LiMux, czyli trochę o software'owej stronie wdrażania Linuksa w Monachium 2


W przeciągu ostatniego roku dosyć często pisałem na łamach Poniedzielnika o wdrożeniu Open Source w Monachium. Sporo miejsca poświęciłem zagadnieniom samego procesu wdrażania i dlaczego to trwa tak długo (w pozytywnym znaczeniu), jakie są z tego tytułu oszczędności i stopień zaawansowania prac. Ostatnio temat poruszałem w numerze 75 Poniedzielnika, gdzie między innymi pisałem trochę o braku dokładnych informacji na temat jakiego dokładnie oprogramowania używają urzędnicy Monachium. Sprawa przysłowiowo nie dawała mi spać, dlatego też zaciągnąłem informacji u źródła.

System operacyjny

Na samym początku projektu LiMux używano Debiana. W latach 2005 – 2009 prowadzone były głównie testy całego systemu i wdrożenia na małą skalę. Dopiero od 2010 r.  zaczęły się masowe migracje na Linuksa i zapewne dlatego zdecydowano się na zmianę platformy na Ubuntu 10.10 Maverick Meerkat. Wybór dobry. gdyż wtedy jeszcze Ubuntu i Debian tak bardzo nie różniły się od siebie. A raczej nie różniły się od siebie na poziomie administracji i zarządzania systemem, gdyż wtedy jeszcze Ubuntu mocno bazowało na Debianie. Obecnie najbliższym punktem zaczepienia jest fakt, że oba korzystają z paczek deb.

Wydanie LiMux 5.0, planowany na 2013 r., ma już bazować na Ubuntu 12.04 LTS Precise Pangolin. Ktoś spyta „Unity w administracji publicznej? Czy kogoś pogięło?” I tu dochodzimy do kolejnej kwestii, czyli:

Środowisko graficzne

Pierwszym wyborem środowiska graficznego na stacjach roboczych było KDE 3.5. Dlaczego?

In 2005 we choose to go for KDE because the Look & Feel was more Windows-like than GNOME. Furthermore, KDE offered more capabilites of User Administration / Policies.

W 2005 wybraliśmy KDE, ponieważ bardziej niż GNOME przypominało Windowsa. Ponadto KDE oferowało więcej w dziedzinie administracji użytkownikiem i polityki użytkowania komputera.

Obie rzeczy to prawda. KDE serii 3.x rzeczywiście przypominało Windowsa XP (przypominało, ale nie bazowało na interfejsie Okienek; ci co używali czują różnicę). Ponadto najpopularniejsze rozwiązania typu KIOSK bazują właśnie na KDE. Cóż, GNOME było zawsze typem „zrób to sam” (a przynajmniej przed wersją 3.0), a to nie jest dobra rzecz dla stacji roboczych.

Pakiet Biurowy

Obecnie używana wersja to OpenOffice 3.2.1, czyli przedostatnia wersja wydana przed przejęciem Sun Microsystems przez Oracle. Na 2013 r. Planowana jest migracja na LibreOffice 3.6.x. Jednak najciekawszą częścią pakietu biurowego w Monachium jest ich własne rozszerzenie o nazwie WollMux.

Z organistycznego punktu widzenia, większość dokumentów produkowanych przez administrację państwową wygląda tak samo. Zmieniają się tylko szczegóły, dlatego światli użytkownicy pakietów biurowych używają szablonów. Dobrze by też było, gdyby wszyscy używali tych samych szablonów do tych samych pism, aby dokumenty wychodzące z każdego urzędu miały jednorodną szatę graficzną. Do tego właśnie służy WollMux. Pozwala składać szablony z wielu różnych plików (np nagłówek, tekst i stopka) w czasie rzeczywistym. Może pobierać części z różnych źródeł (lokalne pliki, ale też i zdalne przez LDAP). Zmienia się adres urzędu? Wrzucamy nowy szablon nagłówka na serwer i wszyscy których to dotyczy korzystają już z nowych danych. Automatycznie. Bez ganiania i zmieniania każdemu osobno. Oczywiście to nie wszystko. WollMux usprawnia też drukowanie (np. drukowanie tych samych dokumentów na różnych szablonach) i sam proces tworzenia szablonów, oddając do dyspozycji znacznie więcej możliwości definiowania pól niż to co jest dostępne w czystym pakiecie biurowym. Dodatkowo dorzuca pasek narzędziowy ze skrótami do szablonów, dokumentów PDF i stron internetowych.

Przeglądarka Internetowa i klient poczty elektronicznej

Senny koszmar każdego sys admina – IE 6.0 na stacjach roboczych, bo firmowa aplikacja wymaga jakiejś starej wersji ActiveX (technologia będąca sama w sobie innym sennym koszmarem każdego sys admina). Jednak jak się okazuje, świat Open Source także nie jest wolny od aplikacji pisanych na zamówienie. LiMux jest dystrybuowany z trzeba wersjami Firefoksa: 3.0.1, 3.6 i 3.10, gdyż różne departamenty mają różne oprogramowanie, które współpracuje tylko z tymi wersjami.

Przynajmniej Thunderbird jest jednorodny: 3.1.19, ale to też staroć.

Na zakończenie

Zawsze kiedy piszę o LiMuksie zaznaczam, ze ludzie z Monachium bardzo dobrze podchodzą do całego procesu migracji. Powoli, konsekwentnie, ze szkoleniami. Kiedy trzeba przepisać makro dla kogoś, to się je przepisuje a nie zakłada, że jakoś da sobie radę. Samotny urzędnik rzucony w paszczę OpenOffica…

Wybór oprogramowania widać też jest przemyślany. Z punktu widzenia typowego Pingwina ich oprogramowanie to same starocie. jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to nie desktopy, gdzie można codziennie walczyć z aktualizacjami Debiana Sid/Archa. Stara mądrość ludowa głosi „jeżeli działa, to nie ruszaj”. Tak się (niestety?) pracuje w dużych środowiskach IT.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy do “LiMux, czyli trochę o software'owej stronie wdrażania Linuksa w Monachium