Start Sputnika z Ubuntu 13


Ultrabook Sputnik To że laptop Dell XPS 13 (nazwa kodowa „Project Sputnik”) właśnie trafił do sprzedaży w USA nie może być dla was zupełnym zaskoczeniem, gdyż owo wydarzenie jest szeroko opisywane we wszelakiej prasie. Nie jest to też pierwszy notebook Della z Ubuntu na pokładzie. Co więc jest w tym tak niezwykłego? Niezwykłe jest to, że jest to pierwszy laptop z Ubuntu, na którego promocję Dell wykłada dużą kasę i jednocześnie pokłada w nim niemałe nadzieje. Co się za tym kryje i co to oznacza przeczytacie w dalszej części.

Może zacznijmy od cofnięcia się w czasie do początku roku 2010. Powszechnie panowała wtedy opinia, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek fajne gry na Linuksa. Na tym systemie znaleźć można tylko niszowy, amatorski kicz. W końcu użytkowników Linuksa jest garstka i nie nawykli oni do kupowania oprogramowania. Przecież nawet „przyjazne” wobec Linuksa id Software, które gdzieś tam w internecie publikowało Linuksowe instalatory do swoich tytułów publicznie twierdziło, że Linux nie przynosi żadnych zysków. Pamiętacie tamte czasy? Wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Wystartowała bardzo ambitna i nieschematyczna akcja wyprzedaży gier znana jako Humble Indie Bundle. Nie wdając się w szczegóły należy tu zaznaczyć, że HiB postanowił udostępniać statystyki sprzedaży. Co jednak najważniejsze użytkownicy Linuksa zostali tu potraktowani nie jak odrzutki, ale jak obywatele pierwszej kategorii. Zagłosowali więc swoimi portfelami i pokazali światu że są klientami wartymi zachodu. Ba! Okazało się nawet, że są chętni zapłacić znacznie więcej za oprogramowanie niż bogaci użytkownicy Maców. To nie był jednorazowy incydent, gdyż schemat ten powtarza się przy każdej kolejnej takiej wyprzedaży. W konsekwencji zaowocowało to masywnym wysypem gier na Linuksa, czego ukoronowaniem jest premiera Steama na tę platformę. Dziś brak gier to tylko echo przeszłości. Nikt już grając w np. Torchlight stworzony przez osoby znane z Blizzard North, Team Fortress 2 od Valve, czy Serious Sam 3 nie może powiedzieć, że rynek gier na Linuksie nie istnieje.

 

I jak ten przydługawy wstęp przekłada się na premierę Sputnika? Spójrzmy jak na ogół wygląda dzisiaj sprzedaż desktopów i laptopów z Linuksem. System ten preinstaluje się zazwyczaj na jakichś tanich szrotach, tylko po to, żeby jeszcze obniżyć ich cenę. Wydatki na marketing takich kompów równają się zero. Jeżeli ktoś mimo wszystko zdecyduje się na zakup, to niech od razu zapomni o jakimkolwiek wsparciu producenta. I potem ci sami producenci prosto w oczy mówią nam, że komputery z Linuksem słabo się sprzedają. Czy przypomina wam to już trochę sytuację na rynku gier sprzed HiBów?

 

Laptop Dell XPS 13 to ultrabook w swoim najlepszym wydaniu. Wyposażony jest w matrycę o przekątnej 13,3 cala i rozdzielczości 1366×768 pikseli. Serce produktu stanowi procesor Intel Core i7-3517U (2 rdzenie po 1,9 GHz; w trybie Turbo Boost 3,0 GHz) ze zintegrowaną grafiką Intel HD 4000. Pozostałe istotne elementy to 8GB pamięci RAM typu DDR3 oraz dysk 256GB SSD. Dell zainwestował sporo wysiłku, żeby stworzyć sterowniki dla Ubuntu doskonale obsługujące wszystkie elementy komputera od dodatkowych klawiszy na obudowie po nieznośny touchpad. Ubuntu (12.04) zostało tak stuningowane, żeby stanowić najlepsze możliwe doświadczenie z tym komputerem. Celowanie produktu w odpowiedni segment rynku jest równie ważne co sam produkt. Raspberry Pi odniósł tak wielki sukces dlatego, że jest to komputer „edukacyjny”, czyli nawet jeżeli nabywcy nie znali wcześniej Linuksa, to jednak są to osoby, które nie boją się eksperymentować. Dzięki temu produkt ten podbił serca i umysły mas. Dell celuje swoje dziecko jako produkt must-have jeżeli jesteś developerem. Specjalnie dla tego laptopa stworzył dwa unikalne narzędzia developerskie: Profile Tool i Cloud launcher. Łatwo się też domyśleć, że developerom niestraszne będzie Ubuntu jako system. Jeżeli chodzi o marketing, to Dell się na prawdę tutaj przyłożył. Nawet polskie media, który nigdy wcześniej nie słyszały słowa „Ubuntu” rozpisują się o tym laptopie. Komputer kosztuje 1,449$. Drogo, ale nie takie pieniądze wydają developerzy na sprzęt. Martwić może fakt, że ultrabooki do tej pory sprzedawały się bardzo słabo. Ale kto wie, może Ubuntu dla ultrabooków okaże się tym, czym jest Mac OS X dla Macbooków. Zresztą sam Dell twierdzi, że zainteresowanie tym projektem przekroczyło ich najśmielsze oczekiwania. Laptop dostępny jest już w Stanach, a reszta świata będzie miała okazje go zdobyć na początku 2013 roku.

 

Poza słowami Canonical, obiecującego 9% rynku sprzedanych PC-tów w 2014 roku dzięki umowom z OEM-ami, mamy ostatnio kilka innych zwiastunów tego, że sprzedaż takich komputerów odrywa się od ziemi. System76 oraz ZaReason zaprezentowały nowe eleganckie komputery All-in-on, a System76 dodatkowo wypuścił wypasionego laptopa z Ubuntu dla graczy (ze wszystkimi lubianymi przez nich bajerami takimi jak podświetlana na różne kolory klawiatura). Kim są te firmy zapytacie? Są to niewielcy, alternatywni producenci komputerów, którzy skupiają się właśnie na Linuksie. To że otrzymujemy wysyp nowych, ciekawych modeli od nich świadczy o tym, że interes coraz lepiej się kręci.

 

Na decyzję o rozpoczęciu przez Della ofensywy z Ubuntu składa się wiele czynników. Po pierwsze mimo iż dotychczasowe komputery z Ubuntu były bardzo niedoinwestowane, to jednak ich sprzedaż chwyciła w Azji. Dzisiaj w Chinach mamy dosłownie setki sklepów sprzedających komputery wyłącznie z Ubuntu. Po drugie mikrokomputer edukacyjny Raspberry Pi wyposażony w Debiana okazał się niesamowitym sukcesem i pokazał światu, że da się stworzyć urządzenie z Linuksem (niebędącym Androidem), które pokochają użytkownicy. Ostateczny argument dał jednak sam Microsoft rozpoczynając sprzedaż komputerów Surface, a przez to tworząc bezpośrednie zagrożenie dla OEM-ów. W konsekwencji wszystkie poza Surface urządzenia, które miały wyjść z Windows RT zostały anulowane przez producentów sprzętu. Na żadną płytę developerską z ARM nie planuje się portu Windows RT (chociaż można na nich swobodnie używać Ubuntu). Microsoft otrzymał czerwoną kartkę od partnerów sprzętowych i teraz już tylko kwestią czasu było, aż któryś z nich wystartuje z silną Linuksową inicjatywą. Oczywiście zarząd firmy, która pierwsza to zrobi musi mieć kręgosłup, więc HP odpada w przedbiegach. Okazało się, że tym pionierem jest właśnie Dell.

 

Debiut Sputnika, nie jest co prawda wydarzeniem równie ambitnym jak wysłanie rakiety w kosmos, jednak jego sukces może mieć równie ogromne znaczenie.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

13 komentarzy do “Start Sputnika z Ubuntu

  • mazdac

    tylko dlaczego jak wpiszę „xps 13” lub „xps 14” na dell usa to wywala mi wszystkie z windowsem a żadnego z linuksem? w Polsce jeszcze gorzej bo tylko z 8-ką.

  • salvadhor

    XPS z Ubuntu można wybrać bezpośrednio z menu na stronie Della – 'For small bussiness -> Laptops, tablets, ultrabooks -> Ubuntu XPS 13′.

    W Polsce Ubuntu XPS 13 póki co nie jest sprzedawany. Jeżeli oferta na USA/Kanadę to $1450, to trochę boję się o o cenę na Polskę 🙂

  • PL_kolek

    Ceny ultrabooków chyba nigdy nie przestaną mnie przerażać. Przełomem jest to, że Linuksem na sprzedawanym laptopie jest porządne Ubuntu a nie jakieś chińskie coś do zaorania. Trzymam kciuki!

    Choć… Ubuntu dystrybucją dla developera? 😉

  • Seba

    Do autora: Nie wiem jak to robisz, ale newsa o Dellu miałem okazje już parę razy przeczytać za kolejnymi razami rezygnując po paru linijkach i mimo wszystko tym razem czytałem go znów z zapartym tchem. To co wyjdzie z pod Twojego pióra można by mi czytać do snu – i bynajmniej nie dla tego że mnie usypia. Wielki szacunek i podziękowania za wkładany wysiłek. 🙂

  • nick

    Szkoda jednak, że nadal jest pierdyliard niekompatybliności. Może i XPS 13 i 14 jest w większości ogarnięty, ale ja nabyłem XPS 15Z i bez ręcznych trików Ubuntu się tam nie da nawet odpalić. Projekt Sputnik bardzo pomógł i bez niego to już w ogóle bym nic nie miał, ale nadal… Touchpad trza było pozbawić całkowicie multigestów, bo non stop kciukiem włącza się menu (Windows ma specjalny driver wykluczający reakcję na przypadkowe dotykanie touchpada podczas pisania po klawiaturze). Specjalne jądro musiałem posadzić, ale już aktualizajcji nie mogę używać, bo nawet nie bootuje . Do tego hybryda z nvidii, z którą wiadomo jak się na Linuksie ciężko żyje, ale najgorszy jest bark szans na odpalenie zewnętrznego złącza HDMI (a tak sobie ostrzyłem zęby na puszczanie filmów HD na telewizor).

    Oby zamieszanie z Win8 sprawiło, że w końcu producenci sprzętu za oczywiste uznają konieczność zapewnienia działania swojego hardwareu na Linuksie. Choć patrząc wstecz… marne szanse… takich „przełomów” było już tyle a tu cały czas „dupa” (choć już nie tak głęboka, jak za czasów „winmodemów”).

  • Dwimenor

    „Choć… Ubuntu dystrybucją dla developera? ;)”

    Ubuntu jako dystrybucja dla dewelopera aplikacji na Ubuntu?
    Przynajmniej ja to rak rozumiem…

  • PL_kolek

    [quote comment=”51954″]Szkoda jednak, że nadal jest pierdyliard niekompatybliności. […]
    [/quote]

    A ja właśnie mam odwrotne wrażenia. Mam XPS 15 i w zasadzie to wszystko mi działa (HDMI nie próbowałem). Touchpad – synaptics ma gdzieś na 90% opcję ignorowanie dotknięć przy pisaniu na klawiaturze, nie bawiłem się w to co prawda. Do czego potrzebowałeś niestandardowego jądra? Zarówno na Ubuntu jak i Archu nigdy takich rzeczy nie robiłem. A Optimus… wolę bumblebee z narzutem wydajności niż dziwne jazdy na Windowsie (odpal Gothica 2 na karcie nVidii, albo aktualizuj specjalnie sterowniki żeby Wiedźmin się włączył…). Tu jak wpiszę optirun, to działa. Jak nie wpiszę, mam Intela.

    O, znalazłem na wiki archa o tym touchpadzie:
    https://wiki.archlinux.org/index.php/Touchpad_Synaptics#Disable_Trackpad_while_Typing
    tylko nie wiem jak ręczna zmiana konfiguracji lubi się z Ubuntowymi konfiguratorami.

  • chiquita

    Wiecie o dystrybucji Trisquel? Polecanej przez Free Software Foundation? Połączenie tejże z „poprawną” konfiguracją sprzętową, może wreszcie skutkować „wypłynięciem” Gnu, przynajmniej na półki sklepowe a może i dalej.

  • DeBill

    @nick

    No jak masz niekompatybilny sprzęt, to się nie dziw, że takie masz kwiatki. Ja zawsze staram się dobrać sprzęt jak najbardziej kompatybilny (podzespoły PC, laptopy, drukarki, skanery) i od lat nie miałem absolutnie żadnych problemów tego typu.
    No niestety – taka cena małej popularności Linuksa na biurkach.

  • x-man

    Ja mam Dell XPS L702X z ubuntu 12.04 LTS 64-bit suuuper dźwięk dzięki głośnikom JBL i grafika GT550 też wymiata choć nie powiem na początku trochę było zgrzytanai azębami bo na pokładzie NV Optimus i się nie przełaczałą jak potrzeba ale teraz wszystko hula jak należy 😀