Po Ubuntu do Brazylii 14


brazil W Polsce jak i na świecie osoba, która używa alternatywnego systemu operacyjnego na ogół zderza się z poważnym problemem przy zakupie nowego komputera. Olbrzymia większość z nich jest dostępna jedynie z preinstalowanym Windowsem. Stajemy więc przed wyborem, czy zapłacić tzw. „podatek Microsoftu” mimo iż nie będziemy korzystać z ich systemu, czy też wybrać jeden z nielicznych komputerów bez Windowsa, który na ogół nie spełnia naszych wymagań technicznych. Okazuje się jednak, że problem ten w zupełności nie dotyczy Brazylijczyków. O co tu chodzi? Zaraz się przekonacie.

Brazylia to największe państwo Ameryki Południowej i to pod względem rozmiaru (47,5% powierzchni kontynentu), jak i populacji (200 mln mieszkańców). Kraj jest siódmą na świecie gospodarką, która na dodatek dynamicznie się rozwija. Z tego powodu jest coraz większe zapotrzebowanie obywateli na dostęp do komputerów i Internetu. Póki co jednak przeciętny mieszkaniec kraju jest dość ubogi i nie jest skłonny wydawać na komputer większych pieniędzy, niż jest to absolutnie konieczne. Jak więc widzicie państwo to jest dobrym podłożem na przeprowadzenie silnej linuksowej inicjatywy zapewniającej w pełni sprawny komputer wolny od opłat za oprogramowanie Microsoftu. I faktycznie jeden z czołowych światowych sprzedawców komputerów się na to odważył. Rezultaty są ponad wszelką miarę napawające optymizmem.

 

Gdy wejdziemy na stronę brazylijskiego WalMartu, przejdziemy do działu komputerów i ustawimy kolejność wyświetlania ze względu na najlepiej sprzedające się modele, to naszym oczom ukaże się następujący widok:

walmart1

Tak – oczy was nie mylą. Sprzedawca oferuje 538 różnych modeli komputerów z preinstalowanym Linuksem, a tylko 138 z preinstalowanym Windowsem, z czego zaledwie 10 ma na pokładzie nowy Windows 8. A więc 80% sprzedawanych modeli komputerów korzysta z Linuksa, 20% z Windowsa, z czego skromne 1,5% wyposażone jest w nowy, przełomowy i mający zbawić Microsoft Windows 8. Jakie jeszcze możemy wyciągnąć informację z tej strony? Mamy przecież jeszcze posegregowane komputery względem sprzedaży. Widzimy więc, że modeli z Windowsem nie tylko jest mało, ale także słabo się sprzedają. Na pierwszej stronie jest wyświetlone 20 najpopularniejszych komputerów. 13 z nich to maszyny z Linuksem, 7 ma Windowsa 7 i równe 0 jest wyposażone w Windows 8.

 

Gdy jednak przejdziemy do działu notebooków sytuacja nie wygląda już tak różowo:

walmart2

Spośród wszystkich dostępnych modeli 213 ma preinstalowany Windows 7, 74 Windows 8 i tylko 6 modeli posiada Linuksa. Jednak jak spojrzymy na listę 20 najlepiej sprzedających się laptopów, to spośród tych 6 z Linuksem znaleźć można na niej aż 2 modele. 0 z 74 notebooków z Windows 8 znajduje się na tej liście. Świadczy to o tym, że nowy system Microsoftu i tutaj nie cieszy się powodzeniem, a jak WalMart wzbogaci ofertę o kolejne laptopy z Linuksem, to zapewne szybko powskakują one na listę najlepiej sprzedających się.

 

Tych, którzy nie wiedzą, czym jest WalMart, ze względu na to, że nie jest obecny w Polsce, pragnę poinformować, że jest to największa sieć sklepów na świecie. Swoim obrotem dorównuje gospodarce całej Ukrainy, a to co posiadają w swojej ofercie ma gigantyczny wpływ na rynek całych krajów, w których są obecni. Brazylijska inicjatywa nie jest pierwszym flirtem WalMartu z Linuksem. W roku 2007 oferowali w USA netbooki ASUS Eee PC po atrakcyjnych cenach. Komputery sprzedawały się bardzo dobrze, dlatego Microsoft wymusił na ASUS-ie, żeby preinstalował na nich Windowsa zamiast Linuksa. W ten sposób owa inicjatywa została skutecznie ubita w zarodku. Dzisiaj jednak Microsoft nie jest już taki wielki i groźny, a potrzeby rynku są bardzo wyraźne.

 

Część czytelników zapewne wytknie, że Brazylijczycy chętnie kupują komputery z Linuksem ze względu na niską cenę, po czym instalują na nich pirackiego Windowsa. Być może część tak robi (nie jest jednak dzisiaj łatwo mieć pirackiego Windowsa, który non-stop sam w sieci sprawdza swoją oryginalność), ale część na pewno pozostaje przy domyślnym systemie, a 13 z 20 najlepiej sprzedających się komputerów na jednym z największych rynków na świecie to przecież olbrzymia ilość potencjalnych użytkowników.


Skomentuj michallo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

14 komentarzy do “Po Ubuntu do Brazylii

  • krzys

    No to w Komputroniku Linux ma się lepiej na laptopach przynajmniej jeśli idzie o ilość dostępnych modeli. Bo jest tam 35 egzemplarzy z Linuksem kontra 578 z Windowsami, co daje 5,7% udziału Linuksa w grupie laptopów (Linux Windows) Więc po notebooka z Linuksem niema po co jechać do Brazylii 🙂
    Poniżej link do lapków z preinstalowanym Linuchem. Ciekawe jak jest w innych sklepach.
    http://www.komputronik.pl/category/1/Sklep_internetowy.html?sb=&sd=&sort=&by=&sa=true&showProducts=1&w%5B%5D=0&ot=107&a%5B1947%5D%5B%5D=2819

  • chiquita72

    Zawsze mnie interesowało, czy sprzęt ma dodatkowe niewolne oprogramowanie, dołączone odpowiednie sterowniki do danego modelu; czy producent działa tak samo lub podobnie do np.: ZAreason, bo zainstalować można dosłownie wszystko z mniejszym lub większym skutkiem działania. W naszym kraju można znaleźć więcej sprzętu z Linuksem, niż jeszcze trzy lata temu (za sprawą min. akcji „uwolnij laptopa”), lecz „podawacze towaru” zwani sprzedawcami nawet ich nie włączają, lub nie wiedzą jaki system mają. Druga, może nawet ważniejsza sprawa to, czy sprzęt jest całkowicie „uwolniony” od zamkniętych konfiguracji (karty sieciowe, gładzik, karta graficzna, dodatkowe funkcje itp.) oraz czy system jest typu mieszanego, czy ten polecany przez FSF? Dużo jeszcze do roboty jest, braci linuksowa.

  • michallo

    Coś mi się wydaje, że może być w Brazylii tak jak kilka lat temu u nas. Większość osób miała nielegalne Windowsy 98 lub XP.
    Wydaje mi się, że teraz tylko przez większą popularność laptopów ilość legalnych windowsów wzrosła.

  • krzysztof1407

    Ciekawy artykuł. Ale po laptopa z Linuksem niema po co jechać do Brazylii, bo w Polsce wydaje się nie jest tak źle z linuksem na Laptopach. Sprawdziłem jeden z popularniejszych polskich sklepów internetowych (celowo nie podaję jaki bo nie wiem czemu ostatni. komentarz mi się nie pokazał – cenzura pseudoreklamy?) i mają tam 28 laptopów z Linuksem na 660 pozycji, co daje 4,24% w stosunku do 2,82% co ma Walmart. Odnośnie kompów stacjonarnych pewnie jest gorzej :).

  • mario005_21

    Dzięki za nowe newsy.Według mnie to tylko kwestia czasu zanim windows spadnie na samo dno chyba że twórcy zamiast blokować instalacje innych systemów na swoich sprzętach zaczną coś nowego wymyślać.Szczerze mówiąc miałem wczoraj do czynienia z netbookiem z windowsem 7 i normalnie „no comment” niedość że ledwo chodzi to jeszcze nie dało rady odpalić ubuntu z pendrivea to juz wogóle kibel bo windows 7 starter tak się tnie na nim,że gdby to był mój netbook to bym nim je… o ziemie.
    Ps.Wie ktoś jak to obejść?

  • tomplamka

    @mario005_21
    Parę dni temu kupiłem laptop z Win 8 na pokładzie. Przy probie instalacji Ubuntu miałem to samo co ty. By uruchomić instalację z płyty/pendrivea musiałem odblokować opcję secure boot w Biosie. Instalacja ruszyła, ale efekt tego taki, że teraz by wybrać system muszę każdorazowo w Biosie ustawiać kolejność bootowania systemu, ponieważ przez gruba nie da się uruchomić windozy. Może jest jakieś bardziej eleganckie rozwiązanie ale nie mam już sil by dalej kombinować.

  • mario005_21

    Ponoć jakiś koleżka napisał jakiś boot loader co to obchodzi spoko by było gdyby ubuntu 13.04 też to obchodziło ale jak coś to kumpel mówi że i tak kupi sobie coś lepszego to go poprosze może da potestować mi go troche jak na coś wpadne to napisze.
    A co się tyczy ubuntu 13.04 ponoć Mark Shuttleworth i jego ekipa szykują coś co ma wszystkich zwalić z nóg nie moge się doczekać.
    A wracając do tego netbooka to w moim przypadku nawet go nie wykryło w biosie,a swoją drogą tak okrojonego biosu to jeszcze nie widziałem.
    Pozdro Ubufani :).

  • quatrolibro

    No i po niezbyt przekonującym artykule (przepraszam ale dla mnie to dyrdymały o dzikich krajach i koncernie molochu który zrobi z klientami, dostawcami i pracownikami wszystko dla zwiększenia zysku… ) dochodzimy do poważnej sprawy, że laptopa o wymarzonych parametrach z Linuxem nie tak łatwo kupić, a na takim z win lub bez systemu możemy go nie zainstalować. Mam taki właśnie wredny model który o Ubuntu nie chce nawet słyszeć do wersji 11.04 do 12.10 włącznie. Kubuntu i pewien procent innych dystrybucji na szczęście dają się zainstalować. Zrobiłem przymiarkę w jednym z dobrych sklepów internetowych w Polsce, interesują mnie ultrabooki czyli coś, co teoretycznie jest jedyną przyszłością laptopów obok mniejszych urządzeń. Niestety wszystkie są z win 7 lub win 8… (wynika to ze specyficznych rozwiązań zastosowanych w tych komputerach, polityki producentów sprzętu i dostawców oprogramowania) I tak już pewnie zostanie. Nie wierzę że coś tu się zmieni kiedykolwiek. Czuję się jak mniejszość na granicy statystycznego błędu. Jakiś czas temu ogłoszona jaskółka od firmy D. i tak nic nie zmieni bo koncerny takie jak MS czy WM chcą tylko zarobić. A trudno to zrobić dając wybór czy stawiając na indywidualność jednostki. No chyba że jakiś producent postanowi nam tą indywidualność wmówić, uwierzymy reklamie, kupimy i będziemy indywidualni ale tylko do następnego modelu.

  • daam

    Prawda jest taka, że sklepy wstawiają to co klienci chcą kupować ( suma korzyści ). za 200 zł więcej dostajesz system, z którego po prostu można korzystać. Linuks ciągnie swoje problemy od wielu wielu lat i nie jest to tylko przez M$. Zbyt dużo zastanawiania się.

  • asdf

    [quote comment=”52403″]Prawda jest taka, że sklepy wstawiają to co klienci chcą kupować ( suma korzyści ). za 200 zł więcej dostajesz system, z którego po prostu można korzystać. Linuks ciągnie swoje problemy od wielu wielu lat i nie jest to tylko przez M$. Zbyt dużo zastanawiania się.[/quote]

    piep… jak potluczony xD