idealne miejsce.

  • sylwester Autor wpisu

    [quote comment=”35816″]”…operator ma teoretycznie możliwość wglądu w dane klientów”

    dla myślącego użytkownika to zdanie powinno wystarczyć, by dalej się tym programem/usługą nie interesować[/quote]

    Błehehe, rozumiem, że nie korzystasz: z poczty e-mail, komunikatorów czy przeglądarki internetowej, nie logujesz się do naszej klasy czy last.fm, nie zaglądasz na IRC-a.
    KAŻDE skorzystanie z dowolnej z tych „usług” pozwala Cie śledzić, zbierać o Tobie dane, czy wprost czytać Twoją korespondencję czy przesyłane pliki.

    Myślący użytkownik NIE przechowuje wrażliwych danych na publicznych serwerach i tyle.
    To jest darmowa usługa dla właśnie MYŚLĄCYCH ludzi.

    Ech Zyga, Twój ortodoksyjny radykalizm bywa czasem zabawny, ale czasem trąci paranoicznym przeświadczeniem, że całym światem rządzą Żydzi i masoni, a za wszelkie zło odpowiadają cykliści.

  • grz

    A ja używam http://drive.heartinternet.co.uk i jestem zadowolony, dużo miejsca (25GB na zdjęcia, muzykę i filmy 5GB na 'inne pliki’, czyli np archiwa) 🙂 Klient dla Linuksa ma wyjść w tym roku, wreszcie. Nie ma wprawdzie możliwości synchronizacji, ale może ten klient, który wyjdzie to umożliwi.

  • PietroZ

    Dropboksa używam już od jakiegoś czasu, jest bardzo dobry i to prawda, rejestrując się dostałem łącznie 2GB 😉 na dane

  • lukas

    Faktycznie potrafi więcej, o czym można poczytać na blogu http://costa.kofeina.net. Swojej połówce to pokazałem, a tak się składa, że kończy pisać prace inż. i często korzysta z poczty, która nie zawsze się sprawdza. Teraz ładuje duże pliki do folderu „Public”, kopiuje „link publiczny” i wysyła znajomym. Nie musi pilnować co się dzieje z danymi- dropbox się tym zajmuje 😉

  • Sławek

    „Sama usługa została wydana na licencji chroniącej prawa własności” – czyli oznacza to, że mój komputer, moja myszka, peryferia mojego komputera, mój modem pozostaje mój? W ogóle, to po co? Czy nie gwarantuje nam już tego GPL? 😉

  • wojTrek

    Dropboksa mam już od dawna. Konto działa na 8!!! komputerach (w domu i pracy). Nie wyobrażam sobie już życia i pracy bez Drpoboksa. A dziś już drugi raz czytam o zastosowaniu folderu publicznego do hostowania strony internetowej.

  • RA

    Osobiście wolę Wuala, 1GB przestrzeni w technologii P2P i dodatkowo wystawia lokalny zasób NFS, wiec nie muszę zmieiać skryptów i programów.

    Owszem Dropbox fajny ale za dużo jak dla mnie „się reklamuje” na wszelkich blogach i stronach z tą włącznie.

  • sylwester Autor wpisu

    [quote comment=”35835″]”Sama usługa została wydana na licencji chroniącej prawa własności” – czyli oznacza to, że mój komputer, moja myszka, peryferia mojego komputera, mój modem pozostaje mój? W ogóle, to po co? Czy nie gwarantuje nam już tego GPL? ;-)[/quote]

    To widzisz jest jak np. z kadu i gg – kadu jest na licencji GPL, ale usługa gg już nie.
    Tutaj masz „wolny” program kliencki, ale sama usługa na GPL już nie jest i tyle.
    Instalując Dropboksa musisz zaakceptować warunki licencji (nikt ich nie czyta to inna sprawa) i liczyć się z jej konsekwencjami.

  • maciej70

    Czy ktoś zauważył, że po instalacji DB (Ubuntu) Nautilus pięknie się wywala podczas przenoszenia (nie kopiowania) plików przez sftp lub smb ?

  • Kerst

    Dropbox ma juz 3mln uzytkownikow. A co do szpiegowania to nie wina dropboxa ze w zinformatyzowanym kapitalistycznym swiecie wyglada to tak jak wyglada. Jak ktos bedzie chcial zdobyc wasze dane to i tak to zrobi. Wystarczy ze wam hdd padnie i juz maja wszystko jak na tacy. Mozecie sobie wymazywac lol.

  • R

    Czy znacie coś podobnego w działaniu jak dropbox, tyle że z klientem i serwerem? Serwer bym zainstalował na swoim prywatnym komputerze i w ten sposób bym udostępniał/synchronizował pliki bez pośrednictwa firm trzecich

  • Kamilklw

    W następnych wersjach będzie można wyłączyć pliki z synchronizacji, a co do samego folderu dropboxa można zmienić jego nazwę jak to zrobić opis tutaj:
    http://forums.dropbox.com/topic.php?id=9665

    można też synchronizować foldery spoza folderu dropboxa w sposób opisany tutaj:
    http://wiki.dropbox.com/TipsAndTricks/SyncOtherFolders

    te 2 trick’i zapewne umilą prace z dropem w znaczącym stopniu

    jeśli pomogłem załóż konto z tego linka, a dostane 250mb przestrzeni wirtualnej i Ty również: https://www.dropbox.com/referrals/NTQwMzY0MzU5

  • plumbum

    R: no właśnie jest coś takiego, znaczy kiedyś czytałem o tym. Teraz próbuje znaleźć ale coś mi nie wychodzi 🙂 jak ktoś kojarzy, niech da znać!

  • boz

    Do automatycznego backupu bardzo dobra sprawa ten dropbox. Sprawdziłam, faktycznie można na nim hostować stronę, nawet dość wygodnie, ale malo to profesjonalne chyba. I jak tu już ktoś wczesniej napisał, jeśli jest obawa przed podejrzeniem poufnych danych, można je zaszyfrować przed wysłaniem. Opcja wyłączania synchronizacji poszczególnych plików faktycznie przydałaby się.