Programy, których (być może) nie znacie. Cz. 17: CLI Companion 4


Ilu ludzi potrzeba do wkręcenia żarówki?
Jednego!
Złota myśl Dwimenora #9

Pewne rzeczy są tak proste i oczywiste, że aż człowiek się dziwi iż wcześniej o tym nie pomyślał. Takie rzeczy są jak ciemna materia, jak brakująca niewiadoma w równaniu rzeczywistości. Muszą istnieć, aby wszystko się nie zawaliło z hukiem, ale jednocześnie na co dzień nie zdajemy sobie z nich sprawy. I do takiej kategorii trafia dzisiejszy program – aż wstyd, że dopiero dzisiaj na niego trafiłem chociaż sądząc po wynikach z Google spóźniłem się dobry rok.

CLI Companion

Linux wierszem poleceń stoi. Ile byś się nie starał, prędzej czy później musisz zagłębić się w czarną magię terminala. Ale nie bój się, bo od dzisiaj nie będziesz zgłębiał mrocznych sztuk metodą prób i błędów. Bo oto prezentuję ci księgę czarów!

CLI Companion to nakładka na terminal, dodająca coś w rodzaju indeksu poleceń. Zamiast klepać wszystkie formułki ręcznie, wystarczy wybrać polecenie z listy (dwuklikiem) a zostanie ono automatycznie skopiowane do terminala i wykonane.

W sieci aż roi się od różnych sysadmin toolboxów, czy innych zestawów poleceń. Wyobraź sobie, że trafiasz na jakieś fajne polecenie, na przykład bardzo długiego zestawu poleceń służącego do wyszukiwania największej paczki w systemie. Po tygodniu znowu go szukasz, ale w międzyczasie index Google nieco się zmienił i masz problem. CLI Companion rozwiązuje ten problem bo pozwala zapisać sobie takie polecenia i korzystać z nich w prosty sposób. Eliminuje to konieczność pamiętania o wszystkich zdefiniowanych aliasach na komendy (aliasy są dobre, póki z nich często korzystasz i pamiętasz co sam sobie zdefiniowałeś) czy grzebania w plikach historii.

CLI Companion

CLI Companion - okno główne programu.

Osoby bardziej alergicznie podchodzące do terminala ten program na pewno ucieszy. Jakkolwiek „graficzna nakładka na wiersz poleceń” głupio brzmi, to CLI Companion tym właśnie jest. Pomoże to w okiełznaniu powłoki tekstowej oraz nauce korzystania z niej.

Program po instalacji ma dosyć bogatą listę ciekawych poleceń, którą z czasem można rozbudowywać. Niektóre polecenia wymagają podania przez użytkownika dodatkowych informacji (np na którym pliku  wykonać operację). Twórcy przewidzieli tę sytuację – aplikacja poprosi wtedy w ładnym okienku o odpowiednie dane.

W programie brakuje mi zakładek do listy poleceń. Gdyby znacznie rozbudować listę zdefiniowanych komend (mówię tu o ponad 100), trudno byłoby się w  niej odnaleźć. Gdyby tylko można było stworzyć zakładki tematyczne… Cóż, nie można mieć wszystkiego.
Mam też zastrzeżenie do domyślnej kolorystyki programu, chociaż może być to kwestia mojego bałaganu w plikach konfiguracyjnych motywu graficznego. Na screenach w sieci program wygląda po prostu ładnie. U mnie to tragedia.

Instalacja

CLI Companion nie ma w domyślnych repozytoriach Ubuntu, trzeba  dodać w systemie odpowiednie PPA:
sudo add-apt-repository ppa:clicompanion-devs/clicompanion-nightlies
sudo apt-get update
sudo apt-get install clicompanion

CLI Companion rozpowszechniany jest na licencji GNU GPL. Strona domowa projektu nie działa.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarzy do “Programy, których (być może) nie znacie. Cz. 17: CLI Companion

  • Dwimenor Autor wpisu

    Wiesz, ja sobie poprzerzucałem tam wszystkie swoje aliasy i linki do skryptów. Przez lata się tego nazbierało. O części rzeczy nawet nie pamiętałem, że ustawiałem.

    Przynajmniej takie zaawansowane użycie tego programu widzę.

  • Początkujacy Pajączek

    Pozdrawiam
    Dwimenor jestem ciekawy czy mógłbyś napisać o swoich aliasach i linkach do skryptów trochę więcej. Myślę, że to dla początkujących jest najważniejsze żeby lepiej zrozumieć sens wykorzystywania programu. W sumie chodzi mi tu również, jeżeli to nie jest sekret o podpowiedź wykorzystania go do ciekawych wg. ciebie funkcji. Równocześnie nasuwa mi się pytanie (chyba trywialne, ale nie dla wszystkich oczywiste), linux się rozwija a polecenia w większości pozostają? Więc pewna lub duża część działań na sytem da się okiełznać tymi samymi komendami. Czy zatem nie można by było zrobić listy takich poleceń dla CLI rozwijanej przez osoby zaawansowane?

  • misqq

    I to jest coś czego szukalem. Musze tylko potestowac w praktyce. Wyglada na lepsze niz trzymanie najpotrzebniejszych (choć niejaczesciej uzywanych) koment w wierpol.txt 🙂